Pewien moj kolega zwyczajowo sika do piekarnika (ale tylko wtedy gdy jest solidnie naprany i nie czesciej niz raz w tygodniu), inny znajomy-kierowca, jak tylko zrobi sie korek, to on MUSI i sika wtedy do butelki. Rozumiem nawet, ze moge z kolegami robic zawody " Kto nasika wyzej na sciane" albo " Kto zrobi dluzsza rzeke" albo "kto ma dluzszy sik" ten jest najwiekszy lew, i zadna mucha mu nie podskoczy.
No ale zeby do lejkaaa??? To jakies zboczenie musi byc!!!
;D
wypad w gory w niedziele 16 lipca ,ktos chetny, jestem z okolic ediego