jeden dzień wystarczy zupełnie, teraz dni są długie
co do szczegółów - napiszę gdy będzie bliżej choćby pierwszego z terminów ale ogólnie myślałem by się spotkać gdzieś samochodami (my mamy jedno, góra dwa miejsca u nas w samochodzie) na przykład w Tyndrum (miejscowość na trasie do Glencoe) rano, o ustalonej godzinie i dojechać na miejsce skąd rozpoczyna się trasa. Tak jak mówiłem jednak szczegóły i ich ustalenie możemy zostawić na bliższy wyjściu termin. Aha, dla tych co się wahają ze strony kondycyjnej - bardzo wiele mi brakuje pod tym względem ostatnimi czasy więc na pewno nie będzie to bieg po górach tylko powolna, przyjemna wycieczka :P
Przejrzałem dzisiaj prognozy i nie zapowiada się zbyt ciekawie - muszę więc odłożyć decyzję o tej wycieczce do piątkowego popołudnia. Gdybyście chcieli się ze mną skontaktować to piszcie na [email protected] - podam telefon. Jeśli jednak prognoza zapowiada dużo deszczu raczej sobie odpuścimy - trasa jest dość trudna i bez tego. Pozdrowienia. W planach mamy też wyjazd do Glen Shiels - kolejna graniówka - podobno dość trudna. Napiszemy wam wcześniej ale z tego co widać po pogodzie to wyprzedzenie z ewentualnym umówieniem się to góra dwa dni...
Pozdrowienia.
http://www.metoffice.gov.uk/weather...
na dzien dzisiejszy to weekendowe prognozy sa fatalne. dla mnie sie dobrze sklada, bo w ten weekend nie moge :P
Mieszkam w Livingston, więc daleko. Ale jeśli dysponujecie własnym transportem zawsze możemy umówić się o określonej godzinie w jakimś łatwo rozpoznawalnym miejscu w okolicach docelowych.
W ten weekend pogoda nie dopisała. Mamy wolny piątek i myślimy o małym wypadzie. Następny jest możliwy dopiero w kolejny weekend. Sprawdzę jutro pogodę na piątek - jeśli będzie ok to się odezwę na tym forum. :)
na 100 % jedziemy w ten weekend. Mamy zabukowany nocleg od soboty do poniedziałku w Fort William. W niedzielę prawdopodobnie pojedziemy na grań w Glen Shiel - http://www.undiscoveredscotland.co....
a w poniedziałek na Ring of Steall w Mamoresach
http://www.ben-nevis.co.uk/no17.htm
jeśli ktoś ma się ochotę dołączyć do którejś z wycieczek to napiszcie na [email protected] - podam więcej szczegółów...
pzdr :)
byliśmy w niedziele na Aonach Eagach - pogoda dopisała znakomicie - mamy nadzieje że wam również
szlak momentami wyglądał skomplikowanie ale dla sprawnej fizycznie ekipy okazał się być bardzo przyjemnym :)
wariaty to bardzo dobre określenie na to co tam spotkaliśmy :)
parę zdjęć z naszej wycieczki umieszczam na forum Inverness - w temacie o Aonach Eagach
Oooopss, spoznilam sie... a ja tak chetnie bym chciala, bo nie mam z kim :((
Gdybyscie jeszcze kiedys gdzies w strone nieba... to dajcie znac na maila [email protected]
z gory wielkie dzieki i pozdrowka
Hej!
Ja tez jestem z Ediego i chetnie dolacze do grupy. Szkockie gory to nie Tatry, ale zawsze cos.
Pozdrawiam
Artur
[email protected]
hmm
gdybyscie dalej nie mieli transportu to z checia tez gdzies w gorki bym sie przejechal a jak chodzi o niedziele jedyne ale ze wskazane by bylo bym na 22 byl spowrotem w livingston :)
jak co podaje maila [email protected]
W najbliższym czasie, w jeden z weekendów zamierzamy się wybrać po raz drugi z Anią i pierwszy z Kubatym do Glencoe na Aonach Eagach - naszą jak dotąd najtrudniejszą trasę trekingową w Szkocji. Ta niebywała graniówka dostarcza mnóstwa emocji ze względu na kilka wspinaczkowych fragmentów oraz ekspozycję. Pierwszym razem poszliśmy tam zupełnie nieświadomi trudności, a zastrzyk adrenaliny jaki wywołała chyba uzależnił. Trasa jest niezbyt żmudna lecz dość trudna technicznie szczególnie ze względu na brak sztucznych ułatwień jakie występują choćby w Tatrach - łańcuchów czy klamer. Mimo to jeśli umiesz opanować lęk przed wysokością jej przejście nie stwarza jakichś zasadniczych trudności i można to zrobić bez użycia sprzętu (sprawdzone na własnej skórze). Jest o niej notka na naszym blogu wraz ze zdjęciami: http://3000.blox.pl/html.
Pomyślałem sobie, że może byliby chętni na wspólny wypad, w któryś z weekendów. W grę wchodzą następujące daty 28, 29 czerwca, 12, 13 lub 26, 27 lipca (ze względu na pracę Ani) w zależności od pogody, którą można wstępnie ustalić w połowie poprzedzającej daną datę tygodnia, a zweryfikować na dzień przed wyprawą. Jeśli są jacyś chętni i pomysł się wam podoba napiszcie.
ps. Bugi - 28 i 29 czerwca to pierwsze daty kiedy moglibyśmy się gdzieś wspólnie wybrać. Więcej info prywatnie. :*