Jeszcze sie Mazio nie przyzwyczailes przez tyle lat? :)
Podstawa egzystencji w tym kraju to MetOffice i zdjecia satelitarne, a w gorach wiadomo, MWIS. Przy odrobinie doswiadczenia deszcz przestaje byc niespodzianka.
A o wyjezdzie w gory decydujemy dzien przed po 18, kiedy juz pojawi sie ostatni update, ha!
Niestety, rzeczywistość pogodową w Albie trzeba przyjmować na klatę. W ostatnią sobotę chcieliśmy sobie przejść pętelkę po masywie Meall nan Tarmachan, ale na szczycie taki wiatr nap...lał, że ni ..uja się nie dało iść. Musieliśmy się zadowolić zdobyciem samego szczytu i szybciutką ucieczką. Ale lepsze to, niż nic, a zawsze przecież można wrócić.
Bo w góry trzeba chodzić codziennie, zawsze trafi się kilka minut ładnej pogody;) Obczajcie tych ziomali, zawsze trafi im się okienko pogodowe (no prawie zawsze) aby chociaż jakieś zdjęcie cyknąć z opromienionymi szczytami: http://www.maxhunter.co.uk/, http://www.tarmachan.blogspot.com/, http://www.abacusmountaineering.com....
A tak szczerze, to pogoda też mi pokrzyżowała górskie plany ostatnio.
Nie no masakra jakaś - zawsze jak mam wolne to pogoda odpala jakieś dziwne harce:
How windy? (On the Munros)
Westerly, 45-60 gusts 65-80mph, progressively strengthening to 55-80mph gusts 75-100mph. The strongest winds in ranges will be toward north.
Effect of wind on you?
Severe buffeting & wind chill from low levels upward; ferocious gusts in places even at low level. Any mobility becoming extensively tortuous where exposed on higher summits.
Jak wy sobie w ogóle dajecie radę z pogodą tutaj? Wyglądasz z pracy przez okno - świeci słońce, przychodzi weekend - deszcz pada z ziemi w nogawki, wiatr przenosi kamienie, a chmury zbierają się nawet na wysokości kociej kuwety w kiblu! Do cholery z tym wszystkim!