Takie male pytanko - Czy zerzniecie czyjegos pomyslu i zrobienie idealnej kopii ( w kiepskim wydaniu) dalej mozna nazwac sztuka?
chodzi mi o zdjecia jednego z naszych "rodzimych" fotografow ;)
Do tych akurat nie ma dostepu, nawet jak sie ma 'wspolnych'..
Jest sporo innych. Kolejny gosc z potencjalem do dobrych kadrow ale z totalnie sztampowa obrobka. 'Pastelowo-zarozowione' sesje dla malych dzieci - wszystkie te dzieci u wszystkich fotografow wygladaja tak samo.
ja spokojny jestem i generalnie wali mnie to ale dziewczyna naprawde zrobila dobra robore i wypadaloby qrwa chociaz cokolwiek zmienic a nie rznac na zywca i wziac kogos kto ma pewna reke zeby to pomalowal a nie kreska rowna jak robiona kredytowka w kiblu pod koniec imprezy :P
inspiracja - mozna zrozumiec ale bezczelne zerzniecie z kiepska makijazystka i podpisywanie jako swoje to przesada - naprawde mocno sie unioslem chociaz generalnie mnie takie akcje malo ruszaja
Takie male pytanko - Czy zerzniecie czyjegos pomyslu i zrobienie idealnej kopii ( w kiepskim wydaniu) dalej mozna nazwac sztuka?
chodzi mi o zdjecia jednego z naszych "rodzimych" fotografow ;)