Dopóki wahadłowiec nie wejdzie w fazę wchodzenia w atmosferę, to jego pozycja może być dowolna i astronauci mogą widzieć cokolwiek jest widoczne z pozycji jaką prom zajmuje, może to być widok Ziemii lub przestrzeni.
Zanim prom wejdzie w fazę lądowania i przedzierania się przez atmosferę, to zawsze obraca się "brzuchem" do kierunku schodzenia, aby jak najbardziej spowolinić to schodzenie (największy opór powietrza) oraz na "brzuchu" wahadłowca znajdują się osłony termiczne wahadłowca, które chronią go przed ciepłem powstającym w wyniku jego tarcia o atmosferę. Czyli w czasie tej fazy lądowania astronauci nie widzą Ziemii. Nie widzą też żadnych innych punktów odniesienia poprzez okna kokpitu, gdyż wysoka temperatura powstająca w wyniku tarcia o atmosferę powoduje jonizację cząsteczek gazów atmosfery przez co przechodzą one w stan plazmy, która jest nieprzejrzysta dla promieniowania elektromagnetycznego jakim jest światło. Widzą tylko poświatę światła goracej plazmy i najczęściej tą częścią ladowania steruje komputer pokładowy, który automatycznie koryguje pozycję wahadłowca. W tej cześci lotu nie ma też łączności z promem z uwagi na powstawanie wspomnianej plazmy i blokowanie przez nią fal radiowych, które również są falami elektromagnetycznymi, tak jak światło.
Gdy prom jest już dużo niżej i ma odpowiednio mniejszą prędkość spowodowaną przez opór tarcia gestszych warstw atmosfery na niższej wyskości, wtedy przechodzi w pozycję lotu w jakiej zazwyczaj latają samoloty. Sterowanie od komputera, zazwyczaj przejmuje wtedy pilot i ląduje jak konwecjonalnym samolotem.
Dzięki bardzo spider. O to mi właśnie chodziło. A wahadłowców nie żałuj aż tak, miały swój rozdział w historii i nikt im tego nie odbierze. :) A przy okazji, czy jest możliwe jest żeby statek kosmiczny posiadał kilka różnych rodzajów napędów? Na przykład żagiel słoneczny, napęd fotonowy i napęd na antymaterię? Oczywiście tylko w teorii.
W teorii oczywiście, że może, tylko że z ekonomicznego punktu widzenia jest to mało praktyczne. Generalnie dobiera się napędy do charakteru misji danego statku, no i niektóre rodzaje napędów są tylko w fazie teorii, a inne, jak żagiel słoneczny w fazie prób. Jednym z nowszych używanych napędów jest napęd jonowy, w który jest wyposażona sonda Dawn badająca od kilku tygodni asteroid Westa.
A dlaczego mało praktyczne? Powiedzmy, że mamy statek kosmiczny zdolny do pokonywania bardzo dużych odległości w bardzo krótkim czasie. W różnych fazach lotu używamy różnych napędów zależnych od potrzeby, że tak to ujmę, albo najodpowiedniejszych w danej sytuacji. Do tego wspomagamy się żaglem słonecznym, gdy znajdziemy się w zasięgu wiatru.
W takim wypadku, to i owszem, myślałem, że chodzi Ci bardziej o teraźniesze realia i techniczne możliwości.
Jeżeli chodzi o żagiel słoneczny, to raczej przy pokonywaniu dużych odległości (w skali kosmosu co najmniej odległości międzygwiezdne mam na myśli) byłby nie przydatny z uwagi na brak wiatru słonecznego w przestrzeni mięgwiezdnej. Nawet wewnątrz układu słonecznego nie da się za pomocą tej techiki uzyskać dużych prędkości w krótkim czasie (na krótkim dystansie).
Kilka miesiacy temu w którejś z gazet, którą prenumeruję był ciekawy artykuł o napędach kosmicznych i ich planowanej przyszłości i możliwościach (często teoretycznych), jak Cię to bardziej szczególowo intersuję to mogę go znaleźć i Ci go zeskanować do poczytania.
Interesuje mnie właśnie w kontekście przyszłych możliwych rozwiązań(Czy jest tam coś o tunelach czasoprzestrzennych?). Więc jakbyś mógł mi podesłać będę wdzięczna. Mój mail [email protected] Dzięki. :)
Dobra, znalazłem.
Są to trzy artykuły z numeru 02/2011 Astronomy Now z cyklu stałej pozycji magazynu Focus. Tytuł serii artykułów nazywa się What Next For Spaceflight ?
Ponieważ zeskanowe pliki są duże, to je spakowałem zip'em i wrzuciłem je na serwer i podam tutaj linki do każdego artykułu. Plus taki, ze ktoś inny też będzie chciał przeczytać to nie będzie mi zawracał gitary tylko sobie ściagnie :P. Po rozpakowaniu, artykuły są w formacie pdf.
1. What next for spceflight, artykuł o tym jakie pojazdy są planowane do budowy po wycofaniu promów kosmicznych i jakie będą następne cele eksploracji kosmosu po skasowaniu przez Obamę programu NASA mającego zapewnić nam powrót na Księżyc.
http://www.mediafire.com/file/d6a44...
2. Rocket power for the future, tytuł chyba wszystko mówi
http://www.mediafire.com/file/gb2nz...
3. To the stars, artykuł o szansach i projektach budowy statków międzygwiezdnych
http://www.mediafire.com/file/8j53o...
@Smka, instalowanie roznego rodzaju silnikow w jednym pojezdzie jest czysto niepraktyczne z zupelnie pragmatycznych powodow - po pierwsze jest to skomplikowane technicznie - wiecej napedow oznacza wiecej komplikacji, a wiec i wiecej rzeczy, ktore moga ulec awarii - niepotrzebne ryzyko dla kazdej misji, po drugie zwieksza to wage pojazdu i zmiejsza przestrzen ladunkowa, niepotrzebnie energia tracona bylaby na wozenie ze soba balastu z dodatkowych napedow. Trzecie, wynik dwoch poprzednich - czyli koszty.
at 13
No chyba, że sama konstrukcja pojazdu zakłada rózne napędy i silniki na rózne etapy lotu, co ma miejsce nawet współcześnie w wielostopniowych rakietach, gdzie w różnych stopniach/etapach startu lub lotu są różne silniki na różne paliwa. Jednak wtedy budowa pojazdu jest modułowa i każdy moduł zawiera jeden rodzaj silnika, chyba nigdy kilka.
W sensie mozliwe sa kombinacje typu silniki glowne vs. silniki manewrowe, kiedy moze miec sens uzyc roznych technologii - np. silnik jonowy, czy zagiel sloneczny byl by bezuzyteczny do prostych manewrow czy orientacji pojazdu, wiec dodatkowo do tego celu montowane sa proste silniki odrzutowe.
Pozwolę sobie na kilka słów w tym wątku :)
Nie będę się zagłębiał w rodzaje napędów. Bo nie o tym myślę. Chcę zwrócić uwagę na pewną ciekawostkę. Otóż jakoś tak niedawno NASA wystrzeliła sondę, która ma badać powierzchnię naszego naturalnego satelity. Ciekawa jest droga owego satelity do Księżyca. Owa droga jest w pewnym sensie odpowiedzią na pytanie - jak lecieć :)
Mam pytanie, na które mam nadzieję pomożecie mi znaleźć odpowiedź. Jak wyglądają poszczególne fazy wchodzenia w atmosferę ziemską z punktu widzenia załogi wahadłowca? Co mniej więcej widzą? Z góry dzięki za odpowiedzi.