taaa, i po walentynkach... czyli od wczoraj znowu na czterech facetów trzech będzie miało głęboko w odwłoku swoją "druga połówkę", wybierze mecz z kumplami albo wieczór przy kompie, bo właśnie będzie rozgrywać swoją kolejną "misję" w arcyciekawą grę; trzy na cztery kobiety wybiorą serial w telewizji, zamiast wieczoru przy świecach, kwiaty w wazonie przywiędną, bo ktoś zapomni zmienić im wodę, ale Walentynki były i świętowało się razem:D Do następnego roku, kiedy to znowu z wiechciem TRZEBA będzie przylecieć, no bo przecież SIĘ KOCHAMY! Powodzenia!
Ja stara weteranka moge WAM kochani powiedzieć tak....zgzdzam się z WAMI wszystkimi .,ale
jest tez tak ,że mamy na to wszystko wpływ. SW.Walenty cudny patron , patron par , zakochanych , zaprzyjasnionych , sympatyzujacych . IDEA sama w sobie super ....,a na cała resztę mamy wpływ.
Róbmy sobie przyjemności , niespodzianki, trzymajmy sie tego dnia ze ręce, mówmy sobie szczerze o uczuciach , dbajmy o te kwiaty , które dostaniemy-wystarczy przeciez tylko zmienić wode , przyciąć końcówki,
skoncetrujmy sie na sobie nawzajem .Cała rozbudowana komercje ...no własnie . To już jest proces , ale od nas też poniekad zależy ....bo jak będzie rósł popyt to i podaz będzie duża, mamy przeciez na to wpływ/nie kupując badziewia i tandety, /W ten sposób przyczynimy sie do podniesienia rangi skadinąd fajnego świeta.
Tak myślę ....życze WAM opieki ś. WALENTEGO kazdego dnia/sobie zreszta tez/
Tylko czy w ogóle potrzebne jest takie święto?