Płakałam na filmie " Tato" Ślesickiego, ciągle mnie ten film zasmuca
Ostatnio w kinie płakałam na "Królewnie Śnieżce i Łowcy Sandersa, na scenie kiedy Śnieżka otruta jabłkiem umiera, a Łowca wyznaje jej miłość na łożu śmierci, po czym ta się budzi:)
chabrowa
#15 | Dziś - 23:20
Płakałam na filmie " Tato" Ślesickiego, ciągle mnie ten film zasmuca
_______________________
Na zmianę śmiałem się i miałem wqr*wa. Coś ze mną nie tak? ;P
Hehe,czyli nie musial sie zbytnio wczuwac w swoja role:)Rozumiem.
Fakt,ze ponad polowa jego kariery filmowej to ''cipkowate'' role.To wszystko chyba przez ''akcje na tonacym statku'' :)
esha_
#16 | Dziś - 23:23
wiesz może trochę dlatego że ta dziewczyna to była moja imienniczka a ja oglądając ten film byłam w podobnym wieku..a Kondrat podobny jest do mojego ojca;)
Eeee... co do Di Caprio nie mogę się zgodzić. "Cipkowaty" był cały "Titanic", za jego sprawą chłopaczyna zaczął pojawiać się w pisemkach dla małolatek, ale ma na koncie od cholery dobrych ról.
jotzet
#27 | Dziś - 23:35
#23 widocznie jestem za wrażliwa.
_________________________
Ja o tym pomówieniu, żem niby jakis chytrus.
Niech zgadne... blondynka? ;P
Wpisujcie tytuły filmów na których płaczecie, wzruszacie się czy choćby łezka Wam się kręci.