A więc po peanach zachwytu nad "Przełamując fale" ochoczo zabrałam się do oglądania...i hmmmm, jak by to ująć, dla mnie to nie jest film o miłości.
Dla mnie ciekawa rola Emily Watson i ciekawz obraz małej, zamkniętej na wpływy społeczności.
Zabrałam się również za "To nie tak jak myślisz, kotku" i nie dobrnęłam do końca.
Nie piszę "niestety", bo dla mnie to słabizna straszna.
Ja jeszcze wtrącę "Don Juan DeMarco". Każdy, kto zastanawia się nad tajemnicą miłości powinien obejrzeć ten film. Nie jest to żaden romas, to refleksja nad potrzebą kochania, która towarzyszy każdemu, jednak przybiera przeróżną formę, nad dualizmem świata, którego przyczyną jest oczywiście miłość, nad odnalezieniem swojego miejsca w tym świecie. Piękny i wzruszający, majstersztyk jeśli chodzi o grę aktorską i aranżację. Idealny dla każdego, mężczyzn i kobiet, starych i młodych, bo przecież miłość może spotkać każdego ;-)
scenariusz i reżyseria: Jeremy Leven
Stawiam na Wichrowe Wzgorza, Przelamujac Fale i Calkowite Zacmienie.