Odkąd pracuję za jednego zamiast za dwóch i odmawiam podejmowania się dodatkowych zadań, przełożeni zaczęli mnie bardziej szanować.
Pracujący za trzech to takie "mięso armatnie", któremu do woli można dokręcać śrubkę. Pizgający za trzech spieprzyli rynek pracy i zrobili niedźwiedzią przysługę tym, dla których ważny jest życiowy balans, ale i tak ci ostatni mają większy szacunek tubylców niż ci, którzy dla szefa są gotowi stanąć na głowie i zaklaskać uszami.
Witam was, pisze z pytaniem dotyczącym mojej pracy,
Otóż postanowiłem odejść z pracy i zacząć w nowej pracy, problem polega na tym że zgubiłem mój paszport i dopiero zorientowałem się gdy przygotowywałem się do nowej pracy i musiałam posiadać również oczywiście paszport, ale to zgubiłem, dałem w mojej pracy wypowiedzenie i został mi jeszcze tydzień okresu wypowiedzenia, poinformowałem zakład że zgubił mi się paszport i muszę na nowy czekać do 6 tygodni, w trakcie rozmowy w której przedstawiłem problem oraz poprosiłem o odwołanie się na 4 tygodnie, powiedzieli mi że nic się nie da zrobić ponieważ złożyłem już rezygnację na piśmie, poczułem się bardzo źle potraktowany iż wiem że można się odwołać tym bardziej że został mi tydzień okresu wypowiedzenia, mój znajomy z pracy miał problem z nową pracą i poprosił aby mógł zostać i powiedzieli że nie ma problemu choć pozostał mu 1 dzień pracy.
Pracują tam już od 5 prawie lat, powiedzieli mi że jestem bardzo dobrym pracownikiem i jak będę miał problemu z inną pracą zawsze mogę wrócić przez agencji do nich do pracy.
Czekam na wasze zdanie i czy to jest normalne że nie mogę się odwołać, przez cały okres mojej pracy nie miałem jakichkolwiek większych problemów z nimi.