Nigdy nie musiałem żebrać o mieszkanie jak ty i żyć w wieżowcu na 10 pietrze :) Ty to widać nedzę z Polski przyniosłeś i zmuszasz kobietę do tak nędznego życia z tobą. Niczego nie potrafisz zapewnić! Kwadrat councilowski zapewnisz??? - i ty chcesz mieć żonę i dzieci???
Jak chcesz wiedzieć to większość życia mieszkałem w USA gdzie też chodziłem do szkoły i też skończyłem studia,w polsce miałem duży dom i firmę przez urząd skarbowy i zazdrosnych przedsiębiorców straciłem wszystko,co nie znaczy że jestem biedakiem,a ja nie aplikowałem o mieszkanie z councilu tylko moja narzeczona i na nią ono jest.Nie znasz mnie ani nas a piszesz to co ci ślina na język przyniesie.
#37
Nie ważne drwij sobie z takich jak ty a nie ze mnie.
Dobre, nie powiem :) To ty skończyłeś na councilowskim wieżowcu w dodatku na ostatnim piętrze a nie ja :) Ty Henio - a czesto wam się winda psuje :) Wtedy bierzesz narzeczoną na barana i jedziesz z buta na 10-te? Bo wydaje mi się pipko życiowa, że to ona musi ci pomagać. Ty niczego nie potrafisz zapewnić a już na pewno nie godnego życia :)
"Tylko że co chwilę słyszę że jakiś Szkot dostał mieszkanie po krótkim cAsie oczekiwania bo mu się dziecko urodziło bo za drogi prywatny najem."
moze by tak cala energie poswiecona na nagabywanie Councila i queue jump'a wykorzystac na podniesienie kwalifikacji by nikogo o nic nie prosic?..
nie wiem.. taki radykalny pomysl..
Joannajoanna94
Jeśli macie kłopoty z papierami dla agencji, to niemal każda akceptuje opcje płatność z gory za rok. Zanim kupiliśmy dom, był taki czas, że między innymi z racji że bylismy samozatrudnieni, agencja nie chciała nam wynając domu, ktory wówczas wybraliśmy, wiec przez kilka lat płaciliśmy za rok z góry. Skoro macie dobre dochody, to nie pakujcie sie w syf. Nie oszukujmy się council to syf. Jak , ktoś broni swojego lokum na counsilu, powtarzam, : " Punkt widzenia zależy od punktu patrzenia"
Witam mam aplikacje o mieszkanie z counsilu uzupełnialam ja jak byłam w ciąży czyli jakieś 4 lata temu dostałam 40 punkt 30 za przeludnkenke i 10 za stan mieszkania. Szukam mieszkania prywatnie ale nie mogę znaleźć wszystkie aplikacje kończą się odmowa. Mój stan zdrowia i mojej rodziny się pogorszył mamy mega zatkane nosy kaszel który nas dusi i wymiotujemy. Mój lekarz GP dzwonił do spółdzielni ale ci powiedzieli ze mam aplikacje zaktualizować znajomi Szkocji mówią że mam być upierdliwa i codziennie ich napadac wtedy się przesunw w kolejce. No i ja tak pisze do nich a oni mi ciągle odpisuje że moja punktacja jeszcze nie została zmieniona że nie gwarantują mi krótkiej listy gdyz nie ma mieszkań. Tylko że co chwilę słyszę że jakiś Szkot dostał mieszkanie po krótkim cAsie oczekiwania bo mu się dziecko urodziło bo za drogi prywatny najem. A ja wysyłałam już zdjęcia ze moje mieszkanie ma 80 procent wilgotności i się duszę że mamy alergie i z dnia na dzień Coraz z nami gorzej. Mam wirusowe zapalenie wątroby czy jeśli to wpisze na aplikacje to też będzie miało jakieś znaczenie? Jak mam nalapac tych punktów. I nie nie zeruje na mieście bo bym wynajela sobie 2 pokojowe mieszkanie albo dom za te 600 funtów plus counsilu ale niestety nie ma takiej możliwości bo nikt nie chce wynająć mimo że zarabiam dobrze z partnerem.