Ten Sleaford Mods to jajo, chłopaki się bawią, pozy identyczne jak w oryginalnym klipie, dźwięki też, Lowe z PSB całe życie prześmigał w czapeczkach (które namiętnie kolekcjonował) i w przyciemnionych okularach, a całej tej zgrywie przyświeca zacny cel, chłopaki zbieraja kasę dla Shelter:
...w sumie mógłbym przytulić jakiś t-shirt...
Chyba spadam, przeszła mi ochota na cokolwiek.
Zacząłem paczać na "Zieloną granicę" pani Holland. Jestem zmuszony przestać w 32 minucie.
Miałem nadzieję, że sie obroni a ja będę mógł napisać, że jak zwykle najwięcej jazgotu robią ci, którzy nie oglądali.
Tendencyjne gówno nie do obrony.
Uważam, że są sprawy, w których nie można przesadzać z "fikcjo literacko". :/
W międzyczasie można powalczyć o wolność dla ryb...ale żeby baby tłukły się o to między sobą? ;)
Björk and Rosalía are donating all their rights to income generated by this song to the AEGIS non-profit organisation to combat open pen fish farming in Iceland. Their record companies have agreed to do the same. All funds raised will support legal fees for protesters, taking action to stop the development of intensive farms that harm wildlife, deform fish, and pose risks to salmon's DNA and survival. Immediate action is crucial
#113:
Mery Spolsky gra ten utwór od dawna, ale przed długi czas nie było do niego klipu... wahałem się, czy nie wrzucić go do "wojny płci". ;p Z kolei nowe GusGus ukazało się niedawno, odbębniłem i zapomniałem o starym - i tu fakt, Stelmach robi robotę, odświeżając pamięć, na ogół tłukę te rzeczy ("kręcą się w odtwarzaczu" ;) ) długo po wysłuchaniu w jego audycjach. Do Chemical Brothers wracam bardzo często i bez Stelki, ale nigdy np. do tego utworu powyżej (wczorajsza audycja), tak więc Stelmach niezastąpiony, chociaż buc. xD
Czasem Stelka coś zapuści, zajaram się, szukam na yt i wtedy okazuje się, że mam ten kawałek zalajkowany od lat, a kanał zasubskrybowany od zawsze. :D Niepamięć. ;)
Stelmach robi też świetną robotę prezentując mnóstwo polskich debiutantów oraz absolutne nisze, nie ograniczając się przy tym tylko do "odbębnienia" utworu, ale i robiąc wywiady, zapraszając do studia - lubię, gdy artysta sam opowie, "co autor miał na myśli". Po programach często buszuję po necie w poszukiwaniu informacji i przy okazji wyszukiwarka wypluwa mnóstwo innych, ciekawych rzeczy, w jakimś artykule czy wzmiance o wykonawcy pojawia się wzmianka o kimś innym, również nieznanym, ale nie mniej interesującym.
W komentarzach pod wieloma utworami na yt znajdziesz pytania w stylu "kto od Stelki?". ;) W ostatnim czasie na topie są u mnie audiobooki, wypełniając znaczną część wolnego czasu, więc bardzo przydaje mi się taki muzyczny drogowskaz. ;) Mam to szczęście, że w pracy mogę słuchać bez ograniczeń, ale to słabe miejsce na włąsne muzyczne poszukiwania - czasem przeszkadzajo i każo coś robić. ;)
Jakie tam tłumaczenie - jak już wpadasz, zwłaszcza od wielkiego dzwonu, jak ostatnio, to robię się dziwnie pobudzony. ;p
Wpływ muzyczny stosunkowo niewielki - słucham tej rozgłośni, która puszcza to, czego chcę. ;) tzn. Stelmach wykopie trochę debiutantów i w sumie to tyle (chociaż bardzo dużo, wielkie dzięki mu za to oraz chwała na wieki wieków amenT ) - reszta to odgrzewanie kotletów i łatanie nimi dziur w pamięci. ;) A że latka lecą, to robię się sentymĘtalny i to łatanie dziur okazuje się całkiem przyjemne.
Zerkam na komentarze pod utworami, bo i tam znajduję sporo drogowskazów - ktoś np. napisze, że coś, co wpadło mi w ucho jest podobne do czegoś, czego również nie znam, itepe. :)
Przepraszam, ale nie moge posłuchać teraz muzyki,którą wrzuciłaś, bo właśnie paczam nowego Jacka Reachera. :]
80 lat stuknęłoby dziadkowi tydzień temu + 1 dzień.
Odwiedziłem dziadka Jima w jego chałupie na Père-Lachaise pod koniec sierpnia, ale nie był zbyt rozmowny. Nawet nie wyszedł, żeby się przywitać. :/
Porąbany stary rupciu, pijaku i ćpunie, twoja chata z obtłuczonymi ścianami wygląda jak pawiujący tęczą jednorożec. I na co ci to było? A mógłbyś teraz wygrzewać stare kości na prywatnej wyspie, w otoczeniu obmywających ci stopy młodziutkich pielęgniarek. To nie ludzie są strange, mazgający się porąbańcu. :/
Staram sie utrafic w gusta adminow.
Moze tego nie wytna.