co do tematów do poruszenia https://news.stv.tv/east-central/scots-schoolboy-wins-legal-bid-against-...
I tak to się na tej emigracji żyje.
Znam osobiście parę przypadków, gdzie rodzice wrócili do PL a dzieciaki przy pierwszej możliwej spodobności (liceum, studia) uciekają spowrotem za granicę.
Myślę może to być interesujący temat, jak "powrót" do kraju wygląda z perspektywy nastolatka, lub nawet kogoś na początku swojej drugiej dekady życia, kto Polskę znał tylko z wakacji a został decyzją rodziców do niej ściągnięty.
Hej,
Jeszcze raz dziękuję wszystkim, którzy zgłosili się w tym tygodniu i zachęcam innych. Jeszcze jest spokojnie czas. Jeżeli jeszcze jest ktoś zainteresowany, to zapraszam na [email protected].
Pozdrawiam
Szymon
Siedziałem dzisiaj pół nocy na lotnisku.
Jak zwykle, nie ważne gdzie, nie ważne po co - ważne, że siedziałem. Nad ranem przyszło pięciu takich Zbyszków.
Widać, że wracają do ojczyzny z prac sezonowych czy innych na tych słynnych saksach. Widać też, że całą noc ten powrót do ziemi ojców oblewali.
Teraz trochę przybliżę, kto to są Zbyszki, bo hehe Januszy każdy zna, Karyny każdy zna, ale Zbyszki to osobna podkategoria.
Kiedyś ogólnie powiem o typach Polaków podróżujących poloaviator, żebyście sobie kurwa mogli rozróżnić, jak kiedyś gdzieś będziecie jechali i nie wiedzieli, z kim macie do czynienia.Ale od zbyszków zacznijmy.
Zbyszki to trochę takie Janusze, tylko dotknięte emigracją, biedą, samotnością i upokorzeniem.
Janusz jest w swoim środowisku polskim, więc jest pewny siebie i się do wszystkich rzuca i drze ryja na kasjerkę, jak mu na kasie w supermarkecie wyjdzie inna cena produktu przecenionego, niż była na półce podana.
Zbyszek tymczasem ryja nie może drzeć, bo nie zna języka, więc cały ten gniew kumuluje w sobie. Fizycznie zbyszki też się mają gorzej, bo na januszy codziennie po robocie czekają w mieszkaniu grażynkowe mielone, gołąbki,
czy co tam se lubią (a jak akurat nie lubią, to przynajmniej można wydrzeć ryja na grażkę, ale tutaj zbyszki mają ten sam problem, co w supermarkecie) a zbyszki żony pozostawiały w domu, więc wpierdalają mielonki, zupki chińskie i inne wiktuały przywiezione w torbie podróżnej z ojczyzny.
Do tego zbyszkom dochodzi jeszcze stały stres, czy grażka komuś tam w Polsce nie daje, a z kolei seba nie bierze (odpalaczy), czy ich angol nie oszuka na wypłacie, albo czy ktoś do nich nie podejdzie i nie będzie o coś pytał po angielsku/niemiecku/holendersku czy gdzie tam akurat siedzą, bo wtedy jest stres największy.
Zdrowie psychiczne zbyszki ratują więc wódą, pitą z innymi zbyszkami w pokojach zaludnianych przez nieprzepisową liczbę osób.
Do tego wszystkiego dochodzi jeszcze praca fizyczna 12-14h na dobę, żeby jak najszybciej tą elewację na dom położyć, dla karynki oszczędzić na weselicho i spierdalać do Polski.
Koniec końców zbyszki wyglądają więc trochę jak żule, tylko bardziej spracowane, znerwicowane i wiozące w gaciach kilka tysięcy ojro.
Trochę to wszystko śmieszne, ale trochę też nie, więc napiszę vP, czyli pół xD tak optycznie patrząc, no bo tak do końca to beka to nie jest.
Pięciu Zbysiów wbiło mi o piątej rano na to moje lotnisko. Usiedli na kanapach niedaleko mnie.
Pierwsza opcja to oczywiście MŁODY LEĆ JAKIEŚ BROWARY PRZYNIEŚ, bo w każdej grupie zbyszków zawsze jakiś Młody jest i sprawuje funkcję takiego szlugowo-alkoholowego ordynansa właśnie.
Młody gania też, jak trzeba się kogoś o coś zapytać w języku obcym a zbyszki się wstydzą, ale jako, że on też języka nie zna, to zazwyczaj gdzieś idzie, pochodzi z 10 minut speszony dookoła np. stoiska informacyjnego, a potem wraca i mówi, że coś mówili ale dziwny akcent mieli i nie wie.
Młody wraca z siatą piw
A KIEPÓW TO NIE MIELI?
MIELI, ALE PO 8 OJRO ZA RACE
W tym momencie jeden zbyszek aż się czerwony zrobił z oburzenia i dumnie skwitował
W KRYMINALE NAWET TYLE NIE PŁACIŁEM, TO TERAZ TEŻ NIE BĘDĘ, CHUJ IM W DUPĘ
Usiedli przy tych browarach i zaczynają pomiędzy sobą podsumowywać wypad - gdzie który pracował, jak go oszukali albo jak kogo on oszukał, obowiązkowy pojazd po angolach/szwabach/rumunach/arabach/litwinach/murzynach i oczywiście przede wszystkim zdradzieckich rodakach, bo
JAK TURASA BIJĄ TO ZARAZ 20 TURKÓW LECI GO RATOWAĆ, A JAK POLAKA BIJĄ TO INNI JESZCZE KIBICUJĄ ŻEBY MOCNIEJ, NO TAKA PRAWDA KOLEGO, SAM WIESZ NAJLEPIEJ JAK JEST
Elementem każdej opowieści jest JUŻ OSTATNI RAZ BYŁEM, JUŻ WIĘCEJ NIE MA OPCJI, DOM ODREMONTOWANY, SAMOCHÓD KUPIŁEM, JUŻ DLA NIEMCA ROBIŁ NIE BĘDĘ
Ale i tak potem jeżdżą, bo jak wiadomo życie w Polsce obfituje w niespodziewane wydatki, najczęściej związane z niskimi kompetencjami dzieci zbyszków w zakresie planowania rodziny.
Jak zbyszki wypiły po 3-4 piwa to posnęły. O 7 rano z głośników płynie informacja, że ostatnie zbyszki lecące z saksów do polski proszone są o natychmiastowe udanie się do bramki numer 12, bo samolot spierdala.
Zbyszki śpią jak ci legendarni rycerze uśpieni pod tatrami, tylko złożeni z mniejszej ilości rynsztunku, a większej ilości nerwicy i ojro pochowanych w gaciach.
Szkoda mi się zrobiło, to podbijam, trącam ręką jednego i mówię, że panie, samolot wam spierdala.
Ten taki otępiały był, ale jak zaraz do niego dotarła powaga sytuacji, to drze mordę do pozostałych, że eeee, kurwaaa, chłopaki, samolot nam spierdala!
Zbyszki się zerwały w popłochu i zapierdalają. Z tym, że w panice każdy zapierdalał w inną stronę, a w dodatku żaden w dobrą xD
Konkurencję wygrał typ, który najebany, obudzony dopiero i kompletnie niewiedzący gdzie biec, postanowił biec prosto do samolotu.
Nie mam tu na myśli biegnięcia przez lotnisko do bramki, potem przez ten rękaw, a potem korytarzem samolotowym na swoje miejsce, tylko kurwa zobaczył przez te wielkie okna co są na lotniskach jakiś samolot co sobie stał, i pobiegł 'na azymut' czyli wpierdolił się na pełnej kurwie mordą w szybę xD
Była ona najwidoczniej przyzwyczajona do takich zagrożeń, bo nic jej się nie stało, czego nie można powiedzieć o mordzie zbysia, która się rozjebała kompletnie, ze szczególnym uwzględnieniem łuku brwiowego xD
Znacie takie opcje z filmów, że w Wietnamie jest żołnierz ranny i leży na ziemi, a zaraz będą napalm tam zrzucać, ale jego koledzy ryzykując życie po niego biegną i go wyciągają?
No, to zbyszkowie też ten film oglądali, bo się jak jeden mąż z tych wszystkich kierunków cofnęli po niego, tylko nie krzyczeli ECHOŁ BRAWOŁ CZARLI DELTA OŁWER itd. tylko KURWAAA COŚ TY ODPIERDOLIŁ? ŻYJESZ KURWA ZBYSIU? ZBYSZEK KURWA POWIEDZ COŚ
Dwóch go wzięło pod ramiona, dwóch pozbierało jego reklamówki i znowu biegną, już w dobrym kierunku nawet.
Obsługa lotniska zobaczyła tą całą inbę i biegnie do zbyszków i krzyczy, że cośtam cośtam MEDIC.
Tutaj już się miarka przebrała, bo nie dosyć, że ta jebana emigracja, alkohol, samolot spierdala a zbyszek ranny, to jeszcze najgorszy element stresowy, czyli po obcemu mówią - przy tym natężeniu bodźców jeden zbyszek co niósł reklamówki wyskoczył do obsługi i zaczął im napierdalać wiązankę (po polsku, żeby się jeszcze dodatkowo nie stresować) a jednemu typowi wyrwał krótkofalówkę i ją rozpierdolił o ziemię, po czym zaczął biec dalej xD
Obsługa musiała mieć ładną inbę w głowie po tym co się wydarzyło, że nawet nie wzywała ochrony, tylko w niedowierzaniu patrzyła a to po sobie, a to na znikających w końcu hali odlotów zbyszków.
Jeszcze 3 godziny czekania mam, to tam potem poszedłem, ale widocznie zdążyli na samolot, bo ich nie było.
I w sumie dobrze, bo w końcu sobie podjedzą tych mielonych, pocieszą oko elewacją domu i nikt ich nie będzie wkurwiał mówiąc po angielsku.
Wielkie dzięki dla wszystkich którzy odezwali się emailowo. Z większością udało mi się już porozmawiać telefonicznie i ustalić szczegóły spotkań. Wyglada na to, ze pierwszą serie wywiadów zrobimy w Szkocji pod koniec października lub na początku listopada.
Mam tez kilka osób już zapisanych na rozmowy w Anglii.
Kilka osób odezwało się do mnie emailowo, ale nie udało mi sie porozmawiać z nimi telefonicznie. Proszę zerknijcie na swoje skrzynki spam - może tam być e-mail ode mnie z prośba o wstępną rozmowę telefoniczna.
Gdyby jeszcze ktoś miał ochotę wziąć udział w projekcie albo znacie osoby, które potencjalnie mogłyby być zainteresowane, to proszę podeślijcie im ten link.
Jeszcze raz ogromne dzięki za rozmowy z osobami które sie zgłosiły. Wyglada ze to będzie bardzo ciekawy projekt!
Pozdrawiam i zapraszam gdyby ktoś jeszcze był zainteresowany!
Szymon
Cześć!
Poszukuję Polaków mieszkających w Wielkiej Brytanii lub Irlandii, którzy wyjechali z Polski w okolicach wejścia naszego kraju do Unii Europejskiej w 2004 roku. Idealnie chciałbym porozmawiać z ludźmi, którzy wyjechali między rokiem 2000 a 2008 i wciąż mieszkają na Wyspach, bądź wrócili do Polski (albo wyjechali do innego kraju) w ciągu ostatnich kilku lat. Planuję napisać książkę opowiadającą o doświadczeniach Polaków podczas dwudziestu lat życia i pracy w tych krajach.
Książka będzie miała na celu zilustrować codzienne życie, sukcesy, wyzwania i przemyślenia tych, którzy zdecydowali się na wyjazd i życie poza granicami Polski. Chciałbym, żeby książka składała się z 20-30 wywiadów (anonimowo bądź pod nazwiskiem) i pokazywała różnorodność polskiej emigracji na Wyspy.
Interesują mnie ludzie w każdym wieku, wykonujący różne zawody, pochodzący z całej Polski. W wywiadach chciałbym poruszyć tematy emigracyjnego domu, rodziny, rozrywek, znajomych, ale także wpływu Brexitu czy pandemii na losy emigrantów. Jeżeli już wróciłeś/aś do Polski, bądź wyjechałeś/aś do innego kraju, również chciałbym o tym porozmawiać. Skąd decyzja o powrocie? Albo o wyjeździe do innego kraju? Chciałbym się dowiedzieć, gdzie wyjechałeś/aś i dlaczego? Jak się tam odnalazłeś/aś? Czy czujesz się jak u siebie? Czy wtopiłeś się w miejscową społeczność? A może wciąż czujesz się obco lub funkcjonujesz tylko w polskim środowisku?
Jeśli zgodzisz się udzielić wywiadu, opowiedzieć o swoich przeżyciach, sukcesach i trudnościach związanych z życiem za granicą, bardzo chciałbym się z Tobą skontaktować. Wywiady mogą być przeprowadzone osobiście, telefonicznie lub online, w zależności od Twoich preferencji.
Chciałbym opublikować książkę w maju 2024 roku, aby uczcić 20. rocznicę rozpoczęcia masowych wyjazdów Polaków do krajów Unii Europejskiej.
Jeśli jesteś zainteresowany(-a) udziałem w tym projekcie, proszę o kontakt na adres e-mail: [email protected].
Jeżeli nie jesteś zainteresowany udzieleniem wywiadu, bądź nie jesteś w UK odopowednio długo, ale chciałbyś zasugerować tematykę wywiadów, o czym możemy porozmawiać, proszę odpowiedz pod poniższym postem. Wszystkie sugestie są mile widziane!
Bardzo dziękuję za rozważenie mojej propozycji i serdecznie zapraszam do kontaktu.
Z wyrazami szacunku,
Szymon