Przeciez to normalne.
A poza tym jest strasznie: "Włoskie władze wprowadziły dekret, na mocy którego cała Lombardia (w tym Mediolan) oraz prowincje Modena, Parma, Piacenza, Reggio Emilia, Rimini, Pesaro i Urbino, Wenecja, Padwa, Treviso, Asti i Alessandria stają się czerwonymi strefami.
Nie można do nich wjechać ani z nich wyjechać. Zamykane są siłownie, baseny, muzea, centra kultury, ośrodki narciarskie. Co najmniej do 3 kwietnia."
Połowa jutrzejszych lotów z Edka i do Edka odwołana;););)
Kingcrimson, ja jestem fanka NHS, epidemia czy nie epidemia. Zdrowia Ci zycze.
Ciekawostka w temacie: jakas profesor ( byla dyrektor rzadowego Centre for Change and Innovation plus inne funkcje w sluzbie zdrowia) palnela ( no bo chyba za dlugo nad tym nie myslala), ze pandemia koronawirusa moze byc pozyteczna dla szpitali, w sensie ze skonczy sie problem 'blokowania lozek' ( przez ludzi czekajacych na wypis, a potrzebujacych opieki w domu). Jest juz potepiajaca reakcja ze strony Age Scotland.
Kingcrimson - ja, jak i żona albo moje dzieci nigdy nie czekały dłużej na wizytę w GP niż kilka godzin jeśli miało się gorączkę, silny ból gardła, oskrzeli... itp. Ty chyba faktycznie pierwszy raz zapalenie oskrzeli mialeś :) Tylko trzeba dzwonić pomiedzy 8.00 a 8.30 - no ale jak to mówi stare szkockie przysłowie "jesteś chory to zapier... laj z telefonem do przychodni" :) Ale da się wyrobić :)
harrier, kazda panstwowa firma typu NHS czy polski NFZ sklada sie w wiekszosci z urzedasow, tak jest na calym swiecie. A urzedas nie zrobi nic ponad to, co ma napisane w instrukcji - albo mniej.
We wpisie chodzi mi o to, ze jak taki urzedas dostanie kopa (przez sraczke koronawirusowa) to nagle wszystko staje sie mozliwe.
harrier, calkowicie sie zgadzam! Podejscie zarowno urzednikow jak i personelu jest super. Natomiast system jest ociezaly - sasiadke, starsza kobiete, 2x zawozili do szpitala na operacje i odwozili z powrotem. Bo nie bylo miejsc. Stad moze moje ostrozne nastawienie i zdziwienie, ze tak szybko poszlo. I pytam, czy to nie przypadkiem z powodu epidemii.
Odpowiada ci się dzbanie, że z gorączką i zapaleniem oskrzeli GP przyjmuje tego samego dnia - a ten pisze i sraczce z koronawirusem! Jebniety jesteś zwyczajowo? Przeczytaj jeszcze raz pierwsze zdanie w twoim temacie! Może zatrybisz... jak nie to zapytaj sąsiadów... to są twoje "źródła" wiedzy... hahaha :) :)
Ok . zaziebilem sie , jakos trzy tygodnie temu . termometr mi pokazal 38 . ok, nie oslabiaj sie , mysle . zapisze ci doktorek antybiotyk , odejdzie paskuda. Dobra!zagrozenie tym corona cus tam , a ta patrzy na mnie i mowi : jak bedzie 39 to przyjdz. K mac . jak bedzie , a ja grubo w latach to chyba tylko po swiadectwo zgonu . Chwala NHS i moim wieloletnim skladkom .
#28
Bo ściemniać nie potrafisz, a tutaj to jak najbardziej wskazane! Więc jak już sam się zorientowałeś od razu trzeba mówić, że masz 39,5 gorączki (ja tak zawsze gadam i zawsze działa). Dodatkowo zawsze trzeba "podrasować" objawy choroby i kilka dodatkowych kitów pododawać... No i po trzecie! :) :
:)
No i pilnować godzin rejestracji! Bo to zawyczaj tylko 30 minut rano... jak zadzwonisz nawet 10 sekund przed godziną 8.00 to nikt nie podniesie słuchawki w przychodni a jak zadzwonisz o 8.31 to usłyszysz, że już dzisiaj mają komlet pacjentów do wszystkich lekarzy! - bo miałeś dzwonić do 8.30! :) Także tego... trzeba pamiętać bo to jak w teleturnieju tv na telefon... musiasz trafić na wolną linię w wyznaczonym czasie :)
Ze swoja przychodnia mam kontakt sporadyczny, czy raczej zaden (odpukac). Ale przez pare dni chodzilem z paskudnym przeziebieniem i w koncu zeszlo na oskrzela. Chcac nie chcac, dzwonie do przychodni, przekonany, ze dostane termin na przyszly tydzien. Termin byl za 2 godziny!
Co o tym myslicie, da sie jednak?