Dalej smutno? No to dowcip. Lekko bez sensu, ale mnie jakoś rozśmieszył…
Wycieńczony wędrowiec znalazł na pustyni butelkę.
Uradowany odkorkował ją. Nie było w niej wody, ale za to wyskoczył z niej Dżin.
- Powiedz, czego chcesz, a spełnię każde twoje życzenie - zaproponował.
- Chcę do Białegostoku.
Dżin wziął go pod rękę i zaczyna prowadzić go po pustyni.
- Ale ja chcę szybciej! - protestuje wędrowiec.
- No to biegnijmy.
Próbuję zagadać w innym temacie to tylko Kijevna z Omeganem się szczypią.