Temat w sumie ciekawy, jesli zdarzenie mialo miejsce w UK to nie za bardzo rozumiem wstawienia linku do polskich przepisow :) Ale przyjmujac ze zdarzenie mialo miejsce w UK i skradziono lub zagubiono dokumenty to postepowanie policjantki bylo jak najbardziej sluszne, probowala pomoc. Z chwila zgloszenia kradzierzy dokumenty odzyskane przez policje lub odnalezione przez kogokolwiek i oddane w rece policji staja sie dowodem w sprawie i nie podlegaja zwrotowi. Czasem warto wiec odczekac jakis czas, a nuz ktos odda nasze dokumenty, niz zglaszac ich kradziez narazajac sie tym samym na ich pezpowrotna utrate.
sie tym samym na ich pezpowrotna utrate.
I na 48 godzinny dołek, więc trzeba kliknąć w "link" trolla - bo troll tym zdaniem wprowadził właśnie element strachu w swojej reklamie. A oto mu chodziło! Więc aby być pewnym swojej "niewinności" trzeba kliknąć w link i to sprawdzić oczywiście nie za darmo! :)
Dziwi mnie dlaczego autor nie podał odpowiedzi po odwiedzonej w swoim temacie stronie z wyceną usługi??? :) Nie sprawdzał swojej stronki - hahaha :)
Skradziony został mi portfel wraz ze wszystkimi dokumentami, policja nie chciala przyjac mojego zgloszenia. A ja widzialam i bylam pewna na 100 procent ze to kradziez bo widzialam otwarty plecak. Policjantka mowila ze nie przyjmie ode mnie zgloszenia o kradziezy tylko o przywlaszczeniu i to za tydzien. Czy miala prawo tak mi mowić? i stanowczo odwodzić mnie od mojej decyzji? Oraz czy policjant drugi ktory byl w sali mogl mi powiedziec ze jezeli zglosze kradziez i ktos przyniesie portfel bo "znajdzie" to bedzie musial isc siedziec na 48 godzin.
Pojawilo mi sie tez pytanie, gdybym faktycznie sie pomylila i oni by przyjeli ode mnie zawiadomienie o kradziezy, a okazaloby sie ze zgubilam to co wtedy ? Taki artykul znalazlam, ale za bardzo nie jestem prawnikiem i nie wiem.
https://bergtraum.eu/artykuly/gdy-swiadek-obawia-sie-odpowiedzialnosci-k...