Do zdarzenia doszło w godzinach porannych 9 styczniu 2020 roku w Envy Nightclub w północnoirlandzkim Derry. 24-letni dziś Sebastian Prokop został wtedy nagrany przez kamery CCTV jak wchodzi po zewnętrznych schodach na trzecie piętro budynku. Kilka minut później widać, jak schodzi tymi samymi schodami, a chwilę później pojawia się ogień.
Dodatkowo Propok w pobliżu miejsca zdarzenia zostawił swoją czapkę, którą policja później znalazła, a po badaniu kryminalistycznym znaleziono na niej DNA Polaka.
Cała rozprawa Prokopa w sądzie była dość niecodzienna. Prokurator podkreślał, że u oskarżonego widać wyraźną wrogość wobec gejów. Adwokat Polaka starał się przekonać sąd, że nie ma wyraźnych dowodów, że Prokop był wrogo nastawiony do członków społeczności LGBT, a nawet, że nie był świadomy, że budynek, który spłonął był klubem dla gejów.
„I am a homosexual-sexual person”
Pełne zaskoczenie wywołało oświadczenie samego oskarżonego, który stając na miejscu dla świadków dokładnie opowiedział sądowi, jak podpalił klub. Mianowicie, gdy wszedł na trzecie piętro budynku, wyciągnął zapalniczkę i podpalił śmieci w stojących tam pojemnikach. Mało tego, poinformował zgromadzonych, że zrobił to świadomie, ponieważ był to klub dla gejów, a on sam też jest gejem – „I am a homosexual-sexual person”. Najbardziej zdumiony tym stwierdzeniem był adwokat Polaka – czytamy na stronie BelfastLive.
Po tych wywodach sąd nie miał już wątpliwości co do winy oskarżonego. Sebastian Prokop został uznany za winnego podpalenia klubu, który spłonął niemal doszczętnie, a straty oszacowano na 250 tys. funtów.
24 sierpnia Polak został skazany na pięć lat pozbawienia wolności. Połowę wyroku odsiedział w areszcie, resztę spędzi w więzieniu. Po odbyciu kary może zostać deportowany do Polski.
W wyniku podpalenia żadna osoba nie odniosła obrażeń.
Komentarze 18
"Po odbyciu kary może zostać deportowany do Polski."
Deportacja z Irlandii Północnej do Polski. :D Się uśmiałem. :D
A w Polsce od ministra Czarnka dostanie medal za walkę z LGBT.
...o ile zdąży się z nim spotkać. Po wylądowaniu w Polsce, zawijasz rogala na lotnisku i wsiadasz w najbliższy samolot do Dublina. Tam przesiadasz się na autobus 32, i po paru godzinach wysiadasz w Strabane, już w Irlandii Północnej. Stamtąd już tylko godzina autobusem podmiejskim do Derry, i jeszcze tego samego dnia, w którym opuściłeś Irlandię Północną, możesz ponownie testować zapalniczkę.
A potem to już tylko emerytura kombatancka w PL.
Nigdzie z Polski Seba nie wyjedzie. Posadzą za niepłacone przez 5 lat alimenty.
Nie wiem, jak wygląda teraz deportacja vs. status osiedleńca, a dokładniej: jak wygląda przepływ informacji pomiędzy instytucjami, ale w czasach przed Brexitem pisałem tutaj kiedyś o gościu, który powyższy numer zrobił dwa razy, a po drugiej deportacji (i drugim powrocie) jeszcze otrzymał housing benefit.