W sumie na górską wycieczkę do Cairngorm w szkockich Grampianach Wschodnich pojechało 14 nastolatków. Ich opiekunem był 23-letni nauczyciel Ben Beattie. Towarzyszyła im jego 20-letnia dziewczyna Catherine Davidson.
20 listopada o 11:00 uczniowie wyruszyli ze swoimi opiekunami na trasę w kierunku płaskowyżu Cairngorm. Pogoda szybko zaczęła się psuć. Uczestników wycieczki zaskoczyła zamieć śnieżna. Podzieleni na dwie grupy uczniowie poszli w różnych kierunkach.
Następnego dnia większa grupa pod opieką Bena Beattie dotarła do jednej z usytuowanych w górach chat, skąd mogła wezwać pomoc. Druga, mniejsza grupa, nie miała tyle szczęścia i zabłądziła.
22 listopada rozpoczęła się akcja ratunkowa. Brało w niej udział pięćdziesięciu ratowników z RAF Kinloss oraz zespoły ratownictwa górskiego z Aberdeen, Braemar i Cairngorm.
Około 10:30 załoga helikoptera zauważyła Cathy Davidson. Ledwo żywa dziewczyna zdołała powiedzieć ekipie ratunkowej, gdzie znajduje się jej grupa.
Gdy ratownicy dotarli na miejsce, okazało się, że większość uczniów i ich instruktor Sheelagh Sunderland już nie żyło. Znaleziono ich pod grubą warstwą śniegu. Posiadane przez nich śpiwory nie były w stanie ich ogrzać i zamarzli. W sumie zmarło pięcioro uczniów. Jedynym, który przeżył z tej grupy był Raymond Leslie.
Komentarze 5
Do takiej tragedii na szczęście juz więcej nie dojdzie.
Klimat się ocieplił i śnieg został zbanowany.
Zresztą,teraz ajfon zaprowadził by do schroniska.
Niedlugi, ale ciekawy artykul o tej tragedii mozna przeczytac tez w dzisiejszym wydaniu 'The Scotsman'.
Male sprostowanie: 'Sheelagh' to imie kobiece (Sheila).
Jacek wie lepiej jaka plec deklarowal Sheelagh :) tuz przed smiercia
a wroc, teraz to juz anonim, Gal Anonim...
Ojejku...
#1 HAARP ;)