Przez lata miliony Polaków wyjeżdżały do prac sezonowych za granicę. Najczęściej działo się to w okresie wiosenno-letnim, gdy trwa sezon w ogrodnictwie i rolnictwie. Ostatnio zainteresowanie tymi branżami znacznie spadło. Zwiększył się natomiast popyt na wyjazdy do pracy w produkcji.
W ubiegłym roku plany wyjazdowe pokrzyżowała pandemia koronawirusa. Nie lepiej jest w tym roku. Aktualnie procent ogłoszeń związanych z pracą sezonową poza granicami Polski jest dosyć niski, ale nadal wiele osób decyduje się na 3-5-miesięczny wyjazd. Najpopularniejsze kierunki to teraz Niemcy, Holandia i Francja. Drastycznie spadła natomiast liczba chętnych na wyjazd do Wielkiej Brytanii – z 23 proc. w poprzednich latach do zaledwie 0,7 proc. w tym roku.
Polacy mają wybór i niskie bezrobocie
Powodem jest m.in. pandemia koronawirusa. Osoby przyjeżdżające w tej chwili z Polski na Wyspy muszą się poddać 10-dniowej kwarantannie i obowiązkowo zrobić płatne testy zarówno przed przybyciem do UK, jak i już na miejscu.
Do tego dochodzi nowy system imigracyjny, który w zasadzie uniemożliwia podjecie szybko legalnej pracy. Od 1 stycznia tego roku, aby pracować w Wielkiej Brytanii trzeba się poddać skomplikowanej procedurze, która preferuje profesjonalistów, a nie migrantów do prac fizycznych.
Polacy mają też duże możliwości znalezienia pracy w innych państwach UE.
Nie bez znaczenia jest też bardzo niskie bezrobocie w Polsce. Według danych GUS, z końcem marca 2021 roku zostało zarejestrowanych nieco ponad milion bezrobotnych. To 3,1 proc. wszystkich zdolnych do pracy, co sprawia, że na 1 czerwca Polska miała najniższe bezrobocie w całej Unii Europejskiej, gdzie średnia wynosi w tej chwili 7,3 proc.
Zarobki jednak wciąż wyższe niż w Polsce
Podstawową zaletą wyjazdu do pracy sezonowej są zarobki. W ciągu kilku miesięcy np. w Holandii można zarobić nawet kilkanaście tysięcy złotych.
Średnia stawka godzinowa brutto w ogrodnictwie w Belgii to 12 euro (ok. 54 zł), w Holandii – 10,5 euro (ok.48 zł), w Niemczech – 10,35 euro (ok. 47 zł), we Francji – 9,62 euro (ok. 43 zł), a w Polsce to jedynie 15 zł.
Komentarze 25
super stawki. żeby tyrać na polu od bladego świtu. w 2002 to były atrakcje, a teraz czekajcie, aż wam jakiś Musk roboty zrobi. ludzie z Bangladeszu tez się piszą. to rolniczy kraj, będą tyrać jak Ursusy.
w Polsce małe bezrobocie, bo kapitalizm jest sprytny. Polaczek już nie musi jechać do kijowej roboty 'na saksy', tylko kijowa robota sama przyszła do niego do Polski.
dobrze ze ty masz super prace... napisz cos jeszcze ciekawego...czekamy ! czekamy !
nie mam super pracy, tylko tyra na polu jest mega ciężka i wolę za te kaskę robić inne niszowe kupy. po tobie widać, że widzisz w moim wpisie jakie swoje przywary, bo skąd niby wziąłeś tę chęć pochwalenia się? jak nie kryje się na forum z tym co robię.
Ja również.
"Szadź 2" właśnie oglądam.