Wdowa o skazanym Polaku: Nie on ponosi odpowiedzialność

Do wypadku doszło 7 czerwca 2019 na autostradzie M1, w pobliżu zjazdu 34. Na jednym z bocznych pasów doszło tam do niegroźnej stłuczki z udziałem dwóch pojazdów – busa i samochodu osobowego. Obaj kierowcy – 22-letni Alexandru Murgeanu i 44-letni Jason Mercer wysiedli z pojazdów, aby sprawdzić szkody. Po chwili na ten sam pas z bocznego wjazdu wjechała 18-tonowa ciężarówka kierowana przez 40-letniego Przemysława Szubę. Polak uderzył w stojące pojazdy. Obaj znajdujący się przy nich mężczyźni zginęli na miejscu.

19 października sąd w Sheffield uznał Polaka za winnego spowodowania śmierci dwóch osób przez nieostrożną jazdę i skazał go na 10 miesięcy więzienia i zakaz prowadzenia pojazdów na 4 lata i 5 miesięcy. Szuba wcześniej przyznał się do winy. Jak ustalono, jechał swoją ciężarówką z prędkością 56 mil, nie hamował ani nie próbował ominąć pojazdów. Nie był też pod wpływem alkoholu ani narkotyków.

Po ogłoszeniu wyroku przed sądem nieoczekiwanie wystąpiła wdowa po Jasonie Mercerze.

Nie wierzę, że właściwa osoba bierze odpowiedzialność za to, co się stało i miało wpływ na życie wielu osób. Wydarzenia z 7 czerwca 2019 roku nie miałyby miejsca, gdyby tam było normalne pobocze, a autostrady były zarządzane z myślą o bezpieczeństwie ich użytkowników, bez skupiania się na tym, kto wygra kolejny duży przetarg

– powiedziała Claire Mercer, która od czasu śmierci męża prowadzi kampanię przeciwko inteligentnym autostradom (smart motorways).