Do góry

Universal credit: urzędy odmawiają świadczeń obywatelom UE

„Mamy do czynienia z gwałtownym wzrostem niesłusznych odmów przyznawania universal credit obywatelom Unii Europejskiej. Coraz więcej z nich z dnia na dzień zostaje bez środków do życia, a nawet staje się bezdomnymi” – alarmuje Guardian. Dzieje się tak pomimo, że posiadają pełne prawo pobytu w Wielkiej Brytanii i ubiegania się o świadczenia socjalne.

Rząd został wezwany do dokonania przeglądu „nieuczciwych praktyk” po tym, jak ośrodki prawne i doradcy społeczni zgłosili gwałtowny wzrost liczby przypadków, w których obywatele UE nieposiadający obywatelstwa brytyjskiego popadają w długi, a nawet zostają wyrzuceni z mieszkań. Powodem są nieprawidłowe decyzje o odmowie udzielenia universal credit.

Wnioskodawcy, którzy odwołują się od decyzji o odmowie przyznania universal credit często muszą czekać do 40 tygodni na rozpatrzenie apelacji. Doradcy społeczni twierdzą, że wygrywają prawie wszystkie sprawy odwoławcze, co powoduje, że zaległe świadczenia idą w tysięce funtów.

Jednak oczekiwanie na apelację sprawia, że wnioskujący o świadczenie mają trudności z zapłatą np. czynszu. Dzieje się tak, ponieważ wniosek o universal credit automatycznie wstrzymuje nabyte już wcześniej benefity.

„Przy zerowym dochodzie, wnioskodawcy doświadczają stresu, eksmisji i zadłużenia, a ich przetrwanie zależy od pożyczek i banków żywności” – informuje Guardian.

Katalog firm i organizacji Dodaj wpis

Komentarze 45

Profil nieaktywny
mwi4176
#106.08.2019, 08:37

„Przy zerowym dochodzie" ... co tu wiecej komentowac.

omegan
15 369
omegan 15 369
#206.08.2019, 08:58

zaczyna sie... jeszcze nie wyszli z Unii a juz traktuja nas jak...

Profil nieaktywny
Delirium
#406.08.2019, 09:36

...a tymczasem rąk do pracy brak - wystarczy zerknąć na wysyp ogłoszeń, nie tylko na emito. Wiele agencji, które do tej pory wybierały pracowników wśród mieszkających w pobliżu, ma teraz nadzieję, że uda im się jeszcze trochę podrenować rynki pracy nowych członków EU, oferując potencjalnym kandydatom zorganizowanie zakwaterowania oraz nieoprocentowane pożyczki na start, co jeszcze niedawno było nie do pomyślenia w przypadku najprostszych, najsłabiej opłacanych prac. UK przestało być ziemią obiecaną, dla nisko wykwalifikowanych "swieżaków" decydujących się na emigrację zarobkową popularniejszym kierunkiem są teraz dostępne w "odległościach samochodowych" Niemcy lub Holandia - zwłaszcza w drugim z tych państw ofert jest bez liku, 90% mieszkańców posługuje się językiem angielskim, a wypłaty trafiają na konto co tydzień, podobnie jak w UK...

omegan
15 369
omegan 15 369
#506.08.2019, 10:19

NHS za samo przeniesienie sie oferuje 750-2000 funtow bonus dla pielegniarek. w budowlance szalenstwo, fachowcy maja zaklepane terminy na rok i wiecej do przodu. dzieje sie. przy takim podejsciu do imigrantow jak mozna sie spodziewac po brexicie, bedzie tylko weselej

Profil nieaktywny
Kon16
#606.08.2019, 10:48

#3

Chyba nie tak znowu wielu z nas korzystavz zasilkow badz tez wystaje przed Job Center..Osobiscie nie znam nikogo kto prowadzilby taki tryb zycia a mieszkam tu 13 lat...

Ludzie laduja na zasilkach z powodu zmiany pracy badz tez klopotow ze zdrowiem ewentualnie narodzin dziecka ale nie przyjezdzaja tu po to zeby aplikowac o Universal Credit.Tacy co maja taki sposob na zycie nie ruszaja sie z domu rodzicow w Polsce gdzie maja calodobowy dostep do darmowych obiadkow,opieki nad dzieckiem I oplacone rachunki za prad czy mieszkanie.

slapsky
117
slapsky 117
#706.08.2019, 11:15

#4

Holandia moze i wyglada duzo ladniej i czysciej to fakt. Duzo jest pracy, ale tez glownie agencje. Pod miastami baraki dla pracownikow z Polski,obozowiska w zagrzybialych, smierdzacych karawanach, patologia totalna, a i polacy nie maja najlepszej opinii tam. Holandia jest tez malym panstwem a polakow duuuuzo tam. Holendrzy nie zabardzo za nami przepadaja. Duzo gowniarzy dostaje glupawki przez wrzechobecny dostep do drug'ow. Mieszkalem tam w sumie z 5 lat kiedys. Mialem umowe w Polsce pracowalem sobie. Koledzy wyjechali, wyslalem CV do agencji w Opolu. W ten sam dzien kazali przyjechac. Oczarowali mnie zarobkami, zakwaterowaniem. Z dnia na dzien rzucilem prace uzbieralem jakies grosze na start i wyjechalem. MASAKRA gdzie trawilem. Do karawanu z grzybem, nieszczelnymi oknami i schizofrenikiem kibolem ruchu chorzow hah. Okazalo sie, ze wogole oferta pracy, do ktorej mnie wyslali wogole nie istanieje. Pracowalem po kilka godzin w tygodniu, a zarobki byly odciagane za "kary" tzn. kara za palenie papierosow w domu, za rzekomy nieporzadek no za kazda pierdole jaka mogli dawali kary. Pozniej przeprowdzali na inne domki. Pamietam raz nawet sie nie rozpakowalem wnioslem walizki wszedl obozowy kapo i dal mi kare za to, ze lozko bylo polamane, a ja dopiero co wnioslem walizki!! no i czlowiek w potrzasku, ani wrocic do pl bo wstyd bez kasy i wogole, ani kasy, zeby sie z tamtad wyrwac i co tu robic? Pozniej sobie poradzilem sa agencje, ktore naprawde kwarantuja mega spoko zakwaterowania bo przewazniej jak sie jezdzi przez agnecje tam to od razu z zakwaterowaniem i niekiedy nawet nie pozwalaja Ci sie wyprowadzic na swoje bo oczywiscie trzepia kasiure z tego, ze u nich mieszkasz. Poprostu najlepiej sie wpierw zorientowac, poczytac troche i najelpiej miec jakies doswiadczenie, zeby nie jechac w ciemno do byle czego bo mozna sie wlasnie nadziac na takie miejsca jak ja na poczatku, ale wtedy bylem jeszcze baardzo mlody i jezdzilem sobie to tu to tam. To byl moj start w nl kilka miesiecy dramatu, ale pozniej juz bylo lepiej porobilem sobie jakies papierki, jakies doswiadecznie i bylo ok. Fakt bardzo duzo ludzi gada po angielsku nie ma z tym problemu.

moorethangood
2
#806.08.2019, 11:36

Zwykle pierdolenie. Bedac chora, nawet pracujac, wiecznie odmawiają mi UC, zawsze maja jakis argument, a czasu na apelacje brakuje. Nie mam nic do obcokrajowcow, ale rumuni u mnie w JC dostali po 3 miesiacach pobytu UC, a ja po 7 sama z dzieckiem nie moge nic dostac, chociaz mam na wszystko papiery :)

Profil nieaktywny
Delirium
#906.08.2019, 11:49

#7: Zgadza się, jednakże mnóstwo osób wyjeżdża teraz z Polski nie tyle na stałe, co "na sezon", na kilka miesięcy, i są one gotowe znosić przez jakiś czas te hmm... "niedogodności", natomiast emigracja do UK to rzadko wyjazdy na kilka miesięcy. Nie twierdzę, że Holandia jest lepszym kierunkiem, chodzi mi raczej o to, że Polacy mają teraz alternatywę. Niemcy np. nie rozpieszczają zarobkami, ale dla wielu ważna jest możliwość zjazdów do Polski co kilka tygodni, na kilka dni czy tydzień. Myślę, że stosunkowo niewiele osób decyduje się teraz na wyjazd z Polski na stałe, a ci, którzy chcą sezonowo dorobić, nie potrzebują pchać się na Wyspy, jest mnóstwo innych opcji, i dla "sezonowców" atrakcyjniejsze może być wtrząchanie przez pewien czas jakichś korzonków w Danii, Szwecji czy Norwegii, nawet czasowa abstynencja, ;) z byle jakim zakwaterowaniem, aby po kilku miesiącach wrócić z wypchanym portfelem do Polski, niż układanie sobie spokojnego życia w UK od podstaw... zwłaszcza, że powoli przestaje być ono spokojne i przewidywalne. Po prostu ci, co mieli wyjechać na stałe, w większości już wyjechali.

slapsky
117
slapsky 117
#1006.08.2019, 13:18

#9

Racja. Sam powiem szczerze przyjechalem tutaj 3 lata temu. Niby pracujemy oboje z partnerka na pelny etat, syn chodzi do szkoly nic przykrego do tej pory mi sie nie przytrafilo ( i oby tak zostalo ) wiadomo, jakies sytuacje wkurzajace, kazdy z nas ma, ale to jeszcze nie tragedia. Ale kurde jakos tak po tych 3 latach ciagle sie zastanawiam czy dobrze zrobilem jakos nie moge sie tutaj odnalesc do konca, ale maly juz 3 rok do szkoly chodzi takze nie mam zamiaru robic mu metliku w glowie i znowu cos kombinowac. W sumie wlasnie z takim zamarem na stabilnosc i ulozenie sobie zycia przyjechalem no, ale ta szarosc moze w moim miescie jest meczaca. No ale coz buckfast w reke kilt na dupe i cheja :D trza sie asymilowac ;) nie odbierz tego jako placz czy tam narzekanie poprostu mieszkalem to tu to tam na naszym cudownym kontynencie, ale tutaj jakos jest specyficznie, a napewno inaczej niz pokazywali na Discovery :D:D

kozik001
333
kozik001 333
#1106.08.2019, 19:50

Czas się wziąć do pracy a nie liczyć na benki!!

GuildWars
204
GuildWars 204
#1206.08.2019, 20:59

Prawda. Ja z partnerka czekałem od 7 maja zeszlego roku do marca by wkoncu po trybunale dwu krotnym stwierdzi iz jednak moja partnerka przeszla RTR i HRT z prawem do zasilku... nie rozchodzilo sie nawet o te pieniadze bo za okres do sierpnia "dali" 200 funtow. Chodzilo o sama zasade by im udowodnic ze robia wlasnie to o czym napisano tu w artykule czyli bezpeawne odmowy prawa do UC. Ba bawet pan tzw. Samozwznczy prawnik z CAB stwierdzil ze sie jej nie nalezy... Na szczescie dzieki determinacji udalo sie ciulom udowodnic ze to oni sa w bledzie i robia to celowo.

kozik001
333
kozik001 333
#1306.08.2019, 21:26

Wszystkie benki dla darmozjadów powinny być obcięte !!Tylko lidzie chorzy powinni mieć prawo do zasiłków!Ludzie nie po to tutaj przyjechaliśmy aby chapać benefity

eddie_the_dark
18
#1406.08.2019, 21:31

ja dostalem po miesiacu 250 funtow tygodniowo. kolega mi powiedzial zebym mniej pracowal bo mi obetna UC. powiedzialem to szefowi i placi mi polowe pensji na lewo do kieszeni.

mam 2 labradory, w pitek jade do CABu zeby mi pomogli wypelnic wniosek na beny dla nich.

Onieznajomy
7 377
Onieznajomy 7 377
#1506.08.2019, 21:38

niestety jest wsrod nas wielu ludzi niezaradnych ktorzy musza pracowac, malo tego, oni mysla ze w ten sposob utrzymuja ludzi bez pracy, albo ludzi pracujacych ale ze wsparciem panstwa

kozik001
333
kozik001 333
#1606.08.2019, 21:50

Onieznajomy

kozik001
333
kozik001 333
#1706.08.2019, 21:50
kozik001
333
kozik001 333
#1806.08.2019, 21:51

Masz humor,dość cięzki,angielski...

Onieznajomy
7 377
Onieznajomy 7 377
#1906.08.2019, 22:14

taka niby alegoria, ale ma drugie dno

tak naprawde te benefity, wspieraja bardziej pracodawcow niz pracobiorcow, kosztem klasy sredniej, ludzie ktorzy je biora i tak pracuja czy zyja za miche, ale dzieki temu korporacje zatrudniajace wiekszosc na rynku pracy moga placic mniejsze stawki, bo reszte doplaca panstwo

temat na osobny watek, ale raz ze nie ma z kim a dwa to nie wiem czy warto

Swiezak
129
Swiezak 129
#2006.08.2019, 23:29

19.

W samo sedno.

System tj. Matrix jest tak cwanie skonstruowany, że my przeciętne szaraki klocimy się o rzeczy nieistotne podczas gdy elita spija śmietankę. To wszystko to gra. Jednym z elementów zapalnych w tym wypadku jak widać są benefity. Powinniśmy się raczej zastanowić nad źródłem problemu..

Swiezak
129
Swiezak 129
#2106.08.2019, 23:35
omegan
15 369
omegan 15 369
#2206.08.2019, 23:53

uuu, ktos sie zgodzil z onieznajomym i to nie jest srup.

biedak teraz z podniecenia nie zasnie, a jutro wrzuci poczworna porcje filmikow z "glebokim przeslaniem", z ktorych jak zwykle okaze sie ze wszystko co zle to amerykanskie i zydy panie, zydy! i oczywiscie tez ze ruskie to wlasciwie fajne chlopaki sa, a ten Katyn, lagry i rozbiory to tak niechcacy wyszlo i tak naprawde to mieli dobre intencje.

Profil nieaktywny
bodowy
#2307.08.2019, 07:26

#14

ROTFL 'Chcesz miec przyjaciela, kup sobie psa' nabralo nowej jakosci :)

#13-21

chyba zaczne jarac ziolo zeby to zrozumiec, albo skumpluje ze srupem i bedziemy pic winka na krawezniku przy ryneczku. Roberto wyjasni mi to o czym tu pisza po pierwszym hejnale.

Profil nieaktywny
Delirium
#2407.08.2019, 07:46

Bodowy,

znalazłem siarę za 3,50. ;D

Normalna cena (tak jak mówiłeś) oscyluje wokół piątaka.

Profil nieaktywny
bodowy
#2507.08.2019, 07:51

poka proofa :)

nie wierze!

kup i przywiez :P

GuildWars
204
GuildWars 204
#2607.08.2019, 10:06

Seriously tak was boli ze ktos na benki? Tak naprawde teraz ten UC ma mało kto nawet oeacuhac tylko 20 godzin w tygodniu bedac samotnym nic sie nie nalezy na NLW. Tak pierdolicie a policzcie sobie. Biara jakas tam normalna jase tylko samotni rodzice (matki bo ojcow raczej nie ma) ktorzy pracuja po 10 do 20 godzin na tydzien. Kiedy zarabialem miesiecznie w granicach 1400 - 1600 przy rencie 400 wychowujac samotnie corkie wg. wyliczen nic mi sie nie nalezalo tez... Tak wiec pracujacy uczciwie gowno dostanie. Jak zawsze wiekszosc kady trafia do patoli lokalnej lub "chorych" na tzw. pracowstet. Czy tez pracujących 10 do 20 godzin max i majachych więcej niż jedno dziecko bedacych "samotnym" zaradnym rodzicem z partnerem na boku :/ lub bez stałego parnera... Taka prawda UC tym patusom nic nie zabral za to zabrał wlasnie takim normalnym ktorzy pracowali uczciwie i wychowywali dzieci.

Profil nieaktywny
Delirium
#2707.08.2019, 10:32

#25:

Nie da rady, nie wpuszczą na pokład - ponoć w przypadku stłuczenia wyżera dziury w poszyciu samolotu/autokaru/promu. :(

Teraz już wiesz, dlaczego wieloryby czasem spierniczają na brzeg. ;)

Profil nieaktywny
bodowy
#2807.08.2019, 10:37

#26

dobrze ze w samolotach nie ma kibla jak w PKP, strach sie bac co mogloby spasc na lad

Profil nieaktywny
Delirium
#2907.08.2019, 10:42

#28:

W niektórych polskich pociągach mają już takie ze zbiornikiem, można szczać podczas postoju... ale przedtem była większa frajda. ;P

Odbierają człowiekowi ostatnie radości, p chwile prawdziwego szczęścia. ;(

Profil nieaktywny
Delirium
#3007.08.2019, 14:42

...na szczęście nadal mocno kołyszą się na rozjazdach. ;P

scot09
4
scot09 4
#3109.08.2019, 13:08

Nie pracujesz to nic nie powinieneś dostać i tyle .

Onieznajomy
7 377
Onieznajomy 7 377
#3209.08.2019, 14:06

kiedys przed wojna, jeden czlowiek byl w stanie, pracujac utrzymac cala, czesto wielodzietna rodzine

no ale kiedys byl kapitalizm a dzisiaj mamy demokracje

Profil nieaktywny
Delirium
#3309.08.2019, 14:15

Rozmawialiśmy już kiedyś na ten temat na emito - Onieznajomy pisał to samo i udowodniono mu, że pisze bzdury. :D

Profil nieaktywny
bodowy
#3409.08.2019, 21:53

#32

wrocmy do tego

Onieznajomy

prosze daj jakis przyklad pls

- w mojej rodzinie mam jak najbardziej odwrotne przyklady.

Chociaz mam co najmniej dwa grube - znaczy srednio-klasowe, generalnie w miedzywojniu panowal mocny, zeby nie napisac brutalny kapitalizm... Dla ''normalnych'' bylo MOCNO chudo.

Onieznajomy
7 377
Onieznajomy 7 377
#3509.08.2019, 22:13

#34

mi dziadkowie pracowali przed wojna w lodzkich fabrykach i utrzymywali rodziny, na Slasku gornicy tez pracowali i utrzymywali cale swoje rodziny

ale mozliwe ze w roznych regionach Polski roznie bywalo

omegan
15 369
omegan 15 369
#3609.08.2019, 22:46

porownaj na jakim poziomie sie zylo 3-4 pokolenia temu i teraz. porownaj tez koszty, wliczajac auto, internet, komorki, telefon, TV, duzo wiecej miesa i produktow zwykle niedostepnych w PRL, wycieczki zagraniczne, masowe studia, czesto platne, porzadne ciuchy itp itd.

jestes rozbrajajaco, wrecz dziecinnie naiwny.

Profil nieaktywny
Delirium
#3709.08.2019, 23:09

#36:

E tam, na pewno mieli linie telefoniczne z osobnymi numerami dla każdego pokoju i każdego członka rodziny, projektor filmowy i 80-calowy ekran do niego, lodówko-zamrażarkę w ziemiance, elektryczną balię z podgrzewaniem wody, szesnastoma programami i wirowaniem w rzece, garaż z dwoma fiatami 508, a na wakacje fruwali Titanicem na objazdowe wycieczki śladami Stasia i Nel. Dzieci wysłali na studia do Padwy. A w każdym pokoju stało radio i patefon.

Profil nieaktywny
Delirium
#3809.08.2019, 23:09

Trza porównywać adekwatnie do epoki. ;)

Profil nieaktywny
Delirium
#3910.08.2019, 00:37

Z kolei na wsi -tam, gdzie wzrok dziadków Onieznajomego nie sięgał, zamożny chłop dźwigał się z łoża skoro świt, żeby dla relaksu i pod krawatem pojeździć sobie nowiutkim ciągnikiem po swoim pięćdziesięciohektarowym polu. Przed wyjściem na przejażdżkę, zamykał kobitę na cały dzień w nowej, ledwie przed tygodniem wymurowanej chałupie, ogrzewanej gazem i pokrytej

nowiusieńką blachodachówką. Zamykał, żeby dziewoja leżała i pachniała I tylko czasem zaprzęgał ją do pługa, tak dla zabawy, bo oboje lubili uprawiać, poza kokosami, rozmaite zabawy sado-maso. Przy zapalonej żarówce, ofkors.

Chłop był profesjonalista co się zowie, po studiach w Krakowie, Padwie, Bolonii i Paryżu, i doskonale wiedział, że katar u dziecków lnależy eczyć nie wygrzewaniem w chlebowym piecu, a paracetamolem, po który jeździł do miasta swoim wielkim, lśniącym buickiem.

Na wakacje jeździł z rodziną na Lazurowe Wybrzeże, a gdy się nudził po ośmiogodzinnym dniu pracy, to z nudów zrzucał sobie na pole stonkę.

Normalnie sielanka, kurtka jego nać.

Profil nieaktywny
Delirium
#4010.08.2019, 00:38

* należy leczyć

awojtas39
403
awojtas39 403
#4210.08.2019, 11:34

Obecnie nie ma większego sensu wyjazd do UK do pracy

lepiej szukać zatrudnienia w krajach skandynawskich

kijevna
18 938
kijevna 18 938
#4311.08.2019, 08:35

Taaa, kiedyś to były czasy, teraz nie ma czasów...

"Z powodów zawodowych czytam teraz bardzo dużo prasy z lat międzywojennych i wciąż nie mogę wyjść ze zdumienia, jak bardzo tamta epoka różniła się od naszej, jak bardzo była to koszmarna epoka. Zjawisko, które wciąż zdumiewa mnie najbardziej, kiedy rozpoznaję dwudziestolecie, to niewyobrażalna, wręcz niewiarygodna dla Polaka współczesnego, skala brutalności, okrucieństwa i przemocy w codziennym życiu, a może lepiej powiedzieć, skala brutalności i okrucieństwa codziennego życia. Pisałem już chociażby o ciasnocie, braku elementarnej intymności, które dla przeciętnego człowieka były jednocześnie najcodzienniejszym doświadczeniem i niedającą się znieść torturą.

Skala przestępczości sprawiała, że właściwie każdy mieszkaniec Polski (z wyjątkiem może, jak wtedy mówiono "górnych dziesięciu tysięcy") miał doświadczenie brutalnej przemocy: był kiedyś pobity do krwi czy nawet nieprzytomności, sterroryzowany nożem lub rewolwerem, obrabowany. Praktycznie każda kobieta była kiedyś zgwałcona, duża część w dzieciństwie, przez kogoś z rodziny lub najbliższego sąsiedztwa. Przeciętny warszawski dziennik z kroniką kryminalną donosił codziennie o siedmiu-dziesięciu morderstwach, kilku-kilkunastu samobójstwach. Samobójstwa na wsi były w zasadzie rutynowym sposobem żegnania się z tym światem przez ludzi starych, których młodzi członkowie rodziny potrzebujący żywności i przestrzeni życiowej doprowadzali do takiego kroku. W miastach samobójstwa popełniały ciężarne samotne kobiety i kupcy-bankruci, którzy nie mogli wyjść z długów rzędu tysiąca złotych.

Statystyki przygarniającego podrzutków Domu Jana Boduena mówiły o pięciuset-sześciuset znalezionych porzuconych niemowląt rocznie w samej Warszawie. Chodziło wyłącznie o takie dzieci, które w momencie odnalezienia żyły, takich wrzuconych do dołów kloacznych, do śmietników i do Wisły nie liczono. Nie prowadzono też statystyk w sprawie porzuconych dzieci, które już same trzymały się na nogach.

Brutalność dotyczyła życia codziennego. Gazety wciąż donosiły o sąsiadkach, które zaproszone na plotki okradały swoje sąsiadki, lub o mężczyznach, kolegach z pracy, umawiających się po wypłacie na wódkę i kradnących portfel temu, kto się pierwszy upił. Dzieci okradały się właściwie bezkarnie, a w domu łomot dostawał okradziony, bo pozowlił się okraść. Porzuceni narzeczeni mieli zwyczaj wypalać sobie twarze i oczy kwasem, w samej Warszawie były to setki przypadków rocznie.

Wszelkie sąsiedzkie czy rodzinne porachunki załatwiało się przy pomocy sztachet, noży czy pałek. Oszukiwano na czym się tylko dało, kto szedł do sklepu albo na targowisko, musiał mieć oczy szeroko otwarte. Niedoważanie czy oszustwo przy sumowaniu zakupów nie było nadzwyczajne, było rutyną. Dziś raz na parę miesięcy czytamy o pracodawcach bijących pracowników upominających się o zaległe pobory. W dwudziestoleciu czytało się o tym codziennie, a w ruch szły stalowe pręty, broń palna, słoiki z kwasem. Niewolnictwo było na porządku dziennym. W Warszawie kilkadziesiąt tysięcy prostytutek nie miało szans na uwolnienie się od alfonsów, na kresach tysiące robotników i parobków pracowało za grosze lub tylko za michę, odrabiając fikcyjne długi pod strzelbą i kijem nadzorcy.

Na ulicach Warszawy ludzie jak najbardziej dosłownie umierali z głodu, omijani przez przechodniów. Policja tłukła pałą na dzień dobry, w nieco trudniejszej sytuacji strzelała bez ostrzeżenia. Co roku z rąk policji ginęło kilkuset ludzi w demonstracjach i zamieszkach, kilkuset w ulicznych strzelaninach, kilkuset skatowanych na śmierć w komisariatach, więzieniach, obozach.

No i teraz warto zastanowić się, dlaczego wtedy tak było, a dziś już tak nie jest. Jednym z największych osiągnięć naszych czasów jest ten niewyobrażalny dla naszych pradziadków komfort bezpieczeństwa, tego, że doświadczenie brutalnej przemocy, często ze strony najbliższych, gwałtu, próby zabójstwa, rabunku, utraty w kradzieży całego życiowego dorobku, jest dla większości z nas czymś nadzwyczajnym a nie codziennym, rutynowym. Dlaczego ludzie są dla siebie nieporównanie łagodniejsi, bardziej empatyczni, dlaczego się na co dzień nie okradają, nie oszukują w tak bezczelny sposób, dlaczego mamy ten komfort, że możemy rozmawiać z drugim człowiekiem, nie trzymając się za portfel? Nie ma to nic wspólnego z żadną ideologią - to właśnie ideologie brutalizowały się pod wpływem tego zjawiska. A ma to wiele wspólnego z tym, że nieporównywalnie mniej jest dzisiaj beznadziejnej nędzy, z której człowiek nie ma szans się wyzwolić. Im większa nędza, im bardziej beznadziejna, tym ludzie brutalniejsi, gorsi dla siebie - bo przez brutalność właściwie nic nie tracą, a sporo mogą zyskać. Tam, gdzie człowiek nie jest pewien jutrzejszego dnia - tego, czy się naje, czy będzie miał gdzie spać, czy nie zostanie zamordowany, zgwałcony, obrabowany, zelżony - tam jest brutalny, okrutny i zawsze umie sobie wytłumaczyć, dlaczego taki jest.

Nie ma lepszego sposobu na walkę z brutalnością w skali społecznej, niż inżynieria społeczna. Taka właśnie, która mówi, że jeśli gdzieś jest problem z brutalnością, tam trzeba budować nie więzienia, nie cięższe pały dla policji, ale mieszkania komunalne, szkoły, przychodnie, w których można wyleczyć także popsute zęby, fachowo, ze znieczuleniem, i dzięki temu można poczuć się w miarę przyzwoicie nie tylko, kiedy się kogoś lży lub bije; zakłady, w których ludzie dostaną w miarę przyzwoitą pracę. Oczywiście, pewne nabyte w nędzy odruchy nie wyplenią się od razu, ale w końcu się wyplenią u ludzi, którzy będą mieli gdzie mieszkać, i będą pewni, że nikt ich stamtąd nie wyrzuci przy lada okazji, trzeba naprawdę mniej czasu, niż się może wydawać. I odwrotnie: gdzie się ludziom tę elementarną pewność i godność zabierze, tam ludzie staną się brutalni. To jest takie oczywiste, tak bardzo potwierdzone historycznym doświadczeniem, a wciąż do mało kogo trafia."

źródło: https://www.facebook.com/jarek.gorski/posts/10157338142128674

I inne: https://wiadomosci.onet.pl/kraj/trad-w-warszawie-w-xix-i-xx-w-prostytucj...

https://wiadomosci.onet.pl/kiosk/wstydliwe-sprawy-ii-rp/w9xt67

oli0wka
5
#4413.08.2019, 19:12

Szukam miłego i kulturalnego faceta na sex spotkania lub stały zwiazek w wieku od 21 do 45lat.

Mam na imię Monia lat 24, wzrost 169cm,

wiecej moich nagich fotek i kontakt do mnie tu - www.zwiaz24.PL

i wyszukaj mnie po niku: Kasandra napisz do mnie i spotkajmy sie!

LTD49
10
LTD49 10
#4513.08.2019, 22:37

Kasandra napisz do mnie