Raport na temat samobójstw popełnianych wśród Polaków mieszkających w Szkocji przygotowany został przez Feniks – organizację charytatywną założoną w 2007 roku, której celem jest wspieranie rozwoju społeczności z Europy Środkowo-Wschodniej w Edynburgu i Szkocji oraz NHS Lothian i Scottish Public Health Network (ScotPHN).
Wynika z niego, że wśród Polaków wskaźnik samobójstw jest o 94 proc. wyższy niż wśród Szkotów.
W latach 2012-2016 samobójstwo popełniło 68 osób z polskim obywatelstwem. Było wśród nich 58 mężczyzn i 10 kobiet.
Ważnym czynnikiem łączącym większość przypadków były problemy rodzinne, np. rozpad związku lub z zatrudnieniem. Raport wykazał, że polscy imigranci, którzy targnęli się na życie wykonywali prace sezonowe, pracowali w systemie zmianowym lub niedługo wcześniej stracili pracę.
Ogólny wskaźnik samobójstw wśród obywateli polskich mieszkających w Szkocji wynosi 21,6 na 100 000. Jest więc tylko nieco wyższy niż w Polsce, gdzie wynosi 20,8 na 100 000. Dla porównania wśród Szkotów ten sam wskaźnik wynosi 14,1 na 100 000.
„Polacy borykający się z depresją, lękiem i innymi problemami psychicznymi obawiali się także rozmowy z lekarzem i potencjalnej stygmatyzacji w polskiej społeczności lub bali się, że choroba psychiczna może mieć konsekwencje dla ich pracy i dalszego życia w Szkocji” - czytamy w raporcie.
Jest coś w kulturze i oczekiwaniach wobec mężczyzn w Polsce. Związane jest to ze stereotypem, że mężczyzna musi być „twardzielem” i żywicielem rodziny. Nie ma w związku z tym miejsca na słabość. Sytuacja jest jeszcze trudniejsza za granicą, gdzie żyjemy w dużej izolacji i nie mamy znajomych, którym moglibyśmy się zwierzyć z problemów
– mówi Magda Czarnecka, Project Development Manager w Feniksie.
Nasz raport dowiódł też braku zrozumienia szkockiego systemu zdrowotnego przez Polaków. Większość osób nie korzystała z lekarza GP w ostatnim półroczu przed wypadkiem, albo uskarżała się jedynie na problemy fizyczne. Niestety, aby uzyskać pomoc od NHS, należy konsekwentnie informować swojego lekarza także o problemach psychicznych
– dodaje.
Gdzie szukać pomocy
Jeśli potrzebna jest pomoc doraźna istnieją organizacje, które prowadzą telefony zaufania:
Samaritans – darmowy nr telefonu 116 123,
Breathing Breathing Space – darmowy nr telefonu 0800 83 85 87 czynny 18:00-02:00 w dni robocze i 24 godziny w weekendy (18:00 piątek – 6:00 poniedziałek)
Można też dzwonić do Feniks. Counselling, Personal Development and Support Services Ltd.: 07510122425 lub pisać na adres info@feniks.org.uk
Komentarze 71
Smutne to bardzo... W polskim spoleczenstwie depresja nadal czesto jest traktowana jak bulka z maslem a stereotypy zawsze byly i sa szkodliwe, kazdy z nas ma inne emocje, potrzeby, slabosci... niezaleznie od plci... Na tym forum czesto stereotypy sa powielane niestety.
Niedostateczna znajomosc jezyka, brak ogolnego rozeznania w tutejszej rzeczywistosci i nasza glupia POlska duma powoduje ze duzo osob jest bezdomnych lub zagrozonych bezdomnoscia, popada w depresje i konczy w nieciekawy sposob lub na cmentarzu. Tu mozna dostac pomoc. Trzeba tylko poprosic lub z kims porozmawiac. Jest pomoc w jezyku andielskim ale tez kilka organizacji ktore oferuja w jezyku polskim. W wielu organizacjach pracuja Polacy. Trzeba przelamac tylko stereotyp ze my sobie sami ze wszystkim poradzimy!Napatrzylam sie na to i w pracy i niestety mialam doswiadczenia w rodzinie.
Te POlska, te "PO" - to caps lock się zaciął? Czy jakiś ukryty przekaz?
Brak ukrytego przekazu tylko szara rzeczywistosc
No jak nie jest? - po PO naraz Ci się sam caps lock wyłączył?