Do góry

Właściciel Bimber Distillery ukrywał się w Anglii od 20 lat

Dariusz Płażewski, który stworzył pierwszą od 100 lat gorzelnię whisky w Londynie, okazał się poszukiwanym w Polsce gangsterem i tak naprawdę nazywa się Łukasz Ratajewski. Uciekł w 2004 r. po tym, jak w Polsce usłyszał wyrok 3 lat więzienia za nielegalne posiadanie broni.

Informacja o prawdziwej tożsamości twórcy Bimber Distillery wywołała niemały szok w branży i wśród londyńskiej Polonii. O gorzelni stworzonej przez Polaka sami pisaliśmy w 2021 roku. Destylarnia zajęła się produkcją wódki, ginu i whisky single malt. We wrześniu 2019 r. firma wypuściła inauguracyjną whisky single malt (The First) – limitowane wydanie 1000 ręcznie numerowanych butelek wyprzedało się w trzy godziny.

Łukasz Ratajewski pierwszy z lewej na lewym zdjęciu.

Skazany na trzy lata

Teraz media na Wyspach i w Polsce podają, że przedsiębiorczy właściciel gorzelni nie nazywa się Dariusz Płażewski, ale Łukasz Ratajewski. Na początku pracował w branży deweloperskiej i budowlanej, a w 2015 roku razem ze swoją partnerką Eweliną Chruszczyk założył destylarnię.

Okazuje się jednak, że w 2003 roku Ratajewski został w Polsce skazany na trzy lata więzienia za nielegalne posiadanie broni. Karabin AK47 i amunicja miały zostać użyte jako narzędzie zbrodni. Do tego ostatecznie nie doszło, ale na Ratajewskim ciążą inne zarzuty, w tym handel konopiami indyjskimi, LSD i heroiną. Do tego wymuszenie rozbójnicze i rozbój z niebezpiecznym narzędziem. Najwcześniejszy zarzut wobec 47-letniego dziś biznesmena sięga 1998 r.

W 2004 roku za Ratajewskim rozesłano międzynarodowy list gończy, ale mężczyzna przepadł. W ubiegłym roku sprawą „Rataja” zainteresowali się policjanci z nowo utworzonego Wydziału Poszukiwań i Identyfikacji Osób Komendy Wojewódzkiej Policji w Łodzi i to oni wykryli, że poszukiwany mógł dać nogę na Wyspy.

Ofiara własnego sukcesu

Na początku Ratajewski był bardzo ostrożny, nie tylko ukrywał się pod fałszywym nazwiskiem Dariusza Płażewskiego, ale też legalnie pracował, płacił podatki, a ze swoją przyjaciółką wychowywał 16-letnią dziś córkę. Nie opuszczał Wielkiej Brytanii. Nie pojechał do Polski nawet na pogrzeb ojca swojej konkubiny.

Można powiedzieć, że „Rataja” wkopał sukces, który odniósł na rynku alkoholowym. Firma, którą założył z partnerką, szybko wyspecjalizowała się w destylacji whisky, produkując 50 tys. butelek rocznie, co pozwoliło jej wyjść na rynki światowe. Dziś gorzelnia zatrudnia kilkadziesiąt osób, a jej drugi oddział został otwarty w Szkocji. O Płażewskim zrobiło się głośno. Zaczął się pokazywać, udzielać wywiadów w mediach, zarówno brytyjskich, jak i polskich.

W wywiadzie dla Rzeczpospolitej z 2022 roku, na pytanie, dlaczego wyjechał do Wielkiej Brytanii, „Dariusz Płażewski” odpowiedział: „Wyjechałem za granicę, bo chciałem dla siebie innego życia. W Polsce nie widziałem dla siebie szansy. Przyjechałem do Wielkiej Brytanii, żeby nauczyć się języka, ale chciałem też przekonać się, czy znajdę tu jakieś możliwości rozwoju. Nie planowałem zostawać tu dłużej, ale ten kraj mnie zafascynował”. Przedstawiany był jako człowiek sukcesu. Do czasu.

Grozi mu nawet dożywocie

– Ustaliliśmy, pod jakim nazwiskiem występuje poszukiwany i gdzie przebywa i od tego czasu deptaliśmy mu po piętach – mówi rzeczniczka KWP w Łodzi kom. Aneta Sobieraj.

Kompletne dossier „Rataja” trafiło na biurko oficera łącznikowego między policją w Polsce i Wielkiej Brytanii. Brytyjscy śledczy nie mieli problemu z ustaleniem miejsca zamieszkania poszukiwanego. Ratajewski został zatrzymany. Był kompletnie zaskoczony. Waga przedstawionych mu dowodów sprawiła, że przyznał się, że nie jest tym, za kogo mieli go Brytyjczycy i lokalna Polonia.

Teraz Łukasz Ratajewski siedzi w brytyjskim areszcie i czeka na ekstradycję do Polski. Większość zarzucanych mu przez prokuratorów czynów nie uległa przedawnieniu. Najpoważniejszy z nich dotyczy usiłowania zabójstwa w Łodzi. W Polsce grozi mu za to nawet dożywocie.

Łukasz Ratajewski, fot. KWP w Łodzi

Katalog firm i organizacji Dodaj wpis

Komentarze 20

eptereptep
1 879
eptereptep 1 879
#122.02.2024, 14:30

Tia, dzielna policja, "depcząca mu po piętach". O tym, że prawdopodobnie przebywa w UK, pisano już 9 lat temu. :D

https://lodz.wyborcza.pl/lodz/56,35136,19015634,lodzcy-przestepcy-poszuk...

Policja najczęściej szuka tak, żeby przypadkiem nikogo nie znaleźć. List gończy, wrzutka na stronę "poszukiwani" i czekanie, aż poszukiwany sam się potknie i gdzieś wypłynie.

JOGR
525
JOGR 525
#222.02.2024, 15:42

Przedsiębiorcy to zawsze wiatr w oczy...

Negocjator
8 097 9
Negocjator 8 097 9
#322.02.2024, 16:48

Ile lat miała ta Bronia, którą posiadł?

omegan
15 298
omegan 15 298
#422.02.2024, 17:57

no przeciez jak byk stoi ze to AK47. Tylko nie wiem czy to 47 to rok urodzenia czy wiek w momencie posiascia.

bajgel
148
bajgel 148
#523.02.2024, 09:26

Polskim "biznesmenom" na Wyspach zawsze wiatr w oczy.

dysmonnka
150
dysmonnka 150
#627.02.2024, 11:53

Straszne to jest ze sciga sie czlowieka za cos co zrobil jak byl mlody i glupi. Nikogo nie zabil, nie zgwalcil. Poukladal sobie zycie, zalozyl rodzine, biznes i trach! A to co politycy wyprawiaja to sie w glowie nie miesci a chodza jak baranki swiete.

eptereptep
1 879
eptereptep 1 879
#728.02.2024, 10:49

Skąd wiesz, ze nikogo nie zabił? Poszukiwany był za zabójstwo, dopiero później zmieniono zarzut na usiłowanie zabójstwa. Zwykły pieprzony gangus, młodość nie jest wytłumaczeniem dla trzymania kałacha w chacie, ale rozumiem, że niektórym blondynkom może to imponować.

Negocjator
8 097 9
Negocjator 8 097 9
#828.02.2024, 11:40

kto nie trzyma kałacha w domu niech pierwszy rzuci kamieniem!!!

Sam bagnet się nie liczy.

dysmonnka
150
dysmonnka 150
#928.02.2024, 11:45

"Poszukiwany był za zabójstwo, dopiero później zmieniono zarzut na usiłowanie zabójstwa."

Nie mogli sie zdecydowac?

dysmonnka
150
dysmonnka 150
#1028.02.2024, 11:48

"Zwykły pieprzony gangus, młodość nie jest wytłumaczeniem dla trzymania kałacha w chacie, ale rozumiem, że niektórym blondynkom może to imponować."

Zal Ci dupe sciska. Mlodosc musi sie wyszumiec. Nie kazdy jest ministrantem.

eptereptep
1 879
eptereptep 1 879
#1128.02.2024, 11:54

Karol ci płaci za to pierdolenie?

eptereptep
1 879
eptereptep 1 879
#1228.02.2024, 11:55

...czy po prostu jesteś tą blondynką z dowcipów?

dysmonnka
150
dysmonnka 150
#1328.02.2024, 11:56

eptereptep a Ciebie osa w dupsko ugryzla?

eptereptep
1 879
eptereptep 1 879
#1428.02.2024, 11:57

Jestem przed pierwszą kawą. :]

Negocjator
8 097 9
Negocjator 8 097 9
#1528.02.2024, 12:12

#6 sorki, ale pierd01nełas głupotę dorównującą tej:

https://www.dailymail.co.uk/news/article-6437385/Police-hit-Diane-Abbott...

omegan
15 298
omegan 15 298
#1628.02.2024, 12:30

osoba ktora podszywa sie pod sympatyczna poniekad dysmonke, to durny troll. miejsce bandyty jest w wiezieniu i jesli chce on sobie ulozyc zycie, to powodzenia, jak juz swoje odsiedzi. Polska odpuscila wielu bandziorom tylko dlatego ze znikneli z jej radarow, ale to nie znaczy ze powinni pozostac bezkarni.

dysmonnka
150
dysmonnka 150
#1728.02.2024, 13:23

Zasady sa po to zeby je lamac. Zyje sie zabawniej ;) Wyciagneliscie juz kolki z doopy?

Negocjator
8 097 9
Negocjator 8 097 9
#1828.02.2024, 13:34

Nawet jeśli te zasady są łamane przeciwko tobie? Czy może wtedy włącza ci się Kali (ten z Sienkiewicza)

eptereptep
1 879
eptereptep 1 879
#1928.02.2024, 14:56

Dyśka, ty trollu. :p

eptereptep
1 879
eptereptep 1 879
#2028.02.2024, 14:56

Raffaele właśnie podpisuje twoje papiery deportacyjne. ;p