W Szkocji szykuje się prawdziwa rewolucja w transporcie publicznym. Już wiosną (nie podano jeszcze dokładnej daty) w trasę wyjedzie pierwszy autonomiczny autobus, w którego kabinie pasażerowie nie zobaczą kierowcy.
Nowa usługa ma na celu „zrewolucjonizowanie” transportu publicznego i podróży pasażerskich w celu „lepszego skomunikowania społeczności wiejskich” i „zmniejszenia liczby kolizji drogowych spowodowanych błędami ludzkimi” – czytamy w oświadczeniu operatora nowych autobusów – Stagecoach.
Autobusy nie będą jednak jeździć do końca same, a z pomocą „captained basis”, to znaczy z dwoma członkami załogi, których zadaniem będzie monitorowanie systemu autonomicznego. Mają też w razie potrzeby pomagać pasażerom.
Nowe autobusy były testowane od zeszłej wiosny w ramach projektu o nazwie CAVForth i 1 lutego z powodzeniem przetransportowały grupę 22 pasażerów.
Stagecoach będzie obsługiwała 14-milową trasę od Ferrytoll Park & Ride w Fife przez Forth Road Bridge do Edinburgh Park Transport Interchange z prędkością do 50 mil na godzinę. Wszystkie autonomiczne autobusy mają docelowo kursować z częstotliwością do około 10 tys. przejazdów tygodniowo.
Projekt o wartości 10,4 mln funtów w całości sfinansował brytyjski rząd i firmy motoryzacyjne.
Komentarze 8
Dowcip mi się przypomniał:
- Ta nowa maszyna zastąpi sześciu robotników!
- A kto ją będzie obsługiwał?
- Ośmiu specjalistów!
a to sie kierowcy uciesza. bo przeciez to oczywiste ze w dluzszej perspektywie chodzi o oszczednosci na zarobkach a nie zadne hokus pokus. A ci dwaj to pewnie beda jezdzic tylko na poczatku, do czasu gdy okaze sie ze taki cybernetyczny kierowca jest bezpieczny i ludzie sie do niego przyzwyczaja.
Co za czasy...
Kiedyś pasażer niezadowolony z pracy kierowcy mógł dać takiemu w ryj...
A teraz ???
Teraz, ponoć chwilowo, jest dwóch na jednego.
Ciekawe jak taki autobus zaprogramowano na "dylemat wagonika"? Dajmy na to, pędzi mu na czołówkę tir, a na drodze ucieczki idą dzieci do szkoły?