W piątek rano londyńskie lotnisko Heathrow pozostaje zamknięte po pożarze podstacji elektrycznej w miejscowości Hayes. Z powodu awarii zasilania największy port lotniczy Europy wstrzymał wszystkie operacje do godz. 23:59. Władze lotniska ostrzegają, że zakłócenia potrwają co najmniej kilka dni.
Pożar wybuchł w czwartek wieczorem. Świadkowie informowali o głośnej eksplozji, zanim ogień objął transformator. Ewakuowano około 150 osób, a ponad 16 tysięcy domów zostało pozbawionych prądu. Na miejscu pracuje 70 strażaków i 10 wozów gaśniczych. Mieszkańcom zalecono, by nie otwierali okien z powodu zadymienia.
Według serwisu Flightradar24, w piątek na Heathrow miało odbyć się 1351 lotów – większość z nich została odwołana lub przekierowana. Linie Qantas i United zmieniły trasy lotów międzykontynentalnych, a niektóre samoloty zawróciły do punktów startu.
Odwołano również wszystkie poranne połączenia z Warszawy. Rzecznik PLL LOT poinformował, że wstrzymano loty LO281 i LO282 na trasie Warszawa–Heathrow–Warszawa. Zagrożone są też kolejne rotacje.
Pasażerowie proszeni są, by nie przyjeżdżali na Heathrow i kontaktowali się bezpośrednio z liniami lotniczymi. Wiele z utrudnień może potrwać nawet po przywróceniu zasilania.
Komentarze 1
Ewidentnie to jest woda na młyn zachodnioniemieckich rewizjonistów.
Zgłoś do moderacji