Do góry

Polak uniknął deportacji po 20 latach życia w Wielkiej Brytanii

Mateusz Kulik, Polak mieszkający w Wielkiej Brytanii od siódmego roku życia, cudem uniknął deportacji. Urzędnicy Home Office planowali jego wydalenie do Polski w poniedziałek rano. Uznali, że nie przedstawił wystarczających dowodów na to, że mieszka na Wyspach od 20 lat.

Zaledwie kilka godzin przed planowanym lotem, w niedzielne popołudnie, Kulik dowiedział się, że decyzja o deportacji została odwołana. Informację tę ujawnił dziennik The Guardian.

Mateusz ukończył w Wielkiej Brytanii szkołę podstawową, średnią oraz kurs w zakresie turystyki. Mimo to urzędnicy stwierdzili, że dostarczone przez niego dowody, takie jak wieloletnia dokumentacja szkolna i wyciągi bankowe są niewystarczające. Kulik pracuje w firmie transportowej, gdzie zajmuje się dokumentacją celną. Mieszka w Ashford w hrabstwie Kent z rodzicami, którzy oboje mają settled status w Wielkiej Brytanii. Jego matka pracuje w NHS jako opiekun osób z problemami psychicznymi. Ojciec jest kierowcą samochodu dostawczego.

Wniosek Mateusza o przyznanie statusu osiedlenia został odrzucony w styczniu 2021 roku. Kulik dowiedział się o tym dopiero rok później. Mimo złożenia odwołania, decyzja odmowna została podtrzymana. W międzyczasie Mateusz wyjechał na wakacje do Tajlandii. Po powrocie 18 września na lotnisko Heathrow został zatrzymany przez służby imigracyjne. Przetrzymywano go przez osiem godzin z powodu braku potwierdzenia statusu osoby osiedlonej.

Decyzja o deportacji została uchylona

Po zwolnieniu, Kulik zwrócił się o pomoc prawną do organizacji charytatywnej Settled, która wspiera obywateli UE. Jego prawnik Andrew Jordan złożył nowy wniosek o status osiedlenia. Wezwał też do opóźnienia deportacji. Mimo to urzędnicy planowali kontynuować procedurę. W niedzielę po południu decyzja o deportacji została jednak uchylona.

„Byłem zdruzgotany, gdy przetrzymywano mnie przez osiem godzin na lotnisku Heathrow. Zabrano mi telefon i portfel. Przeszukano mnie. Zapytano, dlaczego przyjeżdżam do Wielkiej Brytanii. Odpowiedziałem: Bo tu mieszkam. Mówię lepiej po angielsku niż po polsku – powiedział Kulik w rozmowie z The Guardian.

Prawnik Kulika podkreślił, że Home Office miało dostęp do dokumentów potwierdzających długi pobyt Mateusza na Wyspach. Wyraził zaniepokojenie, że deportacja mogła zostać przeprowadzona bez odpowiedniego rozpatrzenia nowego wniosku. Jordan uznał decyzję Home Office za efekt nacisków na urzędników.

Katalog firm i organizacji Dodaj wpis

Komentarze