“Dla dreszczyku emocji oraz niezapomnianych wakacji!” - to trafne hasło widnieje na jednym z popularnych metalowych plakatów, stylizowanych na lata 60, które można nabyć w prawie każdym pamiątkowym sklepiku wyścigów Isle of Man Tourist Trophy, zwanych w skrócie TT.

Dzień z wyścigu
Dziś (wtorek, 6 czerwca) cały dzień spędzamy na wyścigach. Miejsce, które wybraliśmy to nieduża widownia, blisko startu, gdzie na kierowców czekają dwa zakręty i długa prosta. Za wejście zapłaciliśmy 15 funtów od osoby. Harmonogram na dzień to przejazdy próbne motocykli i sidecars oraz dwa wyścigi motocykli po trzy okrążenia.
O 10:30, gdy mają rozpocząć się przejazdy próbne, widownia jest już pełna. Jednak, jak słyszymy z głośników radia, relacjonującego przebieg wydarzenia, w wyżej położonej części trasy pojawiła się mgła, którą musimy przeczekać. Godzinę później zaczyna kropić deszcz co jest oznaką, że gdy przestanie padać musimy jeszcze czekać, aż trasa wyschnie. Jeżeli słabe warunki się utrzymają wyścigi zostaną na dziś odwołane.
Pomimo opóźnień i krótkiego deszczu nikt nie opuszcza widowni. Dużo kibiców to regularni bywalcy tego wydarzenia - widać po znoszonych ubraniach z logiem TT, czy pinach kolekcjonerskich w czapeczkach, kurtkach, plecakach. Przyjeżdżają przygotowani, często z żonami, które są zaopatrzone w koce, termosy i książkę dla zabicia czasu w przerwach.
Przejazdy próbne zaczynają się w końcu o 13:30. Pierwszy wyścig startuje około 15:30. Warunki są teraz idealne, jest sucho, niebo jest nieco zachmurzone, dzięki czemu słońce nie oślepia kierowców.
Zawodnicy startują w dziesięciosekundowych odstępach. W ciągu kilku minut od startu są przy naszej widowni. Słychać ich z daleka. Motocykle wychodzą z pierwszego zakrętu z dużą prędkością. Optymalizując trasę i pochylając się na zakrętach kaski kierowców często o centymetry mijają kamienne murki, a wychylone kolana prawie ocierają się o krawężniki. Kierowcy co chwilę lekko tracą przyczepność i zdają się na ułamki sekund tracić kontrolę na maszynami. Na prostej ryk silnika, przednie koło unosi się na moment do góry, motor znika w oddali. Wszystko zdaje się odbywać na granicy możliwości kierowcy, pojazdu i warunków na drodze.
Jako okazjonalnemu motocykliście cieżko mi sobie wyobrazić sprawność fizyczną i psychiczną jakimi muszą dysponować kierowcy, aby przez prawie dwie godziny (bo tyle trwa najbardziej wymagający wyścig TT - Milwaukee Senior TT) jechać w takim napięciu.
Pierwszy wyścig tego dnia (RL360 Superstock) wygrywa 36-letni Brytyjczyk, Peter Hickman, z czasem 51 minut i ze średnią prędkością 133 mph (214 km/h). Po zakończeniu całej edycji 2023 Peter Hickman ma na swoim koncie 11 wygranych wyścigów TT. W Milwaukee Senior TT pobił także rekord średniej prędkości okrążenia osiągając 136 mph (219 km/h).
Drugi na podium staje 34-letni Michael Dunlop z Irlandii Północnej, który ten sezon zamyka z w sumie 25 wygranymi wyścigami TT. Nie udało mu się w tym roku pobić rekordu wygranych TT ustanowionego przez jego wuja Joeya Dunlopa, legendy, która triumfowała tutaj 26 razy. Joey Dunlop zginął w 2000 r. w wypadku motocyklowym w wyścigu w Estonii. W wyścigach motocyklowych Michael Dunlop stracił również brata i ojca.
W drugim wyścigu tego dnia ginie doświadczony 44-letni Hiszpan, Raul Torras Martinez.
RL360 Superstock TT Race 2 - Highlights | 2023 Isle of Man TT Races
Isle of Man Tourist Trophy
Wyścigi Tourist Trophy na wyspie Man są jednym z najstarszych i najbardziej prestiżowych wydarzeń motocyklowych na świecie. Ich historia sięga początków XX wieku, gdy w 1907 roku na małej Wyspie Man, położonej pomiędzy Wielką Brytanią a Irlandią, odbyły się pierwsze zawody. Na przestrzeni dekad, TT Isle of Man zyskało reputację jednego z najtrudniejszych i najbardziej niebezpiecznych wyścigów na świecie.
Pierwsze wyścigi składały się z jednego etapu o długości 15 mil, a motocykle, na których ścigali się zawodnicy, były znacznie prostsze i wolniejsze niż te, które znamy dzisiaj. Z czasem, zarówno technologia, jak i samo wydarzenie, znacznie ewoluowały. Trasa wyścigu została wydłużona do obecnych 37,73 mil (60,72 km) i prowadzi przez zamknięte na czas wyścigu publiczne drogi wyspy, również przez małe miejscowości z budynkami i kamiennymi murkami po obu stronach drogi. Zawodnicy na prostych osiągają nawet 320 km/h. Ścigają się w kilku kategoriach, w tym Superbike, Supersport, Senior i Sidecar. W tygodniu trwania wyścigów zawodnicy biorą udział w kilku wyścigach prawie dzień po dniu, chcąc zgarnąć jak najwięcej trofeów TT.
Sidecar TT Race 2 - Highlights | 2023 Isle of Man TT Races
Jednak tak szaleńczy wyścig musi zbierać swoje żniwo. TT jest często krytykowane za wysokie ryzyko dla zawodników. Od początku istnienia wydarzenia zginęło na nim 267 osób. W tym roku na zawodach zginęła “tylko” jedna osoba, w zeszłym roku 6 osób, w tym ojciec i syn. Najwięcej osób zginęło podczas zawodów w 2005 roku - 11. Od 1937, jedynym rokiem, w którym odbyły się wyścigi i nie zanotowano żadnych ofiar śmiertelnych, był 1982. Patrząc na same te statystyki, ciężko może być zrozumieć, dlaczego ludzie chcą brać udział w tych wyścigach.
Wielu kierowców uważa zwycięstwo w TT Isle of Man za najwyższe osiągnięcie w swojej karierze. Mimo niebezpieczeństw są oni gotowi postawić wszystko na szali w pogoni za chwilą triumfu. Pasja do motocykli i chęć pokonania tej legendarnej trasy przyciągają na wyspę Man nowych zawodników i fanów każdego roku. Ta historia pełna emocji i ryzyka, która zaczęła się ponad sto lat temu, nadal trwa i nie wydaje się zanikać.
Zlot fanów motocykli
Warto zauważyć, że TT to nie tylko wyścigi, to wydarzenie kulturalne, które przyciąga ludzi z całego świata.
Douglas, największe miasto na wyspie, na co dzień ostoja spokoju, zamienia się w ogromny zlot motocyklistów z całej Europy. W ten tydzień wyspę odwiedza 40 tysięcy turystów. Promenada i chodniki do niej prowadzące zastawione są motocyklami. Motory sportowe, choppery, klasyki, starocia, sidecars, trajki - miło na to popatrzeć. Zdecydowanie króluje tutaj BMW GS 1250 - jak widać najwygodniejszy motor turystyczny według fanów TT.
Wzdłuż promenady ciągnie się wesołe miasteczko z atrakcjami dla najbardziej wymagających śmiałków. Scena koncertowa dudni codziennie do 24. W większości pubów gra muzyka na żywo i często ciężko do nich wejść. Co chwilę widać motocyklistę na wideorozmowie z wyrozumiałą żoną i dziećmi, którzy zostali w domu, pozwalając mężowi i tacie realizować motocyklową pasję. Atmosfera jest bardzo przyjazna.

Pomiędzy wyścigami i atrakcjami na mieście Man oferuje przyjemne trasy motocyklowe pełne pagórków i zakrętów, malownicze punkty widokowe i miejsca historyczne. Wyspa jest samorządna, zależna od Korony Brytyjskiej, jednak nie będąca częścią Zjednoczonego Królestwa. Pomimo swojej małej wielkości, gdyż wyspa liczy jedyne 85 tysięcy mieszkańców, a z jednego jej końca na drugi można przejechać samochodem w niecałą godzinę, wyspa zachowała swoją unikalną i ciekawą kulturę i tradycje.
Koniec kolejnego sezonu wyścigów TT został pożegnany imponującym pokazem Red Arrows - Zespołu Akrobacyjnego Królewskich Sił Powietrznych Wielkiej Brytanii, oraz koncertem fajerwerków nad zatoką Douglas Bay.
Komentarze
Zgłoś do moderacji