2 sierpnia rozpoczął się 2024 Edinburgh Festival Fringe, który potrwa do 26 sierpnia. Zjadą na niego artyści z 58 krajów. Z samej tylko Szkocji będzie można zobaczyć 849 przedstawień, w tym 608 z Edynburga. Festiwal co roku przyciąga tysiące turystów z niemal całego świata.
W sumie odbędą się 3663 indywidualne przedstawienia, a biorąc pod uwagę, że każde będzie prezentowane po kilka razy, oznacza ponad 52000 występów. W tym roku program obejmuje także „Innis & Gunn on the Mound”, nową szkocką wioskę z jedzeniem i napojami.
Średnia cena biletu w tym roku to trochę poniżej 13 funtów. Na festiwalu jest 456 darmowych przedstawień oraz 686 w modelu „płać ile chcesz” lub „płać ile możesz”, co umożliwia szerokiej publiczności dostęp do różnorodnego repertuaru.
„Baby Reindeer” i nie tylko
Artystów na festiwalu wspiera Fringe Society, oferując różne usługi, w tym akredytację ponad 700 recenzentów, redaktorów, dziennikarzy i nadawców z 22 krajów. Ponadto, do tej pory akredytowano około 1300 menedżerów branży artystycznej z 56 krajów, którzy będą poszukiwać przedstawień do dalszych tras czy adaptacji na potrzeby telewizji i filmu.
Wcześniejsze edycje festiwalu wprowadziły na scenę takie hity jak „Baby Reindeer” i „Fleabag”. Być może wśród ponad 3300 tegorocznych przedstawień znajdzie się kolejny hit.
Fringe, z jego eklektycznym podejściem do sztuki, przez 77 lat historii przyciągał tłumy. W odróżnieniu od bardziej wyrafinowanego Edinburgh International Festival, Fringe jest otwarty dla wszystkich — a dobry pokaz może stać się dla artysty przełomem w karierze.
Bo są tacy, którzy zaistnieli właśnie na Fringe: Rowan Atkinson, Rachel Weisz, Robin Williams, Stephen Fry, Emma Thompson, Hugh Laurie, John Cleese, Richard Burton, czy niedawno Richard Gadd. I nie było im wstyd, że zaczynali na małej scence obok baru w jakimś obskurnym pubie.
W kościele i w pubie
Na czas festiwalu scenami w Edynburgu stają się nie tylko teatry i sale koncertowe. Setki klubów, pubów, barów, a nawet uczelnie, szkoły i urzędy przystosowują swoje pomieszczenia dla artystów. Czasem wystarczy mały kąt w piwnicy klubu lub kościoła.
Na tych scenach, w tych kątach i piwnicach artyści pokazują spektakle, dają koncerty, rozśmieszają gagami, zadziwiają sztuczkami, a czasem szokują brakiem talentu. Ważne, że są w sierpniu w Edynburgu.
Zaczęło się 77 lat temu
Historia Fringe sięga 1947 roku, kiedy osiem grup teatralnych pojawiło się nieproszone na Międzynarodowym Festiwalu w Edynburgu. Z czasem coraz więcej wykonawców poszło za ich przykładem.
W 1958 roku, w odpowiedzi na rosnącą popularność tego ruchu, powstało Towarzystwo Festiwalowe Fringe, które nie weryfikuje programu festiwalu. Do dziś każdy, kto ma coś do pokazania, może zgłosić swój udział i znaleźć miejsce na Fringe.
Komentarze
Zgłoś do moderacji