Do góry

Włamania: 10 najbardziej narażonych miast, sposoby na zabezpieczenie domu

Statystycznie aż jedna trzecia mieszkańców Wysp może spodziewać się nieproszonych gości. Niektóre miasta jednak borykają się z większym problemem niż pozostałe - i to niezależnie od ich wielkości czy położenia na mapie.

Fot. © sdecoret Fotolia.

Listę najbardziej narażonych na włamanie miast otwiera położone na wschodnim wybrzeżu Newcastle. Kolejne miejsca zajmują Brighton oraz Leeds. W rankingu znalazły się aż dwa szkockie miasta - Edynburg i Glasgow. Londyn, o dziwo, znalazł się dopiero na 7. miejscu zestawienia.

Mylny byłby jednak wniosek, że Szkocja jest regionem bardziej niebezpiecznym niż południe kraju - ponieważ to właśnie w Szkocji znajduje się też miasto z najmniejszym współczynnikiem włamań - Dumfries.

Włamywacze działają wzdłuż i wszerz Wielkiej Brytanii, w miastach małych dużych i średnich.

Skoro wiadomo, że nic nie wiadomo, to jak skutecznie bronić się przed włamaniem?

Sposoby na włamywacza

By uchronić się przed nieproszonymi gośćmi, aż 43 proc. Brytyjczyków zawierza alarmowi.

Warto jednak wiedzieć, że sprawny włamywacz może ogołocić nasz dom z cennych przedmiotów w jedenaście minut. Dlatego rabusia raczej nie zniechęci wyjący alarm; przestępca dobrze wie, że do czasu, gdy na miejsce przyjedzie policja, będzie już daleko od domu.

Co więcej, jedynie 1,9 proc. sąsiadów zareagowałoby na uruchomienie alarmu w domu obok wezwaniem policji - przygniatająca większość jedynie zdenerwowałaby się hałasem.

Na szczęście, w internecie nie brakuje wskazówek firm ochroniarskich i policji, jak uchronić się przed wizytą nieproszonych gości.

Co nie zaskakuje, najskuteczniej jest zamknąć drzwi na cztery spusty dobrym zamkiem. Warto zainwestować w taki z atestem bezpieczeństwa. I po wyjściu z domu sprawdzić klamkę (i może przy okazji okna) dwa razy.

Tanią, a skuteczną inwestycją są także firanki zasłaniające wnętrze mieszkania - zostawiony na biurku laptop może łatwo sprowokować do włamania, podobnie jak znajomość rozkładu pokojów.

Nieco więcej zapłacimy zapewne za instalację samowłączających się świateł w domu - które pomogą nam stworzyć wrażenie, że dom wcale nie stoi po zmroku pusty.

Jeśli mieszkamy na parterze, zainwestujmy w róże lub inne kolczaste krzewy - doświadczeni włamywacze lubią mieć zapewnioną drogę odwrotu. Potencjalne zaplątanie się w krzaczory, z łupem w rękach, znacznie wydłuża planowane na włamanie 11 minut.

Skoro już jesteśmy przy inwestycjach w ogrodzie: warto też wysypać ścieżki wokół domu żwirkiem, by bezszelestne skradanie się do okien było niemożliwe, oraz zainstalować automatyczne światła zewnętrzne.

Kolejnym pomysłem na ochronienie naszej własności, niestety już w przypadku, gdy do kradzieży dojdzie, jest oznaczenie naszych domowych skarbów, jak laptopy, monitory, rowery niezmywalnym znakiem wodnym, by w razie znalezienia włamywacza z naszą własnością bez trudu udowodnić, że dany przedmiot jest nasz - pomoże nam to uniknąć znalezienia się w niechlubnej statystyce, która wspomina, że jedynie co dziesiąty pokrzywdzony może liczyć na odnalezienie przynajmniej części zgubionych przedmiotów.

Co więc zrobić, jeśli mimo wszystkich powziętych środków ostrożności zostaniemy ofiarą napadu?

Co zrobić jeśli zostaniemy okradzeni?

Niestety, jedynie 19 proc. zgłoszonych spraw kończy się odnalezieniem i ukaraniem sprawców. Nic więc dziwnego, że nie każdy przypadek włamania jest w ogóle zgłaszany na policję - postępuje tak jedynie 78 proc. poszkodowanych.

A to błąd, bo brak zgłoszenia zdarzenia na policję całkowicie przekreśla nasze szanse na odzyskanie własności i wywalczenie odszkodowania oraz pozbawia nas możliwości porozmawiania z policjantem, którego wyćwiczone oko może pomoc nam wskazać słabe punkty naszych domowych zabezpieczeń, by uniknąć kradzieży w przyszłości.

Pamiętajmy więc: po kradzieży, przy pierwszej sposobności dzwonimy na policję i do ubezpieczyciela.

Policja nada naszej sprawie niepowtarzalny numer. Z numerem sprawy, i listą skradzionych przedmiotów, rozmawiamy z ubezpieczycielem. By odzyskać pieniądze z ubezpieczenia, potrzebne będą również paragony potwierdzające, że jesteśmy właścicielami straconych przedmiotów.

Co istotne - po odkryciu, że w naszym domu doszło do włamania, nie należy niczego ruszać ani niczego dotykać na miejscu zbrodni. Policja będzie pobierała próbki DNA by móc zidentyfikować sprawcę oraz odtwarzała przebieg wydarzeń na podstawie rozstawienia przedmiotów w domu - nie utrudniajmy jej pracy.

Jak najszybciej natomiast wzywamy ślusarza i zabezpieczamy ponownie nasze drzwi i okna. Pierwsze włamanie może być pierwszym z serii, jeśli sprawca uzna, że dobrze nam się powodzi, a włamanie było proste - dlatego najlepiej zainwestować od razu w lepszej jakości zamki i okna.

Na koniec odrobinę lepsza wiadomość: jeśli włamywacz zostanie złapany, należy nam się “odszkodowanie dla ofiar”. Innymi słowy, w przypadku skazania prawomocnym wyrokiem, przestępca będzie musiał zrekompensować nam poniesione koszta. Musimy jednak zgłosić policji, że chcemy mieć możliwość uzyskania tego odszkodowania.

I pamiętajmy - nigdy nie chowajmy klucza pod wycieraczką.

A oto lista najbardziej narażonych na włamania miast w UK:

  1. Newcastle
  2. Brighton
  3. Leeds
  4. Manchester
  5. Edinburgh
  6. Liverpool
  7. London
  8. Nottingham
  9. Southampton
  10. Glasgow

Komentarze 4

arthurgordon
344
#106.12.2015, 23:53

Można też napisać na drzwiach coś po polsku...do sumienia ziomala.Dotrze to do połowy ...

Negocjator
7 815 9
Negocjator 7 815 9
#213.01.2016, 20:31

A przy....lić w łeb przestepcy to przestępstwo :-(

arthurgordon
344
#314.01.2016, 13:09

Negocjatorze,przywieżmy amerykanskie prawo do samoobrony
...