- Problemem jest rozbieżność oczekiwań z realiami. Polacy myślą, że życie jest tu łatwiejsze. Oczekują pracy zgodnej z wykształceniem i kwalifikacjami. A często trzeba zacząć od przyziemnych zajęć – mówi Konsul Tomasz Trafas w rozmowie z Emito.net
Z Konsulem Generalnym Rzeczypospolitej Polskiej w Edynburgu rozmawiają Robert Rewiński i Judyta Wąsik
Z jakimi sprawami Polacy najczęściej przychodzą do Konsula?
- Najwięcej dotyczy dzieci urodzonych w Wielkiej Brytanii. Rodzice chcą, by ich dziecko miało paszport i bez problemu mogło podróżować do Polski, np. do dziadków. Drugą pokaźną grupą są ci, którzy chcą wyjechać np. na urlop i nagle orientują się, że skończyła im się data ważności paszportu. Chcą szybko otrzymać dokument zastępczy do czasu otrzymania nowego paszportu, bo np. wczasy już wykupili. Oczywiście w ostatniej chwili, bo Polacy są z tego znani.
Jak długo trzeba czekać na te nowe dokumenty?
Mamy za sobą tradycyjny, wakacyjny napór, do którego już jesteśmy przyzwyczajeni. Dziś na paszport tymczasowy czeka się ok. tygodnia. Na ten docelowy, paszport biometryczny ok. 6 tygodni. Kosztuje to odpowiednio 16 i 96 funtów.
Czy są kolejki przed okienkiem konsulatu?
Od czerwca br. wprowadziliśmy razem z polskim MSZ znaczące udogodnienie. Ministerstwo zakupiło internetowy program a my go już wdrożyliśmy. Można się więc zapisać poprzez internetową stronę (Rejestracja wizyty w Konsulacie w Edynburgu) na spotkanie z naszym pracownikiem na konkretny dzień i godzinę. Oczywiście mogą się pojawić przy okienku drobne spóźnienia w granicach 10 min. Ale czeka się dziś znacznie krócej niż kiedyś.
A co ze starszymi osobami, które nie korzystają z Internetu?
Mogą do nas zadzwonić i telefonicznie umówić się na spotkanie. Zapewniam jednak, że jeśli taka osoba przyjdzie bez zapowiedzi, nie odejdzie bez załatwienia sprawy. Pracownicy są na takie sytuacje przygotowani.
A w przypadkach losowych takich jak choroba bliskich w Polsce czy pogrzeb?
- Wówczas odpowiednie dokumenty wydajemy jeszcze tego samego dnia. Staramy się robić wszystko, by nasi obywatele w takich sytuacjach nie byli narażeni na dodatkowe problemy. Natomiast biorąc po uwagę nienajlepsze doświadczenia z przeszłości, w takich sytuacjach weryfikujemy konkretne przypadki. Musimy być pewni, że taka szybka pomoc opiera się na realnej potrzebie. Prosimy wówczas o potwierdzenie takiego przypadku np. przez szpital w Polsce. Można je przesłać do nas faxem lub e-mailem.
Magda i Paweł chcą w konsulacie uzyskać paszport tymczasowy dla swojej córeczki Wiktorii, by pojechać z nią do dziadków do Krakowa.
Rozmawialiśmy przed chwilą z rodzicami niemowlaka, którzy nie byli zadowoleni z faktu, że corocznie, do 5 roku życia dziecka będą musieli ponownie występować o paszport tymczasowy. Wyliczyli, że zapłacą za to w sumie 80 funtów. Dlaczego?
Dziecko rośnie i co roku zmienia wygląd. Nie możemy od niego pobrać danych biometrycznych więc pojawia się problem z identyfikacją. Dlatego co roku trzeba taki paszport odnawiać. Takie są przepisy.
Natomiast rozwiązać sprawę można w Polsce. Można tam wystąpić o dowód osobisty nawet dla niemowlaka. Otrzymuje się go raz i wówczas coroczne odnawianie paszportu tymczasowego u nas nie jest konieczne. No chyba, że ktoś będzie chciał jechać z dzieckiem na wakacje do kraju, gdzie paszport jest wymagany.
Z jakimi problemami najczęściej zmagają się mieszkający tu Polacy?
Podstawowym problemem jest rozbieżność oczekiwań z realiami życia tutaj. Polacy przyjeżdżają myśląc, że życie jest tu łatwiejsze, a często tak nie jest. Oczekują pracy zgodnej z wykształceniem i kwalifikacjami. Tymczasem tutaj okazuje się, że trzeba często zacząć od bardzo przyziemnych zajęć.
Dodatkowym problemem są sprawy osobiste. Dochodzi do podzielenia rodzin i dylematów: czy żona z dziećmi zostaje w Polsce? A może żona przyjedzie a dzieci zostaną w Polsce? A może cała rodzina przyjedzie? Ale czy od razu? A może później? Ale kiedy najlepiej?
A kiedy są już razem tutaj to pojawia się kolejna wątpliwość. Czy zakładamy dom tutaj czy może dorobimy się i wracamy?
Dlatego za każdym razem powtarzam: wszystkie decyzje powinny być podejmowane racjonalnie. Jeśli myślimy o powrocie do Polski to również musi być decyzja podyktowana tamtejszymi realiami. Trzeba wiedzieć, na jakie dochody możemy tam liczyć i czy po powrocie zaspokoją bieżące potrzeby egzystencjalne.
Czy wielu jest Polaków, którzy chcą wrócić do Polski a nie mają za co? I proszą Konsula o pomoc finansową?
Ta liczba od lat ani nie rośnie ani nie maleje. Im bliżej zimy tym takich przypadków pojawia się więcej.
Kim są najczęściej ci, którzy o to proszą?
To przede wszystkim ci, które przyjechali tu niedawno. Nie znaleźli pracy, nie znają języka, pieniądze zainwestowane w wyjazd się skończyły, obietnice okazały się bez pokrycia. Ale przychodzą też osoby, które są tu po 5-6 lat i też nie mają za co wrócić. Mówią, że ktoś okradł z pieniędzy, dokumentów. Czasem zgłosili to na policję a czasem nie. Ale pomocy potrzebują.
Jak wygląda procedura takiego powrotu i jak długo to trwa?
Musi to trwać maksymalnie krótko, bo tak naprawdę chodzi o bezpieczeństwo każdego z tych obywateli. Najpierw staramy się ustalić, czy rodzina może pokryć taki przejazd. Ale wielu z tych, którzy tu przychodzą nie chcą angażować rodzin w Polsce. Często się po prostu wstydzą, że im nie wyszło. Nie chcą swoimi problemami dodatkowo obciążać rodzin.
Kupujemy im bilet tanich linii lotniczych na lotnisko najbliżej ich domu. Jeśli w Polsce muszą zapłacić dodatkowo np. za pociąg załóżmy z Gdańska do Białegostoku, otrzymują od nas dodatkową gotówkę na taki przejazd, np. 10 funtów. A do tego termin na zwrot całości kwoty przejazdu, maksymalnie 3 miesiące. Bo to nie jest darowizna tylko pożyczka. Zwrócić pieniądze należy w Polsce. Stają się oni automatycznie dłużnikami nie Konsula ale Skarbu Państwa.
Czy tak jak w Norwegii Polscy rodzice skarżą się Konsulowi na działanie organizacji chroniących praw dzieci? Czy zdarzają się tu kontrowersyjne przypadki odbierania dzieci polskim rodzicom?
- Czytałem o sprawie polskiej dziewczynki w Norwegii odebranej rodzicom. I o tym, jak została ona odebrana rodzinie zastępczej i przewieziona razem z polskimi rodzicami do Polski przez detektywa Rutkowskiego. Ale my takich przypadków tutaj nie mamy. Żadna z polskich rodzin nie poskarżyła się na działanie tutejszych organizacji. Nie ma takich sytuacji, by dziecko było odbierane rodzicom, bo było smutne.
Czy to oznacza, że polskie rodziny żyją wzorowo czy też tutejsze prawo jest mniej restrykcyjne?
- Mieliśmy przypadek rodziny patologicznej i wtedy naturalna okazała się interwencja odpowiednich służb w celu zapewnienia ochrony dzieciom. Był też przypadek, że matka wyjechała do Polski i zostawiła dziecko samo, bez opieki. Kiedy po dłuższym czasie wróciła, dziecko było już w rodzinie zastępczej. Trzeba pamiętać, że prawo lokalne zabrania tu pozostawiania dziecka do 13 roku życia bez opieki. A ingerencja w uzasadnionych przypadkach patologicznych może sięgać bardzo daleko.
Jakie są główne przyczyny kłopotów polskich rodzin?
Alkoholizm i maltretowanie. Przypadków przemocy w rodzinie mamy bardzo dużo. Polacy przywożą często ze sobą alkoholizm z Polski. A tutaj to zjawisko często się potęguje, bo Polacy mają problem z integracją, komunikowaniem się, czują się izolowani.
Jazda po pijanemu to polska przywara zarówno w Polsce jak i tutaj. Całość tych frustracji często znajduje ujście w domu, w rodzinach. Wówczas pośredniczymy przy rozwiązywaniu tego typu problemów na drodze formalnej.
W jaki sposób pomagacie w takich sytuacjach?
- Jeśli dochodzi do sytuacji bardzo kryzysowej i rodzina decyduje się na rozwód, oferujemy porady w tym zakresie. Zajmuje się tym osobiście pani wicekonsul odpowiedzialna za wszelkie sprawy prawne.
Rodzina może dowie się u nas czy lepiej dla nich jest przeprowadzić rozwód w Wielkiej Brytanii na tutejszych zasadach czy jechać do Polski i tam te kwestie załatwić. Wskazujemy atuty i minusy obu rozwiązań z punktu widzenia prawa brytyjskiego i polskiego. Ostatecznego wyboru trzeba jednak dokonać samodzielnie.
Czy dużo jest przypadków samobójstw wśród Polaków?
W ub. roku w Szkocji i Irlandii Północnej mieliśmy w sumie 12 takich przypadków. W tym roku 6. W takich sytuacjach staramy się pomagać pozostawionym rodzinom. Ale zdarza się, że nie ma nikogo ani tutaj ani w Polsce. Wówczas pochówek odbywa się na miejscowym cmentarzu na koszt lokalnych władz.
Z jakimi jeszcze problemami prawnymi przychodzą Polacy do Konsula?
Dominują sprawy pracownicze. Nasi obywatele podpisują np. umowy, których nie rozumieją. Do tego np. pośrednik obiecał im pracę na pół roku a po miesiącu zwalnia. Skarżą się też na nierówne zarobki. Mają świadomość, że tutejsze prawo jest wyczulone na punkcie dyskryminacji. Jeśli taki przypadek jest należycie udokumentowany, interweniujemy. Zawiadamiamy policję, by zajęła się takim przypadkiem.
Jakie kompetencje ma w zakresie prawnym Konsul?
Bardzo szerokie. Nasza wicekonsul często zastępuje formalnie polskiego prokuratora czy sędziego. W praktyce polska prokuratura czy sąd zwracają się do nas o przeprowadzenie przesłuchania osoby zamieszkującej tutaj. Chodzi o procesy karne, cywilne czy rodzinne. Dodatkowo dochodzą sprawy alimentacyjne, emerytalne, ZUS-owskie czy administracyjne.
A jeśli chodzi o deportacje?
Tym zajmuje się policja. Otrzymują z Polski Europejski Nakaz Aresztowania, ustalają miejsce pobytu i organizują przeloty wojskowymi samolotami. My tylko wiemy, że takich transportów jest dużo.
Komentarze 129
100 za paszport... Polska oskubie cię nawet jak jesteś na emigracji...
zawsze mozesz sobie kupic dunski - dunski kosztuje tylko 70 GBP
... ale pewnie za duński płaci się tylko raz, a nie przy każdej wymianie.
"Tym zajmuje się policja. Otrzymują z Polski Europejski Nakaz Aresztowania, ustalają miejsce pobytu i organizują przeloty wojskowymi samolotami. My tylko wiemy, że takich transportów jest dużo."
=====================================
No to już wiemy dlaczego Polacy wracają :P ;))
"A co ze starszymi osobami, które nie korzystają z Internetu?
Mogą do nas zadzwonić i telefonicznie umówić się na spotkanie. Zapewniam jednak, że jeśli taka osoba przyjdzie bez zapowiedzi, nie odejdzie bez załatwienia sprawy. Pracownicy są na takie sytuacje przygotowani."
dobra sciema nie jest zla.