Do góry

Polacy „zniknęli” z rejestru wyborców w Londynie

5 maja londyńczycy wybiorą swojego przyszłego burmistrza. Wygląda jednak na to, że niewielu Polaków weźmie udział w głosowaniu.

Siedziba władz miejskich w Londynie. Fot. Gary Knight (CC BY-SA 2.0)

Polaków na listach wyborczych brak

W Londynie trwa walka o stanowisko burmistrza miasta. Jest to niezwykle prestiżowa posada: wygrany nie tylko zgarnie wynagrodzenie w wysokości blisko £150,000 rocznie, ale też będzie decydował o przyszłości praktycznie autonomicznego regionu UK, jakim jest Wielki Londyn. Od 1999 roku region ten cieszy się sporą niezależnością w zakresie polityki transportowej, energetycznej i przestrzennej oraz autonomicznym budżetem policji metropolitarnej i straży pożarnej – a według planowanych reform, specjalnych uprawnień burmistrz będzie miał wkrótce jeszcze wiecej.

W nadchodzących wyborach, które odbędą się 5 maja 2016 roku, o fotel walczą m.in. prounijny laburzysta Sadiq Khan, konserwatywny Zac Goldsmith (zwolennik Brexitu), czy kandydat polskiego pochodzenia, książę Jan Żyliński. Polacy, jako imigranci z Unii, mają prawo wziąć udział w nadchodzących londyńskich wyborach.

Tym bardziej niepokoją dane na temat liczby Polaków zarejestrowanych do zbliżających się wyborów, udostępnione przez Wiktora Moszczyńskiego, znanego polonijnego działacza. Z zebranych przez Moszczyńskiego statystyk wynika, że mimo iż liczba Polaków w Londynie w ostatnich latach się zwiększyła, liczba obywateli polskich zarejestrowanych do wyborów… spadła.

W ostatnich latach w Londynie ubyło ogółem 6.5 proc. polskich wyborców. Taki trend spadkowy zaobserwowano w tym roku po raz pierwszy od 2007 roku. Obecnie zarejestrowanych jest nas w Londynie 97,444, co odpowiada 1.6 proc. londyńskich wyborców.

Kandydaci na urząd burmistrza to m.in. Jan Żyliński, Sadiq Khan i Zac Goldsmith. Fot. © Jan Żyliński, Fot. Steve Punter CC BY-SA 2.0, Fot. Policy Exchange CC BY-SA 2.0

Zagmatwane przepisy

Co może za tym stać? Może Polacy nie wiedzą, że mają prawo głosu w wyborach w Londynie?

Moszczyński proponuje dwa wyjaśnienia: według bardziej optymistycznego założenia, część Polaków mogła po prostu od czasu ostatnich wyborów zyskać brytyjski paszport. Dlatego nie widnieliby już w rejestrze jako obywatele Polski. Raczej nie dotyczy to jednak wszystkich naszych rodaków.

Drugie wyjaśnienie jest całkiem prozaiczne: 3 lipca 2014 roku zmieniły się zasady rejestracji do wyborów w UK. Tym samym, 1 grudnia 2015 roku nawet osoby poprzednio zarejestrowane zniknęły z rejestru wyborców - jeśli nie zaktualizowały swoich danych w spisie w okresie między 3 lipca 2014 a 1 grudnia 2015.

Na czym polegała zmiana zasad rejestracji? Otóż dawniej „głowa rodziny” rejestrowała do wyborów wszystkich uprawnionych członkow rodziny. Zdaniem krytyków, system ten był źródłem wielu nadużyć i oszustw. Dlatego nowy, indywidualny system rejestracji zakłada, że każda uprawniona do głosowania osoba musi wpisać się do rejestru samodzielnie.

Niestety, wprowadzaniu nowych przepisów towarzyszył chaos administracyjny. Mimo że każdy wyborca miał dostać od komisji wyborczej przypomnienie o konieczności ponownego wprowadzenia swoich danych do rejestru, zdaniem niezależnego think tanku Electoral Reform Society „miliony” obywateli nie zrozumiały poprawnie nowego systemu rejestracji. Według ERS, szczególnie narażone na „zniknięcie” z list wyborczych mają być osoby wynajmujące mieszkanie i dość często zmieniające miejsce zamieszkania. A zatem, przede wszystkim, studenci i… imigranci.

Wpisz się na listę, uniknij grzywny

Brak rejestracji na liście wyborczej to nie tylko stracona szansa na oddanie głosu – to także gorsza zdolność kredytowa (banki używają spisu wyborców, by ocenić wiarygodność podania) i inne poważne konsekwencje finansowe: za brak rejestracji grozi nawet 1000 funtów grzywny.

Rejestracji do wyborów można dokonać na rządowej stronie www.gov.uk/register-to-vote. Pod tym samym adresem można również dokonać aktualizacji swoich danych w spisie wyborczym. Z kolei sprawdzić, czy nasze dane w ogóle widnieją jeszcze w spisie wyborców można kontaktując się ze swoją lokalna komisją wyborczą. Jej adres można sprawdzić na stronie www.aboutmyvote.co.uk.

Komentarze