Opuszczenie Unii Europejskiej przez Zjednoczone Królestwo stanowi ziszczenie złych snów obywateli Polski, którzy po 1 maja 2004 r. gromadnie zaczęli osiedlać się na Wyspach. Spróbujmy jednak przyjrzeć się tej sytuacji bez zbędnych emocji i podsumować to, czego możemy spodziewać się w nowej rzeczywistości po 23 czerwca.
Kiedy UK opuści Unię Europejską?
Opuszczenie organizacji, z którą kraj łączą tak ścisłe więzy, nie jest czymś, co może odbyć się z dnia na dzień. Procedura uruchomienia artykułu 50. Traktatu Lizbońskiego, która warunkuje wyjście z Unii, zostanie uruchomiona w momencie przekazania przez brytyjski rząd oficjalnego listu do Rady Europejskiej.
Od dzisiejszego poranka wiemy, że UE życzyłaby sobie, by proces ten przebiegł możliwie szybko. I tak w oświadczeniu wystosowanym przez przywódców Unii Europejskiej czytamy:
Oczekujemy, że rząd Wielkiej Brytanii jak najszybciej zrealizuje decyzję narodu brytyjskiego, niezależnie od tego jak ciężki może być ten proces. Wszelka zwłoka przyczyniłaby się do przedłużania poczucia niepewności.
Inne spojrzenie na sprawę prezentuje Boris Johnson i ci, którzy stoją za sukcesem kampanii Leave. Choć do wczoraj wręcz paliło im się do opuszczenia szeregów Unii, dziś - z myślą o jak najłagodniejszym przebiegu transformacji - mówią: “Nie ma się do czego śpieszyć”
Brexit prawdopodobnie stanie się faktem do lipca 2018 r., choć nie brakuje głosów, że jeśli do tego momentu nie uda się zamknąć wszystkich negocjacji warunkujących dalszą współpracę na linii UE-UK, dopinanie umów zajmie kolejne kilka lat. Wówczas wyjście może się opóźnić.
Do momentu oficjalnego opuszczenia struktur europejskich, Zjednoczone Królestwo pozostaje członkiem UE. Przynajmniej do tej chwili Polacy żyjący tutaj zachowają prawa, którymi cieszą się obecnie.
Co grozi Polakom mieszkającym w UK po tym, gdy już dojdzie do Brexitu?
Przed kilkoma dniami na stronie kampanii Vote Leave, która oficjalnie reprezentowała zwolenników Brexitu, pojawiło się oświadczenie następującej treści:
Sytuacja obywateli Unii Europejskiej przebywających zgodnie z prawem w Wielkiej Brytanii nie ulegnie zmianie. Ci obywatele UE automatycznie otrzymają pozwolenie pobytu na czas nieokreślony (indefinite leave to remain) w Zjednoczonym Królestwie i będą traktowani nie mniej korzystnie niż obecnie.
Jakkolwiek uspokajająco by to nie brzmiało, obecnie musimy poczekać na oficjalne potwierdzenie tego stanowiska. Ściślejszych deklaracji możemy spodziewać się w ciągu najbliższych dni. Temat z pewnością podejmowany będzie również podczas kolejnych spotkań na szczycie Unii Europejskiej.
O możliwym wpływie Brexitu na sytuację imigrantów ekonomicznych w Wielkiej Brytanii oraz implikacjach dla Polski i polskich obywateli, przeczytać mogliście w publikowanym przed kilkoma miesiącami artykule W centrum rozpadu.
Czy Polacy, którzy dopiero szykowali się do wyemigrowania na Wyspy, mogą tu jeszcze przyjechać?
Tak, dopóki UK formalnie nie opuściła szeregów Unii. Jeśli ktoś planuje przyjechać np. do pracy w trakcie wakacji, może to zrobić. Nie jest jednak jasne, czy osobom, które osiedlą się w Zjednoczonym Królestwie np. dziś, dane będzie pozostać na Wyspach po dniu, w którym UK opuści Unię. Dlatego decyzje o emigracji do tego kraju od teraz warto rozważać bardzo ostrożnie.
Od początku czerwca głośno również o planach wprowadzenia systemu punktowego na wzór australijski. Pozwoli on na osiedlenie się w kraju jedynie osobom, które spełnią wyśrubowane normy dotyczące kwalifikacji zawodowych oraz umiejętności językowych.
Czy jesteśmy tu nadal potrzebni?
O kwestiach dotyczących Polaków, którzy mieszkają już w UK, ale nie mają brytyjskiego obywatelstwa, dzień po przegłosowaniu Brexitu wiemy niewiele więcej, niż wiedzieliśmy wcześniej. Na wiążące deklaracje trzeba będzie jeszcze poczekać.
Czy jest jakaś szansa na to, że nasze życie na Wyspach nie ulegnie znacznym zmianom? Na szczęście tak. I to duża.
Nadziei możemy upatrywać m.in. w tym, że ok. 1,3 mln Brytyjczyków żyje i pracuje obecnie w krajach Unii Europejskiej. Jeśli UK postanowiłoby wydalić ze swego kraju ludzi pochodzących z krajów Unii, podobny los nieodzownie spotkałby Brytyjczyków żyjących w UE. A takiego „prezentu” swoim obywatelom przywódcy UK sprawiać by nie chcieli.
Osobną kwestią jest to, że w Wielkiej Brytanii samych Polaków jest blisko milion. Nasza praca stanowi nieodzowny wkład w rozwój gospodarczy kraju. UK po Brexicie i tak natknąć może się na wiele przeszkód w tej dziedzinie. Polscy budowlańcy, sprzątaczki, pielęgniarki, pracownicy fabryk, ale również właściciele ok. 40 tys. firm, stanowią istotny wkład w gospodarczy rozwój kraju. Pozbywanie się posiadanej już siły roboczej byłoby więc dla Wielkiej Brytanii swoistym „strzałem w stopę”.
Inna rzecz, że ciężkie czasy czekają pewnie tych z nas, którzy długotrwale pozostają bez pracy, utrzymując się np. z pobieranych zasiłków. Takie osoby mogą od teraz znaleźć się na celownikach urzędów imigracyjnych. Te, słabiej już kontrolowane przez ogólnoeuropejskie regulacje, wkrótce będą miały ułatwioną pracę.
Co dalej?
Zwycięstwo Leave zdaje się zaskakiwać nawet samych głosicieli tego hasła. To dlatego w mediach dominuje dziś język pytań i przypuszczeń. Z każdym kolejnym dniem powinniśmy poznawać więcej szczegółów dotyczących „pobrexitowej” rzeczywistości. Zarówno ze strony samego obozu Leave, jak i instytucji europejskich. Szef Rady Europejskiej Donald Tusk oświadczył w piątek rano, że procedura Brexitu stanie się tematem dyskusji 27 krajów Unii na marginesie szczytu UE w przyszłym tygodniu.
Najbliższe dni powinny więc przynieść nam więcej odpowiedzi na nurtujące pytania. Życzmy sobie, by były to odpowiedzi możliwie pozytywne.
Więcej na temat Brexit:
- Wielka Brytania wyjdzie z Unii Europejskiej
- Ambasada RP w Londynie: dla Polonii w UK jeszcze nic się nie zmienia
- Premier Szydło zapewnia o wsparciu rządu dla Polaków na Wyspach
- Premier Szkocji zapewnia, że jesteśmy tutaj mile widziani
- Oświadczenie Unii Europejskiej
- Katarzyna Sobiepanek o naszej przyszłości w UK
- MSZ będzie negocjować prawa Polaków mieszkających na Wyspach
- Jak głosowała Wielka Brytania?
- Donald Tusk - oświadczenie Rady Europejskiej
- David Cameron rezygnuje z funkcji premiera
Komentarze 31
Przyczyną takiego wyniku referendum są Polacy. Gdyby nie nasza masowa imigracja, to wynik byłby inny albo wcale nie doszloby do referendum.
Tak jasne! Sądząc po zdjęciu to śmiem twierdzić, że to tylko przez ciebie.
eurosceptycy na czele z liderami zaskoczenijakby wynikiem referendum, w dzisiejszych wypowiedziach nie spiesza sie do uruchomienia artykulu 50 a UE chce jak najszybciej dac po paluchach angolom i ukarac niegrzeczne dziecko
wygrala prowincja, malomiasteczkowa mentalnosc i wsiowe kompleksy, duze aglomeracje byly za remain
Co teraz czeka Polaków w Wielkiej Brytanii?
Płacz i zgrzytanie zębów