Do góry

Lille: magiczne miasto na weekend

Piękna starówka z kameralnymi uliczkami i mnóstwem nastrojowych restauracji, serwujących przepyszne francuskie dania. Lille, położone nieopodal kanału La Manche, jest idealnym miejscem na weekendowy wypad.

Widok na Grand-Place de Lille nocą

W Polsce Lille najbardziej kojarzy się z miejscową drużyną piłkarską Lille OSC, a to za sprawą dwóch grających w niej polskich reprezentantów – Ludovica Obraniaka i Ireneusza Jelenia. Mimo iż w mieście jest polski konsulat i pracuje tam wielu Polaków, to wiąż nie należy ono do najpopularniejszych celów polskich wycieczek.

Samo Lille ma około 220 tys. mieszkańców, ale wraz z otaczającymi je miastami satelickimi tworzy jedną z największych we Francji aglomeracji – liczącą prawie 2 mln.

Z Londynu dojazd do Lille jest niezwykle prosty. Najlepiej dojechać samochodem do angielskiego portu Dover, a stamtąd promem DFDS Seaways przepłynąć do Dunkierki, skąd jest już niecała godzina jazdy do tego największego miasta we Flandrii.

Nazwa miasta pochodzi od twierdzy pierwszego władcy Flandrii, która była otoczona wodą. Lille było kiedyś wyspą. Na przestrzeni historii cały region zmieniał państwową przynależność – należał do belgijskiej Galii, zamieszkiwały go plemiona germańskie, przechodził pod panowanie Burgundii, Austrii, a nawet Hiszpanii. Ostatecznie został przyłączony do Francji w XVII w. Jako miasto o ponadtysiącletniej historii Lille posiada mnóstwo atrakcji. Choć dotkliwie zostało ono zniszczone podczas obu światowych wojen, część zabytkowych budynków ocalała, a inne idealnie odrestaurowano, więc koneserzy śladów przeszłości z pewnością nie będą zawiedzeni. Budynek Starej Giełdy, wieża Beffroi, Opera, czy wreszcie Plac Generała De Gaulle'a (urodził się on właśnie w Lille) to atrakcje obowiązkowe. Oprócz tego na trasie każdego turysty powinien znaleźć się Pałac Sztuk Pięknych, posiadający dzieła takich twórców, jak Rubens, Goja, Delacroix czy Raphael. Warto też oddalić się nieco od centrum, by obejrzeć zbudowaną na planie pięcioramiennej gwiazdy Cytadelę – najlepiej zachowaną tego typu budowlę obronną we Francji. Oczywiście oprócz tego wszystkiego na całej starówce mnóstwo jest zabytkowych kamieniczek, z których niejedna ma swoją własną, niepowtarzalną historię.

W Lille odbywa się wiele przeróżnych imprez. W Europie najbardziej znany jest pchli targ Braderie, na którym można kupić niemal wszystko – od antyków po książki czy płyty. Jego tradycje sięgają czasów średniowiecza, a dziś każdego roku odwiedza go około 2 mln osób. Swoje towary wystawia tu zaś około 10 tys. sprzedawców.

Oprócz Braderie w Lille każdego roku odbywa się też targ bożonarodzeniowy, na którym oprócz lokalnych upominków można kupić gadżety związane ze świętami, skosztować tutejszych przysmaków, a także napić się wyśmienitego grzanego wina, wprost z lokalnych winnic.

Place Général-de-Gaulle

Cytadela Vaubana

Brama Paryska

Katalog firm i organizacji Dodaj wpis

Komentarze 15

Profil nieaktywny
Konto usunięte
#104.12.2011, 08:21

najszybciej to mozna dojechac eurostarem z londynu niecala godzinka

Harpagon
828
Harpagon 828
#204.12.2011, 09:34

A gdzie tam! większość żałuje kilku funtów na wyjście do pubu i woli kupić pseudo piwo z Lidla. Większość nie widziało jakie piękne miejsca można zobaczyć w Anglii czy Szkocji a tu piszecie o jakiś "egzotycznych" wyprawach na drugi koniec świata. Robotnika z fabryki, który tyra cały tydzień przy taśmie nie interesuje jakieś Lille, on ma lepsze wycieczki po wódeczke, oczywiście tą najtańszą do najbliższego One to One....

marzmy1981
78 452
marzmy1981 78 452
#304.12.2011, 09:51

e tam za daleko:)) poza tym Żabojady pewnie nie chętnie mówią po angielsku więc po co się męczyć:)) i czemu nie ma promowania tu jakiś ładnych zakątków w Szkocji? albo w Polsce?

selma_selma
16 456
selma_selma 16 456
#404.12.2011, 10:44

swietne miejsce, bylam ze 3 razy lata temu....duzo fajnych knajp:)

Profil nieaktywny
Konto usunięte
#504.12.2011, 14:53

A we Francji wcale zab niejedza.... :-P

voice
86
voice 86
#604.12.2011, 20:38

Magiczne, to było 3epanie samochodu przez celników zaraz za Lille...

Profil nieaktywny
kocham_scotland
#704.12.2011, 21:16

Ostatnio sie zastanawialem gdzie jeszcze nie bylem a to brzmi zachecajaco.

selma_selma
#4 | Dziś - 10:44

czy moze sie orientujesz jak wyglada sprawa z hotelami, chodzi mi glownie o jakosc uslug i standard pokoii,

selma_selma
16 456
selma_selma 16 456
#804.12.2011, 21:20

ja bylam w holliday in express za kazdym razem i bylo calkiem ok, cenowo nie kojarze bo to placila firma , ktora nas na szkolenia wysylala

znajdziesz pewnie tanie hoteliki i do tego przyzwoite

Profil nieaktywny
kocham_scotland
#904.12.2011, 22:10

dziekuje za odpowiedz
zatem poszukam sobie ale wiedza kogos kto juz byl w danym miejscu jest bezcenna

pozeracz
11 514
pozeracz 11 514
#1004.12.2011, 22:16

lille nigdy nie przypadlo mi do gustu.moze dlatego gdyz znam to miasto z okresu strajkow studentow ktorzy domagali sie gwarancji zatrudnienia. odwiedzalem je wielokrotnie gdyz swego czasu pracowalem w tamtych okolicach. duzo bardziej podoba mi sie dunkierka.warto odwiedzic jadac do polski.co do komunikacji w j angielskim to we francji jest tragicznie. polecam rowniez brugie. piekna zabudowa no i te sklepiki z czekoladá.

marzmy1981
78 452
marzmy1981 78 452
#1104.12.2011, 22:27

@10
polecam rowniez brugie. piekna zabudowa no i te sklepiki z czekoladá.

Tak jest piękna tylko że leży na szczęście już w Belgii a to zmienia postać rzeczy:)

pozeracz
11 514
pozeracz 11 514
#1204.12.2011, 22:36

jasne, ze w belgii. tam juz po angielsku raczej bezproblemowo

Profil nieaktywny
Konto usunięte
#1304.12.2011, 22:46

Lille... Kojarzy mi się z dzieciństwem, z moim francuskim ojcem chrzestnym, z błogim spędzaniem czasu pomiędzy Paryżem, a La Machine, z nauką francuskiego, włoskiego i łaciny i z całym pięknem Europy, które w końcu zakazane mi zostało razem ze stanem wojennym.
Ciekawe, czy wiecie coś na ten temat. Dość długo tu jestem i jedno co wiem na pewno, to to, że mam do czynienia z absolutnymi abnegatami. Nikt nie zna międzynarodowej historii, a o polskiej nawet Wam się nie śniło. Dokładnie tak samo, jak polski język stanowi dla Was tajemnicę.

Profil nieaktywny
Konto usunięte
#1404.12.2011, 22:49

ooops, sorry, angielski też nie należy do najbardziej ulubionych...

pozeracz
11 514
pozeracz 11 514
#1504.12.2011, 22:59

misty_dawn
#13 | Dziś - 22:46
Lille... Kojarzy mi się z dzieciństwem, z moim francuskim ojcem chrzestnym, z błogim spędzaniem czasu pomiędzy Paryżem, a La Machine, z nauką francuskiego, włoskiego i łaciny i z całym pięknem Europy, które w końcu zakazane mi zostało razem ze stanem wojennym.
Ciekawe, czy wiecie coś na ten temat. Dość długo tu jestem i jedno co wiem na pewno, to to, że mam do czynienia z absolutnymi abnegatami. Nikt nie zna międzynarodowej historii, a o polskiej nawet Wam się nie śniło. Dokładnie tak samo, jak polski język stanowi dla Was tajemnicę.
____________________________________

chwalisz sié czy zalisz?