Organizacja zrzeszająca linie lotnicze próbuje zmienić obowiązujące rozmiary bagażu, z jakim pasażerowie mogą wejść na pokład samolotu. Chodzi o to, by nasze walizki i torby były mniejsze.
Międzynarodowe Zrzeszenie Przewoźników Powietrznych (IATA), do którego należą liczni przewoźnicy z całego świata, zaproponowało nowe ograniczenie rozmiarów bagażu podręcznego. O sprawie pisze David Yanofsky w serwisie Quartz.
Nowy standard proponowany przez IATA wynosić miałby 55 cm x 35 cm x 20 cm (38,5 l pojemności), co stanowi prawie o 40 proc. mniej, niż dotychczasowy (56 cm x 45 cm x 25 cm).
Oczywiście, niektóre linie lotnicze i tak stosują już mniejsze limity i zezwalają na podróż tylko z mniejszym bagażem. IATA próbuje jednak ujednolicić standardy, aby zarówno pasażerowie, jak i linie lotnicze mogły zaoszczędzić sobie fatygi mierzenia bagaży i nerwów. Podobno, jak twierdzi IATA, całkiem spora grupa przewoźników rozważa wprowadzenie standardu.
Dzięki informacjom zawartym w materiale The airline industry wants your carry-on to be 40% smaller sprawdzisz m.in. jak nowy limit IATA odnosi się do istniejących limitów w różnych liniach lotniczych.
Komentarze 4
niedługo wprowadzą doplaty dla grubasów
Ktores z azjatyckich linii zatrudnia tylko niskie i szczuple stewardessy i dzieki nizszej wadze oszczedzaja okolo pol miliona dolcow na kosztach paliwa...
Ja mam propozycje, aby jeszcze ustawic kibel przed bramka i kazdy zobowiazal sie do zrobienia klocka i oproznienia pecherza w innym przypadku bedzie doplata 5 funtow za zwiekszenie wagi pasazera i zuzycie paliwa.
A może by tak uzależnić wagę bagażu od wagi pasażera? Przy czym ja wtedy latałbym tylko z kartą kredytową.
Za to inni mogliby zabrać na pokład walizkę o wadze stu kilogramów.
Zgłoś do moderacji