Angelika, na pewno masz swojego GP, lekarza ? i w przychodni mozna zglosic, ze potrzebujesz tlumacza, jesli slabo z angielskim ( w naszej mozna, wiec mysle, ze wszedzie mozna prosic o tlumacza ). Powiedz lekarzowi to, co tutaj. Bedzie wiedzial/wiedziala, jak pomoc.
Jeszcze sie pewnie inne osoby wypowiedza, ktore cos mialy do czynienia z takimi sytuacjami, ale w przychodni nieraz na pewno bylas, jak nie w swojej sprawie, to coreczki.
Nie wolno znosic picia, bicia, klotni i strachu , ratuj siebie i dziecko czym predzej.
Powodzenia.
Nieiwme co robic naprawde moj facet calymi dniami przychodzi do mnie do domu i rpsi o to bym wrocila zeby mu dac ostatnia szanse ale ja nieiwem niepotrafie... Jak narazie to nie pije bo widuje go prawie codziennie . Zapisal sie na terapie AA . Ja dzis mam pierwsze spotkanie dla osob wspoluzaleznionych wiec mam nadzieje ze po pierwszym spotkaniu bedzie cos lepiej.... ! Boje sie tego wszytskiego . Niemam ochote na nic na usmiech na zabawe z dzieckiem. Teraz chodze i szukam pracy na weekendy bo niewiem w co rece wlozyc... :( Uwierzcie mi nikomu tego nie zycze :(
No to dobrze, ze masz spotkanie dzis i ze nie bedziesz sama z problemem.
Wiecej sie nalezy spodziewac po tym spotkaniu czy po kontakcie z lekarzem rodzinnym czy policja ( Family Protection Unit ) niz po dyskusjach na forum, bo tu jestesmy wszyscy anonimowi i Ty tez jestes dla nas anonimowa, tyle wiemy, ile o sobie powiesz.
Nie wiem, jakby ktos inny zrobil, i kazdy niech podejmuje decyzje na wlasne ryzyko, ale z pijacym i bijacym facetem nie warto sobie zycia niszczyc. A dziecku, za ktore jestes odpowiedzialna ! , wrecz nie wolno zycia niszczyc, decydujac sie na jakies 'dawanie szans' pijacemu i bijacemu tacie.
Wszystko inaczej wyglada, jak czlowiek czuje sie bezpieczny i ma jaka taka kontrole nad swoim zyciem, wtedy wroci usmiech i pogoda ducha, na pewno.
ojjj sprobowalam dac mojemu facetowi szanse obecnie znow jestemy razem on chodzi na terapie AA i ja od nastepnego tygodnia zaczynam terapie . Bedziemy straac sie pomoagac sobie nawzajem .... mam nadzieje ze bedzie dobrze i mysle ze oboje dojdziemy wkoncu do celu . oczywiscie moje uczucia dalej sa takie jak byly moze strach jest mniejszy dlatego ze wiem ze sie leczy i ze 'narazie' nie pije moje dziecko zaczelo zachowywac sie lepiej spi po nocach spokojniej ja zreoszta tez . Zaczelam myslec pozytywnie i mam nadzieje ze bedzie wszytsko po mojej mysli.
Witam .
Pisze ponieważ nie wiem co robić. Jestem osoba współuzależniona od Alkoholu mieszkająca w Londynie na Dzielnicy Hackney. Moj facet ma problemy z alkoholem ponad 4 lata . Obecnie mamy 3 letnia córkę .Moj związek nie należy do idealnych . Picie bicie kłótnie strach przed tym kiedy on wracał do domu. Proszę pomóżcie mi . Obecnie mieszkamy osobno on przychodzi na tak zwana kawę ale myślę ze to nie jest zbyt dobry pomysł na to ... Nie wiem co robić nie wiem gdzie się zwrócić o pomoc . Chciałabym zacząć terapie w języku Polskim ale nigdzie jej nie mogę znaleźć . Proszę o jak najszybsza odpowiedz.
z Góry Dziękuję.