Prawdopodobnie chodzi o Burtons Food. Nie udostępnię namiarów, gdyż nie rozumiem tego owczego pędu ludzi, którzy nasłuchali się głupot i składają tam średnio 50-100 CV dziennie- jeżeli firma potrzebuje kogokolwiek na najniższe stanowiska, agencja umieszcza anons w dziale ogłoszeń emito- wisiało takie na przełomie czerwca i lipca, ogłoszenia pojawiły się też na stronie jobseekers.direct.gov.uk. Jeżeli te anonse zniknęły to oczywiste jest dla mnie, że w tej chwili firma nikogo nie potrzebuje - poza paroma specjalistami, jednak ci rekrutowani są bezpośrednio, chociażby poprzez stronę internetową zakładów. No ale "ludzie gadajo, że w "Bartonise" przyjmujo"... :/
ad-2 skad takie precyzyjne dane?Zbierasz papierki co rano na parkingu i liczysz przychodzacych,czy jestes tym brzydalem w okularach ktory sie obnaza na Picasa Web Gallery? To jaka to tajemnicza agencja http://www.redrockpartnership.co.uk... ? To ta?Ktos tylko zapytal o namiar na agencje a Ty przywlaszczyles sobie dla calej swojej familii.
Wklejam adres i info zauwazone gdzie indziej. Mam nadzieje, ze o to miejsce chodzi ;)
Pojechac, wypełnić na portierni formularz, i jak kogoś będą potrzebowali to oddzwonią. Praca jest na 3 zmiany, również w nocy.
Burton's Foods Ltd
34 Bankhead Place Edinburgh, Midlothian EH11 4HN, Wielka Brytania
0131 453 6622
Autobusy z centrum 25 i 34
Kier, no popacz- wyguglales? Widzisz, jakie to proste... A niektorzy nie potrafia. ;)
Harrier, nie chce ludzi wkrecac w prace pod agencja i pod telefonem- ludzie laza po Edynburgu i pitola farmazony o jakichs mitycznych "ciastkach", caly rok slysze od ludzi, ze tam jakies przyjecia sa, nikt nie pomysli logicznie, ze nie ma takiej fabryki, ktora kazdego dnia zatrudnialaby wciaz nowych ludzi. A potem placz i zgrzytanie zebow bo telefon dzwoni raz w tygodniu i nie ma za co zaplacic pokoju i przylaza takie bidaki do mnie na wolontariat i pytaja o miche zupy- charakterystyczne jest to, ze wiekszosc z nich pracowala w "Hallsach", MBC lub "ciastkach".
Mam stycznosc z "absolwentami" tych firm kilka razy w tygodniu, kier. Zwyczajnie przylaza "po prosbie", szukaja pomocy przy "zalatwieniu" JSA.
Pomagajac zwyczajnie wkrecilbym chlopaka w syf. To taki jeden ze "polskich" adresow, - obok slynnej agencji MBC, gdzie praca konczy sie z dnia na dzien i "pocalujcie mnie teraz wszyscy w dupe"- pod ktorym podobno zawsze jest praca. I 300-500 aplikacji tygodniowo na parenascie produkcyjnych stanowisk badz na zastepstwa.
Tak jak napisalem: przyjecia byly raptem miesiac temu. Jezeli chlopak ma rzeczywiscie parcie, to powinien podbic do zakladu pod adres podany przez harriera. W agencji pracuje polski staff, jednak zaznaczam, ze nie zamienia z nim nawet slowa w jezyku polskim. Niech jednak potraktuje te wizyte jako jeden z wielu punktow, ktore musi odwiedzic z teczka wypchana cv a nie jako punkt docelowy.
Ale on nie Ciebie prosil, wiec nie musisz poczuwac sie zobligowany.To jest indywiduwalny wybor.A po JSA wystarczy udac sie do Jobcentre z pay-slipami.Potem jobcentre odsyla Ci je poczta za ktora musisz sobie sam zaplacic.Tez pomagalem ten JSA zalatwiac i ostrzegalem ludzi zeby nie lazili po takich jak TY, co to potrafia pieniazki pobrac i nic nie zalatwic.Tyle.Nie ladnie tak zerowac na nieswiadomych rodakach.
Pieniazki? Pierdzielisz famazony :) . Ludzi przylaza na zebry po miche zupy i szmaty na grzbiet, nie potrafia zadzwonic do JC i poprosic o tlumacza. Takich ludzi w samym Edku sa setki, wielu z nich zaglada na to forum i rznie kozakow... a wiekszosc z tych "kozakow" przylazacych na zebry stala przy tasmie w takich burtonsach, hallsach i recyklingach, lecz nagle ktoregos dnia nie zadzwonil telefon z agencji. Widzisz, gowno o mnie wiesz, kier :) I bardzo mi to odpowiada, misiaczku. :)
:*
''jak TY, co to potrafia pieniazki pobrac i nic nie zalatwic.Tyle.Nie ladnie tak zerowac na nieswiadomych rodakach.''
E, Kier, dlaczego pomawiasz mojego ziomala Eshe? rozumiem, ze on Ci z jakas szyba szoferki przygaduje, bo jest troche zlosliwy z natury ( do mnie sie drze, ze mam wracac do garow, jak se robie przerwe na papieroska).
Ale to nie powod, zeby pomawiac, ze ktos naciaga rodakow. To ''nie ladnie'', a nawet nieladnie.
Wyluzuj i dobranoc, mam nadzieje, ze wszyscy szukajacy znajda robote, a nam sie bedzie ladnie snilo :)
No nie opowiadaj,ze robisz to bezinteresownie.Ale ja nie pomawiam eshy o naciaganie.To jest czyjs wybor do kogo z tym idzie.Ale sprawami trzeba sie interesowac a nie wypelnic papirek pobrac pieniazki i Bye Bye.A po co zagladac na to forum skoro na nim nie moza uzyskac rzeczowej informacji?To nie sa rzebry,tez bys tak samo postapil gdybys znajdowal sie w takiej sytuacji.Oczywiscie ,ze gowno wiem o Tobie,tak jak i Ty o mnie.
mam pytanko jaka agencja zatrudnia do pracy do fabryki z ciastkami w edynburgu? dziex za info