Landlords - Temporary Furnished Accomodation/Rent Deposit Service

Ale ona to srup. :D

Doradzalem kiedys srupowi zeby sie przebral za tolerancyjna osobe o otwartym umysle to nikt go nie rozpozna, ale najwidoczniej nieposluchal.

#31 kibel w Tunelu jest gorszy niz ten w Trainspotting, ale jak czlowiek idzie sie dobic o 5-tej nad ranem to ma inne priorytety.

magda1981 kiedyś nie było z wynajęciem tak super i hiper jak teraz Ty opisujesz, jestem ciekaw czy się naprawdę aż tak zmieniło czy to tylko takie pierd..enie o Szopenie, jednak ci których znam a zajmują się wynajmem omijają council szerokim łukiem, ja raz spróbowałem i żadna marchewka już mnie nie przekona (z 10 lat temu).

#39

Ja mam wiele lat doswiadczenia w obrocie nieruchomosciami, wynajmie mieszkan i wynajmu powierzchni biurowych i hali i moge z reka na sercu strwierdzic ze kazda umowa wynajmu zawiera element ryzyka. Nie moge sie wypowiedziec na temat twojego przypadku lub twojego znajomego bo nie znam detali. Kiedys pracowalam po drugiej stronie i wiem na jakie problemy mozna sie natknac, czy to wynajmujac dla Homo Office (Serco) czy temporary accomodatio, czy tez dla councilu. Czasy sie zmieniaja i wiecej pieniedzy i tzw support jest w to invstowane, lepiej to teraz dziala. Grono moich klientow kupuje mieszkania nastawiajac sie na taki wynajem w mniej ciekawych dzielnicach a po kilku latach jak ceny ida w gore sprzedaja z zyskiem.

A jak ceny nie pójda w góre?

Gambling troche taki.

Plus zabawa w Landlorda relatywnie droga teraz jest.

Kazdy biznes to gambling busie. Nieruchomosci to jeszcze najmniejszy :)

Mozna tez wynajac housing associations jak moj znajomy, gdzies tam wyzej napisalam.

Aaa, a dlaczego uwazasz ze zabawa w landlorda jest droga? Tak z ciekawosci?

No zrobilem rachunki.

Liczby jakie sa takie sa.

No tak, kazdy ma inna sytuacje.

Ano,

Czasami chłodne kalkulacje sa potrzebne.

No, w biznesie to nawet konieczne :)

Natomiast jakas tam frustracja jest.

System tak zrobili ze zarabia głownie państwo, najpierw przy zakupie, pozniej przy splacie(opdatkowujac rent).

Ja osobiscie nie narzeka... ale kazdy ma inna sytuacje. Chociaz nie powiem, 40% podatek troszke wku..ia. Ale jak powiedzial moj kumpel, w sumie sie mozna cieszyc ze jest od czego ten podatek placic. Ma racje, wole zarabiac tyle ile zarabiam i placic podatek niz zarabiac 11K na rok i podatku nie musiec placic :)

po to są właśnie inwestycje itd żeby 40% podatku nie płacić, Kataryna kiedyś do tego dorośniesz. ;-)))

Tyle to ja wiem sheen :) tyle ze akurat mam przestuj w inwestycjach, przynajmniej w uk