Do góry

Brytyjska służba zdrowia w stanie ciężkim

“Dostajesz to za co zapłacisz” - podsumował raport o fatalnym stanie brytyjskiej służby zdrowia Mark Pearson z OECD. A dyrektorzy brytyjskich think tanków ostrzegają: będzie jeszcze gorzej.

© sudok1 - Fotolia.com

Za mało sprzętu, za mało ludzi, za mało środków

Budżet NHS w ostatnich latach stopniał o miliardy funtów. Obecnie UK przeznacza jedynie 8.5% PKB na służbę zdrowia - mniej niż wszystkie rozwinięte kraje europejskie.

Rezultat? Lekarze w UK pracują na coraz starszym i mniej wydajnym sprzęcie, a pracowników służby zdrowia jest jak na lekarstwo.

W konsekwencji, przepracowani, nieliczni lekarze pracują w zbytnim pośpiechu by podnosić swoje kwalifikacje i przykładać się do opieki nad pacjentami. Naraża to życie pacjentów na niebezpieczeństwo i zdecydowanie obniża skuteczność opieki zdrowotnej.

Braki finansowe, kadrowe i sprzętowe w NHS nie uszły uwadze OECD - Organizacji Współpracy Gospodarczej i Rozwoju, skupiającej 34 demokratyczne i wysoko rozwinięte kraje z całego świata.

OECD wydała na początku listopada raport, w którym porównuje jakość opieki zdrowotnej w swoich państwach członkowskich.

W tym roku w zakresie świadczenia usług zdrowotnych Wielka Brytania spadła na sam dół rankingu. Jak z konsternacją odnotowali brytyjscy komentatorzy, pod niektórymi względami w UK jest teraz gorzej niż w Polsce (i Turcji czy Portugalii).

A jak alarmują brytyjskie think tanki, może być jeszcze gorzej - i przepowiadają kryzys tej zimy.

Z powodu kiepskiej płacy i ciężkich warunków pracy, młodsi stażem lekarze zapowiadają strajk na początek grudnia 2015. Strajk pogorszy “nieunikniony” zimowy kryzys NHS. Fot. Chris Marchant (CC BY-SA 2.0)

Kiepsko z wyrostkiem i rakiem

Według raportu, Brytania wyjątkowo źle radzi sobie z zachorowaniami nagłymi.

Innymi słowy, jeśli nagle fatalnie się poczujesz i zgłosisz na izbę przyjęć z bólem głowy, są spore szanse, że nikt nie rozpozna twojego udaru. Brytyjczycy mają mniejsze szanse niż mieszkańcy pozostałych krajów OECD na przeżycie zawału serca, wylewu czy raka.

Jeśli chodzi o wykrywalność popularnych rodzajów raka, to Wielka Brytania wlecze się na dole stawki w przypadku raka odbytu, piersi i szyjki macicy.

“Tragiczny” poziom otyłości

Problemy służby zdrowia nie sprowadzają się niestety do niewystarczającej diagnostyki.

Kiepsko jest także z prewencją - utrzymywaniem społeczeństwa w dobrym zdrowiu.

Nie od dziś wiadomo, że Brytyjczycy mają problem z nadwagą (zdaniem OECD 25% brytyjskiego społeczeństwa jest otyła) - a to oznacza m.in. wyższe ryzyko chorób serca i udarów. A niezdrowe nawyki Brytyjczyków nie ograniczają się do jedzenia - Wyspiarze także palą i nadużywają alkoholu częściej niż pozostali członkowie OECD.

Zdaniem OECD, rząd nie robi dość by walczyć z nadwagą oraz rosnącym wśród społeczeństwa uzależnieniem od tytoniu.

Twórcy raportu zauważają, że brak prewencji prowadzi do kumulujących się problemow ze zdrowiem i późniejszych przyjęć do szpitala, których można by uniknąć, gdyby leczenie podjęto wcześniej.

Nadchodzi zima…

Jest źle, ale może być gorzej. Najgorszy kryzys służbę zdrowia ma dotknąć właśnie tej zimy - z powodu większej liczby zachorowań sezonowych, większego obciążenia ostrego dyżuru oraz zapowiadanego przez młodszych lekarzy strajku generalnego.

Przed kryzysem ostrzegają już trzy największe brytyjskie think tanki badające NHS: The King’s Fund, Nuffield trust i Health Foundation.

Dyrektorzy tych trzech organizacji wystosowali dramatyczny list, którego fragmenty opublikował dziennik The Telegraph. Piszą w nim:

Spodziewajcie się nieuniknionego: więcej zgonów spowodowanych wydłużonymi listami oczekujących; więcej osób starszych żyjących w złych warunkach, bez wsparcia i w biedzie; kryzysu na ostrym dyżurze, nawet jeśli nie spadnie śnieg.

Dyrektorzy zwracają się do Ministra Skarbu, George’a Osborne’a by zwiększył nakłady na służbę zdrowia - jeszcze tej zimy.

Nuffield Trust oszacowało, że sytuację w UK poprawi dopiero zatrudnienie kolejnych 47,000 pielęgniarek i 26,500 lekarzy. Koszta ich zatrudnienia wyniosłyby £5 mld rocznie.

Dopóki brytyjski rząd nie zdecyduje się podnieść nakładów na służbę zdrowia, “najwięcej na NHS będą zarabiać tanie linie lotnicze” - twierdzą Polacy z UK, na wizytę lekarską wracający do Polski.

Komentarze 11

tasamoto
4
#118.11.2015, 12:23

czas umierać :)

Profil nieaktywny
jozek.
#218.11.2015, 13:15

Czas sie ubezpieczyc na dobra kase od chorob krytycznych i leczyc sie prywatnie.

Profil nieaktywny
raytoo
#318.11.2015, 17:56

ja nie narzekam jak jest z NHS, uwazam, ze jest dobrze ale nie mialem jakiegos powaznego przypadku

macmac
415
macmac 415
#418.11.2015, 18:51

Moim zdaniem jest lepiej niz w Polsce-porownujac szpital,specjalistow i GP.
W Polsce za bardzo weszla komercja-GP jest dilerem dragow a szpitale napedzaja klientow prywatnym lekarza i rozbieraja mlodych pacjentow na narzady.

alluvial
3 104
alluvial 3 104
#518.11.2015, 20:53

"Kiepsko z wyrostkiem i rakiem"

Akurat nieco ponad tydzień temu poszłam do mojego GP z bólem w prawym boku. Wstępna diagnoza: zapalenie wyrostka. Godzinę później leżałam już na oddziale chirurgicznym, wszystko było gotowe na wypadek gdyby trzeba było operować. Na szczęście skończyło się na strachu, ale zrobiono mi wszystkie możliwe badania i wypuszczono dopiero po upewnieniu się, że wszystko jest w porządku, Do tego dostałam na drogę torbę środków przeciwbólowych - w Polsce pacjent może tylko pomarzyć o jakichkolwiek lekach za darmo. Tak więc nie do końca zgadzam się ze stwierdzeniem, że "Brytania wyjątkowo źle radzi sobie z zachorowaniami nagłymi", no chyba, że miałam wyjątkowe szczęście.

Judasz
6 280
Judasz 6 280
#618.11.2015, 21:02

Żeby sprawdzić i porównać służby medyczne w UK i Polsce proponuję złamać sobie rękę w UK - lewą a w Polsce - prawą. Na podstawie zachowania służb medycznych w obydwu krajach w trakcie leczenia złamania będziemy w stanie obiektywnie ocenić stan NHS-u i NFZ-tu

Profil nieaktywny
raytoo
#718.11.2015, 21:10

tak jak alluvial mowi, nie jest tak zle z nhs-sem, sam wiem z roznych opowiesci

harrier
10 851
harrier 10 851
#818.11.2015, 22:39

Bardzo lubie NHS, mam na razie same dobre doswiadczenia.
Uprzejmi lekarze, wychodzacy do poczekalni, zeby zaprosic mnie do gabinetu - szok. Sympatyczne, rozmowne pielegniarki - szok.
Lekarstwa na recepte za darmo - szok. Skierowanie do specjalisty - bez problemu. Dentystka - super.
Owszem, w Polsce czasem lekarz zachowal sie mile, ale tez czesto burknal albo milczal ponuro, wypelniajac papierki. No i te boje pod gabinetem, czyja kolejka... brrr.

Osobna sprawa: sadze, ze wiele pieniedzy by NHS oszczedzilo, gdyby niektorzy pacjenci bardziej o siebie dbali. Boli patrzec, jak ludzie kreuja sobie problemy zdrowotne na wlasne zyczenie.

Funky_Koval
437
#919.11.2015, 08:22

W NHS nie istnieje takie pojecie jak profilaktyka.

TuneUp
78 452
TuneUp 78 452
#1025.11.2015, 08:16

W Polsce jesli chodzi o profilaktyke i i roznego rodzaju badania polecam LUXMED. Ja nie moge narzekac, w UK nie zawsze bylam zadowolona z podejscia sluzby zdrowia do zapobiegania chorobom.

Profil nieaktywny
jozek.
#1122.04.2016, 19:13

NHS sie sypie.J gdzies od 3 mies.probuje sie zarejestrowac do gp i nie moge,bo tylko 10 osob tyg.moga zarejestrowac.