Pierwsze kontakty polsko-szkockie sięgają r. 1380, gdy w Gdańsku osiedliła się grupa Szkotów (jedno z tutejszych osiedli nazywa się Nowe Szkoty. Jest też obszar historyczny zwany Starymi Szkotami). Kupcy szkoccy w XV w. prowadzili ożywiony handel z Gdańskiem. Gdy w połowie XVI wieku napotkali oni opór ze strony organizacji cechowych w Prusach Wschodnich, zwrócili się (poprzez Gdańsk) ku Polsce, gdzie od 1573 mogli korzystać z tolerancji religijnej.
Kupcy i dworzanie, dowódcy i inżynierowie… czyli historia w pigułce
Szkoci, nazywani w Polsce „Szotami”, zajmowali się głównie handlem oraz służbą w wojsku. James Kabrun (Cockburn), który przybył z Wysp, a żyjąc i zarabiając w Gdańsku dorobił się bogactwa, sfinansował budowę opery w tym mieście.
Podczas wojny inflanckiej (1576-1577) Stefan Batory zatrudnił Szkotów do prowadzenia intendentury; ośmiu z nich otrzymało przywileje dworzan królewskich; mieli oni prawo zaopatrywania dworu w towary i jeżdżenia po całym kraju. Kolejni królowie nadawali Szkotom dożywotnio specjalne przywileje; ostatni raz uczynił to August II na sejmie koronacyjnym w 1697 r. Michał Korybut podniósł ich do godności nadwornych dostawców (z servitores curiales na mercatores curiales).
Na służbie księcia Janusza Radziwiłła była kolonia Szkotów w Kiejdanach. W 1603 Zygmunt III Waza mianował dożywotnio Abrahama Junga - dowódcę oddziału piechoty szkockiej - naczelnikiem wszystkich Szkotów w Polsce, wyposażając go w określone prawa administracyjne i sądownicze.
W r. 1620 James Murray mianowany został budowniczym floty wojennej (servitor–architectus navalis), która siedem lat później odniosła zwycięstwo nad Szwedami w bitwie pod Oliwą.
Polska rzeczywistość
W 1650 sejm walny koronny nałożył na Szkotów i Anglików w Polsce podatek (w wysokości 1/10 ich majątku) z przeznaczeniem dla Karola II; musieli oni wtedy składać pod przysięgą oświadczenia majątkowe; okazało się, że niektórzy z nich posiadali znaczny majątek (liczbę Szkotów w Polsce w tym okresie szacuje się na około 30 tys).
Na przełomie XVII i XVIII wieku sytuacja Szkotów w Polsce uległa pogorszeniu, gdyż coraz częściej zaczęli być oni traktowani jako heretycy i dysydenci.
Zielona Księga i polskie nazwiska
Zachowała się tzw. Zielona Księga (Original Records of those Scots in Poland known as the Scottish Brotherhood at Lublin) zawierająca informacje dotyczące gminy szkockiej z Lublina; na jej pierwszej stronie widnieje rok 1680, a bieżące zapiski urywają się na dacie 12 stycznia 1731. Zielona Księga (przechowywana w Bibliotece Uniwersytetu Warszawskiego) zawiera także teksty różnych dokumentów (m.in. karty królewskie, postanowienia władz społeczności szkockiej w Polsce itp.).
W ramach asymilacji do warunków polskich nazwiska niektórych Szkotów ulegały spolszczeniu, np. Czamer (Chalmers), Czochran (Cochrane), Dziaksen (Jackson), Kabron (Cockburn), Machlejd (Macleod), Szynkler (Sinclair). Spolonizowanym Szkotem jest Ketling (Hassling–Ketling of Elgin), jeden z bohaterów powieści Henryka Sienkiewicza Pan Wołodyjowski.
Specjaliści z Wysp
Po unii z Anglią Szkoci emigrowali głównie w różne rejony Imperium Brytyjskiego. Dopiero po wojnach napoleońskich, gdy gospodarka szkocka przeżywała pewien kryzys, Szkoci znów zaczęli przybywać do Polski. Tym razem byli to specjaliści od nowoczesnych technologii, werbowani przez polskich ziemian, którzy od końca XVIII wieku pod wpływem przedstawicieli polskiego Oświecenia (Jan Śniadecki, ks. Adam Jerzy Czartoryski i in.) interesowali się szkocką nauką i filozofią, a nierzadko studiowali na Uniwersytecie Edynburskim. Inżynierowie, farmerzy, producenci tekstyliów, młynarze, metalurdzy byli zapraszani do Polski.
Szkocja na Suwalszczyźnie
Ludwik Michał Pac (1778–1835), generał wojsk polskich i napoleońskich, entuzjasta postępu w rolnictwie i przemyśle, w celu podniesienia rodzimej kultury rolnej sprowadził w 1815 do swojego majątku w Dowspudzie (dziś gmina Raczki, powiat suwalski) osadników brytyjskich i niemieckich, w tym pięciuset ze Szkocji; założyli oni wieś o nazwie Szkocja, w której do dziś żyją ich potomkowie.
Farmerzy szkoccy wprowadzili płodozmian, upowszechnili uprawę ziemniaków i ich kopcowanie oraz hodowlę koni i owiec. Pod kierunkiem szkockich mechaników w Dowspudzie uruchomiono fabrykę produkującą maszyny rolnicze (młockarnie poruszane kieratem lub kołem młyńskim, siewniki, pługi, opielacze, młynki do wyrobu kasz i mąki itp.), a także urządzenia do browarów, gorzelni, garbarni, krochmalni i olejarni. Główną atrakcją turystyczną Dowspudy są ruiny neogotyckiego, niezwykle wystawnego pałacu Paców („Wart Pac pałaca, a pałac Paca”), wybudowanego w latach 1820–1827 staraniem L.M. Paca. W latach 1996–2004 odbywał się tu Festiwal Kultury Celtyckiej.
Więcej na temat ostatniej fali emigracji Szkotów do Polski znaleźć można w książce Mony K. McLeod Agents of Change: Scots in Poland 1800–1918 (Tuckwell Press, Ltd., 2000.)
O autorze:
Autorem artykułu, który pierwotnie ukazał się w serwisie Szkocja.net, był zmarły w 2010 r. dr hab. Stefan Zabieglik - filozof i wykładowca uniwersytecki z Gdańska, który od roku 1991 do momentu śmierci zajmował się filozofią, kulturą i historią Szkocji. W latach 1991 i 1993 przebywał na stażach naukowych w King’s College, Aberdeen University. Opublikował wiele artykułów naukowych i popularnonaukowych z zakresu tematyki szkockiej, a także książkę Zarys historii Szkocji do końca XVIII w. (Gdańsk 1993) - pierwszą w języku polskim historię tej części UK. W 2000 r. ukazało się jej drugie wydanie – Historia Szkocji. Ostatnią dużą publikacją Zabieglika był Leksykon Szkocji wydany w 2008 r.
Komentarze 6
Ciekawe, dziekuje, ;-)
i znow widac czarno na bialym ze katolicy zepsuli nam historie
I teraz potomkowie Szkotów polskich powracają w rodzinne strony, na wyspę. I mają typowe szkockie imiona : Marian i Halina
W artykule zapomniano o jeszcze jednym znanym Szkocie, Ketlingu, towarzyszu broni Wołodyjowskiego.
Zgłoś do moderacji