Nowe zasady będą obowiązywać pasażerów podróżujących do Alicante, Barcelony, Malagi oraz na Ibizę, Majorkę i Teneryfę z dwóch brytyjskich lotnisk - w Manchesterze oraz Glasgow.
Pasażerowie przed wejściem do samolotów będą zmuszeni do poddania się wyrywkowej kontroli bagażu podręcznego. Podróżni, którzy zechcą przewieźć alkohol będą musieli oddać go do luku bagażowego bez dodatkowych opłat. Jeśli jednak napój alkoholowy nie będzie znajdował się w oryginalnym opakowaniu, pasażer będzie zobowiązany pozbyć się go przed wylotem.
Ryanair podjął taką decyzję ze względu na rosnącą liczbę incydentów z udziałem pijanych brytyjskich pasażerów. Podczas boardingu pracownicy lotniska mają zwracać teraz szczególną uwagę na tzw. „niesfornych” pasażerów. Osoby, których zachowanie zostanie uznane za nieodpowiednie mogą nie zostać wpuszczone na pokład samolotu. To samo spotka tych pasażerów, którzy będą próbowali przemycić na pokład alkohol na przykład zmieszany z innym napojem.
Według danych brytyjskiego Urzędu Lotnictwa Cywilnego każdego roku dochodzi do około 415 incydentów z udziałem pasażerów. Duża część tych incydentów jest spowodowana nadużyciem alkoholu.
Komentarze 21
A przy wejściu na pokład mógłby się znaleźć alkomat i szlauch, aby pasażerowie nie musieli być skazani na wciąganie nosem przez kilka godzin skwaśniałego oddechu nasączonego alkoholem jak gąbka wodą, niedomytego "Mariana", który do godz 15 pizgał w robocie, o godz. 16.30 siedzi już w samolocie, a w międzyczasie zdążył się już nawalić.
To chyba nie ten kierunek Delirium, bardziej wschodni :)
A na onecie beda pisac (ci ktorzy nigdy nigdzie nie byli), ze Polak na wakacjach to najwieksze bydlo.
ad1
"pijanych brytyjskich"
no ale coz "nie warto" czytac ze zrozumieniem
za to "warto" wyrzygac sie znow na Polske i polakow
Tymczasem bedzie mozna kupic butelelczke z trolleya na pokladzie w okazyjnej cenie 200% sredniej ceny rynkowej, oczywiscie bez cla.