Polak zakatowany przez brytyjskie nastolatki

Do zajścia doszło wieczorem w sobotę 27 sierpnia w niewielkim miasteczku Harlow w hrabstwie Essex, niecałe 50 km od Londynu.

Na ulicy pod lokalną restauracją grupa nastolatków najpierw zwyzywała dwóch pochodzących z Polski mężczyzn, a następnie przeszła do ataku fizycznego. Nieprzytomnych Polaków przewieziono do szpitala. Jeden z nich zmarł w wyniku urazu czaszki, drugi wciąż przebywa w szpitalu z powodu poważnych obrażeń rąk i okolic jamy brzusznej.

Lokalna policja zaaresztowała już pięcioosobową grupę piętnasto- i szesnastolatków zamieszanych w napaść.

Jak wyjaśnił jeden z funkcjonariuszy zjamujących się sprawą:

Obecnie prowadzimy śledztwo w sprawie morderstwa, a nasze działania doprowadziły do szybkiego zaaresztowania pięciu nastoletnich chłopców.

(…)

Nie jest znana dokładna liczba napastników, ale wiadomo, że podejrzani działali w grupie 15-20 osób obojga płci.

Rozumiemy, że nie wszyscy w tej grupie byli zaangażowani w atak i wierzymy, że zgłoszą się świadkowie, których zaszokowało to zdarzenie.

Wiemy, że może być im trudno się ujawnić, ale zachęcamy do przedyskutowania sprawy z rodzicamu i skontaktowania sie z policją.

Od czasu ogłoszenia wyników referendum w sprawie Brexitu, liczba przestępstw na tle rasowym wzrosła w Anglii kilkukrotnie. Numery alarmowe oraz porady, jak sobie radzić w razie podobnej napaści, można znależć w artykule „Podpalono przybudowkę polskiego domu”.