Do góry

Polacy do bicia

Harlow, Glasgow, Leeds. Ostatnie tygodnie obfitują w doniesienia o kolejnych napaściach na Polaków. Czy odpowiada za to poreferendalna erupcja nastrojów, czy też Polacy nauczyli się nazywać „hate crime” po imieniu, skali zjawiska już nie można ignorować. Czy… można?

Zdjecie z marszu milczenia w Harlow. Fot. dzięki uprzejmości Stand Up to Racism – Harlow

Przechadzając się po słonecznym Edynburgu, gdzie 74 proc. głosujących w referendum opowiedziało się za pozostaniem w Unii, a po ogłoszeniu wyników ochoczo wywiesiło unijne flagi z okien, trudno zrozumieć, co takiego dzieje się w mniej przyjaznych imigrantom częściach Zjednoczonego Królestwa. Kiedy pytam o rasistowskie incydenty po referendum, odpowiadają mi puste spojrzenia. Ktoś wreszcie zaczyna opowiadać, jak po Brexicie kolega z biura obok podarował Polakom butelkę wina w ramach przeprosin (podobna sytuacja zresztą zdarzyła się też w naszej redakcji).

Prawda o nienawiści, czy niechęci podlanej alkoholem – większość napadów na Polaków zdarza się w weekendowe wieczory – jest tak niejednoznaczna, jak obraz samej Polonii na Wyspach. Jest tu nas prawie milion. Pełen przekrój społeczeństwa. Osoby z wyższym wykształceniem pracujące na kierowniczych stanowiskach; przedsiębiorcy; magistrzy, którzy wzięli się za sprzątanie; budowlańcy, skuszeni wyższymi stawkami; Janusze i Grażyny; kierowcy, nauczyciele, kelnerzy; karierowicze; zwykli ludzie, którzy chcieli wybudować dom i zasadzić drzewo, a na Wyspach wydawało się to łatwiejsze. Po referendum w czerwcu wieloletnia, wspierana przez rząd, frustracja wszechobecnością imigrantów wylała się na ulice, ale to nie znaczy, że wszystkich nas dotknęła. Wiele zależy od tego, przy jakiej ulicy się mieszka.Po referendum frustracja na imigrantów wylała się na ulice, ale to nie znaczy, że wszystkich nas dotknęła. Wiele zależy od tego, przy jakiej ulicy się mieszka

Nie da się ukryć, że polscy imigranci w wielu większych miastach stali się mimowolnymi żołnierzami gentryfikacji – procesu drożenia niektórych dzielnic, dotychczas zamieszkanych przez uboższych mieszkańców. Stało się tak dlatego, że Polacy chętnie imają się zajęć mniej prestiżowych, gorzej płatnych, ale za to gwarantujących zasiłki od państwa czy dostęp do mieszkań komunalnych. W rezultacie wielu Polaków zaczęło dzielić przestrzeń życiową z wieloletnimi mieszkańcami dzielnic niecieszących się najlepszą reputacją. Na froncie musi dochodzić do spięć – i ofiar w żołnierzach. W takich miejscach można oberwać za zły akcent czy pedalskie ubranie, a co dopiero za mówienie po polsku.

Po Brexicie więc to Polacy stali się dla chuliganów chłopcami do bicia, winnymi wszelkiemu złu „innymi”, na których złość można wyładować bezkarnie – w końcu gazety i politycy mówią, że trzeba. Możliwe zresztą, że procentowo taki sam los spotyka Litwinów czy Łotyszy, jednak to o Polakach, największej grupie imigrantów z Europy Wschodniej, jest najgłośniej.

Już sama ta sytuacja, zaistniała nie tylko przy przyzwoleniu, ale wręcz aktywnym wsparciu rządu (dla którego unijni imigranci również byli wdzięcznymi chłopcami do bicia), nie napawa optymizmem. Co jednak smuci szczególnie, to fakt, że gdyby karty w tych dzielnicowych rozgrywkach rozdano inaczej, wielu polskich chłopców chętnie by w tym biciu uczestniczyło – jako sprawcy. Gdyby okazało się, że Arek Jóźwik był ofiarą zbrodni nienawiści, ale nie za pochodzenie, a na przykład dlatego, że na placu Stow w Harlow pocałował się z kolegą, nie mógłby liczyć na współczucie tak licznej grupy rodaków. Którzy w dodatku pod artykułami o śmierci Polaka chętnie dzielą się rasistowskimi komentarzami wobec innych nacji. Nie oznacza to jednak, że w ich głos nie warto się wsłuchać.

„Ząb za ząb, krew za krew”, „Ciapaci (sic) by sobie na to nie pozwolili”, „Jakby wybić parę okien, to wzięto by nas na poważnie” – to arbitralny, ale reprezentatywny wybór internetowych komentarzy pod artykułami o napaści. Chyba niespecjalnie dziwi, że wypuszczenie morderców Arka za kaucją (według brytyjskiego prawa, za morderstwo nawet szesnastolatek mógłby odpowiadać jak osoba dorosła) czy brak zdecydowanej reakcji brytyjskiej premier (która potępiła atak na Polaków… w rozmowie telefonicznej) budzi niepokój wśród polskiej społeczności. Niepokój, który trudno konstruktywnie wyrazić.

Po pierwsze dlatego, że polską tendencję do politycznej apatii zabraliśmy ze sobą na Wyspy; statystki uczestnictwa w wyborach nie imponują, wciąż też brakuje skutecznych grup nacisku, takich jakimi pochwalić się może choćby społeczność muzułmańska (których Polacy chyba zazdroszczą, ale nie kwapią się do założenia własnych). To prawda, że na Wyspach działają powojenne POSK-i czy Domy Kombatanta, trudno jednak znaleźć listę ich politycznych osiągnięć z ostatnich lat. Polscy imigranci bardziej są skorzy do bitki i pobitki, a w ostateczności do założenia własnego stowarzyszenia (w Edynburgu funkcjonują trzy skłócone ze sobą związki harcerstwa), niż zorganizowanej, skoordynowanej politycznej mobilizacji.

Nie wypada jednak za przemoc obwiniać ofiar i nie uważam też, że to polska polityczna apatia odgrywa w ostatnich atakach główną rolę. Rozładować nastroje mogłaby tylko zdecydowana reakcja brytyjskiej premier, a ta w sprawie polskiej… milczy.

Trudno uznać prywatną rozmowę z premier Szydło za adekwatną odpowiedź na publiczny lincz Trudno bowiem uznać prywatną rozmowę z premier Szydło za adekwatną odpowiedź na publiczny lincz na obywatelu naszego kraju. Zwłaszcza, gdy jednocześnie z ust May padają publiczne deklaracje, że „imigracja jest kluczową kwestią w nadchodzących unijnych negocjacjach” czy że „imigrantom nie warto składać obietnic”. May chyba przegapiła sondaże, z których wynika że dla eurosceptyków na Wyspach to suwerenność kraju i koniec wpłat do unijnego budżetu mają znaczenie większe niż ograniczenie imigracji. To ostatnie wydaje się raczej prywatną ideé fixe May. A nie potępiając zdecydowanie rasizmu wobec Polaków, May może i cieszy brytyjskich ksenofobów, ale również alienuje 13.3 proc. brytyjskiego społeczeństwa.

13.3 procent, prawie 9 milionów – urodzeni poza granicami UK, zamieszkali na Wyspach. Grupa, która czuje się coraz silniej ignorowana. Grupa, która niedługo poziomem frustracji dogoni przedstawicieli białej brytyjskiej klasy robotniczej. Grupa, którą obecny rząd obwinia za wszystkie niedociągnięcia poprzedniego, nie zważając na opłakane konsekwencje, jak śmierć posłanki Jo Cox. A przecież, my, imigranci, również jesteśmy mieszkańcami Wysp.

I dopóki May nie zaakceptuje, że dziewięciu milionów ludzi nie da się po prostu deportować z Wysp bez zrobienia wyrwy w społeczeństwie – dopóki nie dostrzeże w nas zjednoczonej siły, partnera do rozmowy – dopóki nie zorientuje się, że również my jesteśmy jej podopiecznymi i trzeba nam pomóc, a nie traktować jak chłopców do bicia – problem z przemocą wobec Polaków będzie na Wyspach narastał. Aż w końcu część Polonusów zadecyduje się wziąć sprawy we własne ręce. I raczej nikt nie będzie mieć wtedy powodów do dumy.

Katalog firm i organizacji Dodaj wpis

Komentarze 35

Profil nieaktywny
Konto usunięte
#113.09.2016, 18:41

Polakow jest za duzo a Brytyjczycy czuja sie zagrozeni, reaguja roznie i najczesciej przemoca, ludzie juz maja dosyc!, :-(

TurboDymoMan
940
#213.09.2016, 19:02

Polscy imigranci bardziej są skorzy do bitki i pobitki, a w ostateczności do założenia własnego stowarzyszenia (w Edynburgu funkcjonują trzy skłócone ze sobą związki harcerstwa), niż zorganizowanej, skoordynowanej politycznej mobilizacji.

Właśnie dlatego są skrócone bo wszędzie się WP......La polityka

TurboDymoMan
940
#313.09.2016, 19:08

Skłócone miało być

Profil nieaktywny
raytoo
#413.09.2016, 20:44

niedlugo bedziemy siedziec tutaj jak te krety w norach, bojac sie wyjsc po zmroku a wystarczyloby sie skrzyknac i zalozyc jakas organizacje ponadpartyjna dbajaca o nasze interesy na wyspach

marzmy1981
78 452
marzmy1981 78 452
#513.09.2016, 22:31

skrzyknij, kto cię trzyma?

myszaaa
1
#613.09.2016, 22:32

raytoo też myślałam o czymś takim, jakaś organizacja która miałaby na początek chociaż kilku prawników. Grupa która w sytuacji jawnego rasizmu brała by w opiekę poszkodowanego, kontaktowałaby się z naszym rządem i naciskala by zdecydowanie zadziałał. Tak samo by pilnowała by UK nie zatuszowalo sprawy i nie puściło sprawcy wolno. W razie czego alarmowala by media w obu krajach. Oczywiście myślę tu o organizacji która zajmowała by się ochroną i prawami Polaków na różnych płaszczyznach.Nawet byłabym gotowa się zaangażować w coś takiego ale nie mam pojęcia od czego zacząć.

marzmy1981
78 452
marzmy1981 78 452
#713.09.2016, 22:40

może pan prezes wykorzysta swoją szansę? :D

Profil nieaktywny
raytoo
#813.09.2016, 22:53

zydzi nie maja z tym problemu, zawsze jest chetny prawnik by walczyc o ich wartosci, moze czas cos takiego zrobic z Polakami, niech kazdy wpaci 10£ na fundusz taki i taki i bedziemy miec najlepszych prawnikow do obrony naszych interesow, jest nas tu milion, to potezna sila

SLASK1947
2
#1013.09.2016, 23:34

TYLKO STARA GWARDIA TOU POMOZE LIKE DYW303 ALBO IRA

Profil nieaktywny
zenobiusz
#1113.09.2016, 23:46

raytoo, Zydzi maja najwyższe iq i instynkt przetrwania. Sa ksenofobami, rasistami i faszystami. Jak ktos nie wierzy to prosze sie udac do Izraela. Wymyslili poprawnosc polityczna dla siebie choc z niej korzystaja teraz bardziej opaleni.

Jakos nie wierze w "polska inicjatywe w obronie interesow Polakow". tu na forum dziala grupa ktora gasi w zarodku. nie wiem czemu to robia. przyszlosc da odpowiedz pewnie.

marzmy1981
78 452
marzmy1981 78 452
#1213.09.2016, 23:52

działaj chłopie, a nie tłumaczysz sobie że to "ich" wina.

rozumiem że siła przyzwyczajenia jest wielka, ale da się ją przełamać.

Profil nieaktywny
zenobiusz
#1314.09.2016, 00:17

zamowilem helmy kevlarowe dla calej rodziny na Ebay. w piatek przyjda. do tego czasu chce z zona zastanowic sie do kogo zwrocic sie z oficjanym naszym stanowiskiem.

ChaoticBiker
3 073
ChaoticBiker 3 073
#1414.09.2016, 01:03

zwalanie winy na zydow wyszlo z mody juz w 1945.

Ostatnio wina zawsze byly Tuska.

Mysle, ze dzisiaj winni wszystkiemu sa imigranci.

Jest ich w Polsce za malo i dlatego nasi wspaniali "patrioci" musza tluc rodakow - zwlaszcza inteligencje: profesorow, poliglotow itd.

macmac
415
macmac 415
#1514.09.2016, 02:09

Kto sieje ten zbiera zniwo-media,politycy od ponad 10 lat obwiniaja emigrantow ze wschodniej europy a szczegolnie Polski o zla sytuacje w UK dlatego od czasu do czasu znajduje to ujscie w "hate crime" ktore nastepnie jest zamiatane pod dywan przez media i politykow.

Jest na to chyba przyzwolenie tworcow NWO ktorzy (na razie jeszcze)chronia mniejszosc muzulmanska i inne mniejszosci .

bigshop
1
#1614.09.2016, 07:05

już niedługo będzie ład i porządek na ulicach w UK. polski rząd wysłał dwóch policjantów, którzy będą wspólnie z brytyjskimi kolegami po fachu patrolować ulice.

polski rząd jest dumny z siebie! głosujcie na pisiorów!

Profil nieaktywny
zenobiusz
#1714.09.2016, 07:27

"zwalanie winy na zydow wyszlo z mody juz w 1945."

cos slabo z historii PRL.

https://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/9/9b/Tablica_Marzec_1968_...

Onieznajomy
7 377
Onieznajomy 7 377
#1914.09.2016, 09:38

"Jest na to chyba przyzwolenie tworcow NWO"

jeden z Rothschildow powiedzial - nastepnym zamkiem ktory musimy zdobyc to narod

i to sie wlasnie dzieje na naszych oczach, te miksowanie roznych nacji, wyglada na celowe dzialanie w celu oslabienia narodu i stopniowa zamiana na spoleczenstwo, spoleczenstwo konsumpcyjne, praca, fotel telewizor, pozniej zakupy zgodzie z najnowszymi trendami, telewizyjnymi zreszta

taka bezwolna masa ludzi, ktorzy nie sa zwiazani jakas wspolna idea, bardzo latwo manipulowc i kierowac, mysle ze paru z nas moze to tez zaobserwowac dzieki Emito

marzmy1981
78 452
marzmy1981 78 452
#2014.09.2016, 09:56

Pisowiec probuje nas pouczac w temacie manipulacji. Jak na cos tak glupiego w ogole reagowac?

jmariusz3
19 014
jmariusz3 19 014
#2114.09.2016, 09:58

Szable w dłoń: Bolszewika goń, goń, goń!

;)

suzi123
5 295
suzi123 5 295
#2214.09.2016, 10:32

#19 onieznajomy...ja tam wole pierdziec w fotel, robic zakupy, ogladac seriale,chodzic do pracy I integrowac sie ze spoleczenstwem niz miec jakies idee z ludzmi z grupy np:"jebac zydow","komuchy won","dobra zmiana" itp. Ogolnie to jestem przeciw wszelkiego rodzaju zbiegowiskom gdzie ktos nie do konca normalny rzuci haslo a reszta pomysli ze dobrze gada I tez tak pomysli,a moze I zrobi.

jmariusz3
19 014
jmariusz3 19 014
#2314.09.2016, 10:37

...taka bezwolna masa ludzi, ktorzy nie sa zwiazani jakas wspolna idea, bardzo latwo manipulowc i kierowac...

Hitler mial ide.

Manipulowal masami, a to jeszcze bylo przed TV, kolorowymi gazetami, wielkimi salami kinowymi, centrami handlowymi.

leszkot
41
leszkot 41
#2414.09.2016, 10:55

KOMPOZYTOR -TO CO TY TU JESZCZE SIEDZISZ JAK JEST ZA DUZO POLAKOW?

Mazio
10 194 1
Mazio 10 194 1
#2514.09.2016, 11:16

zenobiusz: Zydzi maja najwyższe iq i instynkt przetrwania. Sa ksenofobami, rasistami i faszystami. Jak ktos nie wierzy to prosze sie udac do Izraela. Wymyslili poprawnosc polityczna dla siebie choc z niej korzystaja teraz bardziej opaleni.

Cóż, byłem w Izraelu i miałem okazję spędzić dwa tygodnie w miejscach takich jak Tel Aviv, Neot HaKikar nad Morzem Martwym, Eilat czy Jerozolima. Nie mam żadnych korzeni semickich i mój stosunek do Żydów był co najmniej ambiwalentny, z kierunkiem na negatywny. Trudno poznać kraj i jego problemy w dwa tygodnie, szczególnie taki kraj jak ten - z jego skomplikowaną historią. Wróciłem jednak stamtąd jako umiarkowany sympatyk Żydów. Długo by tłumaczyć powody, ale wymienię parę. Ze zrozumiałych względów nie byliśmy na Zachodnim Brzegu czy w Strefie Gazy, przejeżdżaliśmy jednak na tyle blisko, aby w niewielkim kibucu widzieć schrony przeciwodłamkowe dla mieszkańców by mogli się chronić przed przypadkowym ostrzałem moździerzowym zza murów. Doniesienia zachodnich mediów dawno już przestały zauważać takie przypadki, traktuje się je jako izraelską propagandę, a moda jest ostatnio na sprzyjanie muzułmanom. Mimo to jednak te rzeczy ciągle się jeszcze dzieją.

Ktoś może zapytać - kto rozpętał to szaleństwo, trudno mi to orzec. Byłem jednak w ruinach Masady, w której Zeloci bronili się przed Rzymianami w pierwszym stuleciu naszej ery. To daje do myślenia. Ziemie te nie są, jak chce wielu, palestyńskie - a przynajmniej nie tylko. Żydzi mieszkali tam od kilku tysiącleci, w wyniku historii częściowo wypędzeni przez Rzymian, nigdy nie opuścili jednak zupełnie swoich miejsc świętych. Tłamszeni przez milenium przez Islam, prześladowani przez Chrześcijan, gromieni od Kastylii po Kijów, nigdy nie dostali szansy od historii. Gdy nadarzyła się pierwsza i los zesłał im Palestynę po drugiej wojnie w wyniku decyzji wielkich mocarstw i rozpadu Imperium Brytyjskiego, chwycili się tej szansy zębami i pazurami. I zębami, i pazurami walczą o ten skrawek świata od wtedy!

Walka nigdy nie jest czysta, pole bitwy nie jest usłane różami. Palestyńczycy są zamknięci za murem jak zwierzęta, to fakt. Ale gdy mijasz ruiny klubu nocnego na wybrzeżu Tel Avivu, w którym dokonano krwawego zamachu bombowego na przypadkowych imprezowiczach, gdy czytasz o tym co działo się choćby w środkach komunikacji miejskiej, a myślę tu o dziesiątkach krwawych zamachów bombowych, gdy widzisz na ulicy młode żydowskie dziewczyny w sukienkach i z karabinem M4A1 na plecach, to zaczynasz myśleć. I ja myślę, że fajnie byłoby gdyby tam był pokój, gdyby ci ludzie umieli się podzielić tym krajem. Tylko nienawiść i brak tolerancji na to nie pozwala.

Jakoś jednak, na skutek pewnych doświadczeń z Jerozolimy, gdzie mieszkaliśmy w części muzułmańskiej, widzę, że wyznawcy Allaha nie są od początku do końca zainteresowani żadnym porozumieniem, a Żydzi dawno już przekroczyli z pięć razy, granicę tolerancji i cierpliwości. Oczywiście mówię o subiektywnych wrażeniach i nie umiem teraz naukowo uzasadnić ich genezy. Ale ten kraj w jego obecnej formie zbudowali w jakiejś mierze ocaleni z Holocaustu, największego ludobójstwa na tle narodowościowym naszych czasów. I ci ludzie nie są skłonni do kompromisów. I ja ich jakoś rozumiem - rozumiem, dlatego że miejsce które stworzyli, z mojego subiektywnego punktu widzenia to oaza normalności w najbardziej chorym zakątku świata, jakim jest Bliski Wschód!

To co zobaczyłem przypominało mi naszą, europejską kulturę, a tę uważam za najwyższą na świecie. Dlatego, że to z jej ramion na świat wypłynęły wszystkie idee, które uznaję za cenne - cała filozofia jaka buduje świat, w którym żyjemy dziś w miarę bezpiecznie. Idee wolności, równości i sprawiedliwości. Szargane nieodmiennie, ale ciągle stojące najwyżej w hierarchii naszych pragnień. Przynajmniej niczego lepszego jeszcze nie wymyślono, imho. Paradoks, czyż nie? Gorzej, że jeśli brytjski rząd nie zareaguje rychło, skutecznie i ostro na prześladowanie Polaków na tle narodowościowym w UK i tu może dojść (nawet) do pogromów. Bywały już wcześniej i to Żydzi padali ich ofiarą. Dawno, 700-800 lat temu. Potem ich wypędzono na stulecia. Problem w tym, że w dzisiejszej Europie, w której budzą się nacjonalizmy, według mnie wszystko jest już chyba możliwe.

Sorry za długiego posta - dla tych co przeczytali przesyłam wirtualnego kartofla.

kijevna
18 938
kijevna 18 938
#2614.09.2016, 12:27

ad 2: nie polityka, bardziej chore ambicje... męskie rzecz jasna. Ale informacja i tak jest już nieaktualna;)

suzi123
5 295
suzi123 5 295
#2814.09.2016, 13:02

Taka zlota mysl..No no no Tomku L.Warta wpisania na drzwiach pociagowej toalety:)

marzmy1981
78 452
marzmy1981 78 452
#2914.09.2016, 13:43

ach ta kobieca uszczypliwosc :)

TurboDymoMan
940
#3014.09.2016, 13:53

Ad.26.... raczej polityka..... Wiem ze nieaktualne...... A tak na marginesie to kobiety w tych strukturach Harcerskich w Edim tez swoje za uszami mają

Profil nieaktywny
raytoo
#3114.09.2016, 19:52

dyskusja jak zwykle zeszla z tematu i nikt nie napisal jak bronic sie przed ksenofobia ze strony tubylcow, szczegolnie tej mniej wyksztalconej wiekszosci, nie chodzic wieczorami, nie mowic w publicznych miejscach po polsku ?

LeszekKa
3
#3214.09.2016, 19:52

dobry wywazony tekst , dzieki.

astroman
8 078
astroman 8 078
#3314.09.2016, 20:04

Taka prawda.

Więc, co się dziwicie ich frustracją w sprawie imigrantów ;)

PiotrusPan
105
#3415.09.2016, 02:53

#1

Panie kompozytorze. Rozumiem, że z Polski pan wyjechał bo było tam za dużo Polaków. Przyjechał pan na wyspy i wydziera się wniebogłosy, że jest za dużo Polaków. Szczerze mówiąc nie wiem skąd ten pomysł by wyjechać właśnie tutaj. Proponuje osiedlić się w iglo na Grenlandii i tam z dala od Polaków w spokoju komponować. Moim skromnym zdaniem Polaków na wyspach jest tyle ile powinno być. Ni mniej, ni więcej. Gdyby nie było pracy, nie było by nas tutaj. Poza tym, taka jest idea Unii Europejskiej, by ludzie swobodnie mogli się przemieszczać za pracą, tak jak jest to w USA. W innym przypadku Unia nie ma sensu i kraje europejskie będą na przegranej pozycji do USA i Chin. Ktoś zapyta, mówisz o Unii a oni z Unii wychodzą. Mogą z niej wyjść, ale na swobodny przepływ ludzi muszą się zgodzić bo nie zrezygnują z dostępu do Unijnego rynku USŁUG !!! (tzn. usług finansowych, czyli londyńskie city). Nawet gdyby pan sam tu został z najbliższą rodziną a my pozostali Polacy wszyscy stąd wyjechali, to i tak mógłby pan trafić na rasistę, który uważałby, że pana tu nie powinno być. Dla jednego rasisty milion to za dużo, dla drugiego 100 tyś to za dużo, dla trzeciego 10 tyś to za dużo a dla czwartego 2 miliony jest ok a dopiero 3 miliony to za dużo. My Polacy też nie jesteśmy święci, gdy w rozmowach słyszę o brudasach czy ciapatych. Tak niektórzy z nas określają inne mniejszości mieszkające tu na wyspach razem z nami. Choć wśród nich też zdążają się rasiści, tak jak w każdym narodzie niestety. Wszyscy ludzie na świecie są równi. Nie ma lepszych ani gorszych. Nie dajmy się poróżnić chciwym, głupim, rządnym władzy politykom, którzy dla utrzymania się na stołkach wzniecają konflikty między ludźmi. Dla naszego dobra, powinniśmy się zrzeszać, aby nasz głos, był na tyle mocny, by zamieszać w tutejszej polityce. Gdyby udało się taką organizację Polaków utworzyć, powinniśmy wtedy zaprzyjaźnić się z podobnymi organizacjami innych mniejszości, by wzajemnie sobie pomagać i wspierać się. Dobranoc :)

PiotrusPan
105
#3515.09.2016, 02:58

"żądnym władzy" napisałem z błędem ort. sorki ;)