Z raportu Europejskiego Stowarzyszenia Producentów Pojazdów ACEA, który obejmuje 29 państw Europy, wynika, że na koniec 2022 r. po ich drogach jeździło 297,2 mln samochodów osobowych.
Pierwsze miejsce pod względem liczby samochodów zajmują Niemcy (48,8 mln), drugie są Włochy (40,2 mln), trzecie Francja (38,9 mln), czwarte Wielka Brytania (37,1 mln), a piąte miejsce zajmuje Polska (26,5 mln). Jednak po przeliczeniu liczby samochodów na tysiąc mieszkańców wychodzi, że to Polacy mają najwięcej aut — 703.
Raport zawiera też dane o wieku samochodów w poszczególnych państwach. Przeciętny wiek samochodów osobowych w Europie to 12 lat i trzy miesiące. W Polsce jest to ok. 14 lat i 9 miesięcy. Z kolei najmłodsze samochody jeżdżą na drogach Luksemburga — 7 lat i 9 miesięcy.
Okazuje się też, że w Polsce jest gorzej, niż prezentują to oficjalne statystyki. W bazie Centralnej Ewidencji Pojazdów i Kierowców znajduje się 7 milionów pojazdów, które nie jeżdżą już po drogach, ale nie zostały wyrejestrowane. To sprawia, że w Polsce na tysiąc mieszkańców tak naprawdę przypada tylko 517 samochodów, a nie 703.
Komentarze 48
"Tylko 517"? Nie jestem przekonany, że taki wynik można rozpatrywać w kategoriach lepiej-gorzej. To wyznacznik czego? 517 to więcej niż w Belgii, Holandii, Danii, Irlandii czy Szwecji. Czy to oznacza, że tam jest gorzej?
Okazuje się też, że w Polsce jest gorzej, niż prezentują to oficjalne statystyki. W bazie Centralnej Ewidencji Pojazdów i Kierowców znajduje się 7 milionów pojazdów, które nie jeżdżą już po drogach, ale nie zostały wyrejestrowane.
Może to oznaczać, że średni wiek auta jeżdżącego po polskich drogach jest niższy. Nie jestem przekonany, że to gorzej.
Tez mnie to 'gorzej' zdumialo!
To, czym w Polsce jezdza, to okropne smierdziuchy. Daja rade dotruc Polakow w cieplejsze sezony, po zimowym truciu ogrzewaniem. Ale co tam, liczy sie, ze tanio zycie skracaja i choroby powoduja, Polakow nie stac na drozsze trucizny.
Artykuł jest tendencyjny.
To już drugi tendencyjny artykuł w tym tygodniu.
A mamy dopiero wtorek.
Wiec jezeli nie wezmie sie pod uwage aut ktore istnieja wylacznie na papierze, to cala ta statystyka jest psich klakow nie warta?
Reasumujac - mamy artykul, ktory przez niemal cala swoja tresc rzuca liczbami i wyciaga z nich wnioski, tylko po to by w ostatnim akapicie, wprowadzajac nowe dane, udowodnic ze to co powyzej nie ma sensu? Niezle :)
Polska nadal ma slaba infrastrukture kolejowa i kiepskie polaczenia autobusowe w niektorych rejonach
Ciekawe jaki odsetek aut to koniecznosc ze wzgledu na wykluczenie komunikacyjne