Miasteczko Harlow w hrabstwie Essex, gdzie w sobotę 27 sierpnia kilkunastu brytyjskich nastolatków zaatakowało dwóch Polaków zabijając jednego z nich, wciąż żyje wspomnieniem niedawnej zbrodni.
Popołudniem w środę 31 sierpnia miasteczko odwiedził nowy polski ambasador w UK, Arkady Rzegocki. Rzegocki wyraził zaniepokojenie wzrostem liczby rasistowskich ataków w UK od czasu czerwcowego referendum oraz wezwał świadków zdarzenia do współpracy z policją.
Na miejscu pojawił się także lokalny poseł Partii Konserwatywnej oraz wiceminister edukacji w rządzie Theresy May, Robert Halfon. Jak podaje dziennik The Guardian, Halfon wyraził dumę z obecności polskiej społeczności w mieście. Sobotnie zajścia poseł okreslił mianem tragedii „nie tylko dla rodziny ofiar i dla Polski, ale też dla Harlow i całej Wielkiej Brytanii”.
Pamięć ofiar uczcili także mieszkańcy miasta. Między 19:30 a 21:00 przedstawiciele grupy „Stand up to Racism Harlow” zorganizowali wspólne czuwanie, by „zjednoczyć się przeciwko rasizmowi”. Jak przypominali przed spotkaniem:
Nie wiadomo jeszcze na pewno, jaki był motyw ataku. Śledztwo wciąż trwa i trzeba poczekać na jego wynik. Wiadomo natomiast, że oczy całego kraju zwrócone są teraz na nas, a wielu mieszkańców miasta jest zaniepokojonych. Wspólne czuwanie jest istotne, by ich pocieszyć, a również by pokazać całemu krajowi, że Harlow jest zjednoczone i przyjazne imigrantom.
Approx 200-300 people attending the vigil in memory of a Polish man killed in Harlow pic.twitter.com/WRykyN9MsI
— Jakub Krupa (@JakubKrupa) August 31, 2016
Na wiecu pojawiło się kilkaset osób. Podobno spotkanie przybrało polityczny charakter, gdy zebrani zaczęli wprost mówić, że winne obecnym nastrojom są cięcia budżetowe oraz anty-imigrancka retoryka w mediach i w parlamencie.
Na godzinę 16:00 w sobotę trzeciego września planowany z kolei jest „marsz milczenia” ku pamięci ofiar. Organizatorem jest jeden ze znajomych zamordowanego Polaka, Eric Hind. Jak tłumaczył w rozmowie z PAP:
Już słyszeliśmy pomysły o flagach, racach… Nie chcę tego – wolę, żeby to był cichy marsz, który pokaże naszą siłę i solidarność.
Hind mówił też, że problem rasizmu w miasteczku nie jest nowy:
Ten marsz organizujemy po to, aby oddać (zamordowanemu) hołd i powiedzieć głośno o problemach, które istnieją w Harlow. To, co się stało z Arkiem, to wynik tego, że zbyt długo nikt nic nie mówił, trzymaliśmy to w sobie.
Chcę, żebyśmy pokazali, że problem jest realny – i nie dotyczy tylko Polaków. Równie dobrze mogłoby chodzić o Rumunów, homoseksualistów, czarnoskórych. Rasizm, dyskryminacja nadal istnieją. Jesteśmy regularnie poniżani żartami i komentarzami.
Udział w sobotnim marszu zapowiedział już polski amabasador.
Do ataku na Polaków, prawdopodobnie motywowanego niechęcią do imigrantów, doszło wieczorem 27 września. 40-letni Arkadiusz Jóźwik z kolegą wyszli do pobliskiej restauracji serwującej dania na wynos. Na placu przed restauracją zaczepiła ich około 20-osobowa grupa nastolatków. Zdaniem świadków, młodzieży nie spodobało się, że para rozmawia po polsku. Następnie część grupy zaatakowała mężczyzn, podczas gdy reszta biernie przyglądała się napaści. W wyniku obrażeń, Arkadiusz Jóźwiak zmarł, a jego kolega trafił do szpitala.
Do tej pory zaaresztowano sześciu nastolatków, wypuszczono ich jednak za kaucją. Dalsze przesłuchania mają odbyć się 7 października.
Niezależnie od zajść z Harlow, na nadchodzący weekend w całej Anglii planowana jest seria pikników integracyjnych organizowanych przez fundację Hope not Hate. Mapę oraz harmonogram wydarzeń można znaleźć na stronie: mic.hopenothate.org.uk.
Komentarze 41
''Nie wiadomo jeszcze na pewno, jaki był motyw ataku. Śledztwo wciąż trwa i trzeba poczekać na jego wynik''
Skoro sledztwo trwa, pytam wiec na jakiej podstawie sprawcy odpowiadaja z wolnej stopy?!!
Daja im mozliwosc mataczenia. Typowy brytyjski cover up. Barbarzyncy - nic wiecej. Ciesze sie ze wychodza z EU.
''....wypuszczono ich jednak za kaucją. Dalsze przesłuchania mają odbyć się 7 października''
Mamy wazniejsze sprawy- zbicie lusterka w samochodzie lokalnego biznesmena, musimy tez przesluchac
kilu kieszonkowcow. Sprawa zabicia przez naszych chlopcow jakiegos tam Polaka moze przeciez poczekac do pazdziernika. Chlopcy beda mieli wtedy jesienna przerwe w szkole, nie bedziemy im wiec przeszkadzac w nauce.
to dlatego policja ma od początku problemy ze stwierdzeniem czy to morderstwo było na tle rasistowskim. Zwlekanie z odkryciem motywu otworzyło furtkę do kaucji dla chłopców. Spokojnie będzie można z prawnikami obgadać linie obrony i będzie git. Do 7 października wszyscy zapomną o sprawie i po problemie.
#3
Czy mozna by bylo zatem przyjac, ze szef policji w Harlow dopuscil sie przestepstwa zaniechania lub zaniedbania obowiazkow sluzbowych? Czy mozna mu zarzucic dzialanie na szkode spoleczna przez zaniechanie lub zaniedbanie?
Czy, ktorys z naszych politykow lub dziennikarzy zada to pytanie odpowiednim wladzom?
boje sie ze w trakcie sledztwa moze sie okazac ze to ci dwaj Polacy zaczepili i chcieli pobic tych kilkunastu nastolatkow, a oni tylko zabili w obronie wlasnej