Pani Teresa, rencistka ze wsi Sól-Kiczora, popłakała się z radości, gdy w grudniu 2017 roku dostała z Aberdeen paczkę z prezentami, a w niej: makarony, ciastka i ciepłe ubrania. Pani Teresa ma już powyżej 60 lat, chore biodro, utrzymuje się za nieco 600 zł miesięcznie.
Z kolei dzieci z lokalnej szkoły, w dniu, kiedy przyszła do nich paczka ze Szkocji, nie chciały przestać ściskać pani dyrektor. Chory chłopiec po rozpakowaniu prezentu popłakał się i wyznał, że całe życie marzył o elektrycznym torze kolejowym.
Akcję charytatywną, w ramach której ze Szkocji do Polski trafiła ponad tona darów, zorganizowała Adrianna Sosnowska z Aberdeen, założycielka grupy wsparcia „Kołowrotek”, z pomocą Dominiki Augustyn z „Pomoc w Aberdeen”. W kilka tygodni wolontariusze „Kołowrotka” zorganizowali nie tylko pomoc, ale też darmowy transport większości z prawie 40 wysłanych paczek. Pomogli w sumie 85 osobom, głównie ze wsi Sól-Kiczora pod Żywcem, ale też mieszkankom domów samotnej matki prowadzonych przez fundację „Wspólnymi siłami” oraz dwóm schroniskom dla zwierząt. Adrianna chce teraz powtórzyć akcję i rozszerzyć ją o wieś Łodygowice pod Bielsko-Białą:
Pomagamy głównie tam, gdzie inaczej pomoc nie dojdzie, czyli osobom prywatnym. Instytucje zawsze sobie poradzą, ale co może zrobić rencistka żyjąca za 600 zł renty? Takim osobom trzeba pomagać cyklicznie. Poprzednio w akcji pomogła nam pani dyrektor lokalnej szkoły Teresa Czupajło, teraz mamy również wsparcie księdza, by zidentyfikować nie tylko potrzebujące rodziny z dziećmi, ale też ludzi starszych i potrzebujących
– tłumaczy. Adrianna dodaje, że najcenniejsze prezenty to na tę chwilę trwała żywność (ryże, makarony, konserwy oraz słodycze, na które ludzie w trudnej sytuacji finansowej często nie mogą sobie pozwolić) oraz sucha karma dla zwierząt. Na tę chwilę nie potrzeba więcej zabawek ani ubrań. „Pomoc nie byłaby możliwa, gdyby nie ogromne wsparcie przy rozwożeniu prezentów, zarówno w Szkocji jak i w Polsce, dlatego musimy dobierać paczki w przemyślany sposób” – tłumaczy.
By przekazać dary, należy skontaktować się z wolontariuszami biorącymi udział w akcji za pomocą Facebooka: „Kołowrotek. Po prostu pomagamy”. Punkty odbioru darów znajdują się w Aberdeen (prezenty można przekazywać do 26 lutego), Oban (do 18 lutego) oraz w Edynburgu w siedzibie organizacji charytatywnej Feniks (do 25 lutego; przy wejściu należy powiedzieć, że szuka się Feniksa. Donacje można oddawać do oznaczonej skrzyni na końcu korytarza lub w pokoju G15, upewniwszy się, że w środku nie odbywa się sesja terapeutyczna).
Czytaj także na Emito.net:
Komentarze 19
Brawo !!! :)
Warto pomagac,widac jak wielkie jest milosierdzie Boze.
dzie widac?
myslalem, ze to ludzie z krwi i kosci
Jeśli noworodek umiera w szpitalu bo ma wady wrodzone, to nie jest to wina boga, jeśli ludzie pomagają ludziom - to zasługa boska. lol.
Religijność to zaburzenie psychiczne, widać to na pierwszy rzut oka...
Ja tak mialem w poprzedniej robocie. Jak zrobilem cos dobrze albo mialem dobry pomysl to moj szef bral cala zasluge.
Nie wiedzialem ze to zachowanie religijne. Myslalem ze czyste skurwysynstwo i niesprawiedliwosc.