Brexit: Świąt nie będzie – ostrzega związek pośredników pracy

Agencje pośrednictwa pracy doświadczają najgorszych problemów ze znalezieniem pracowników od czasów sprzed 2004 roku

– oświadczył na konferencji Food and Drink Federation w Londynie David Camp, szef związku pośredników pracy (Association of Labour Providers).

Z danych związku wynika, że chętnych do pracy tymczasowej w okresie przedświątecznym jest od 30 do 70 proc. mniej niż przed rokiem. Największy klient ALP zgłosił 52 proc. spadek w stosunku do zeszłego roku.

Camp zastrzegł, że na tę sytuację ma wpływ wiele czynników niezwiązanych z Brexitem – m.in. duże zapotrzebowanie na pracowników oraz niskie bezrobocie, które powoduje, że potencjalni pracownicy mogą wybierać lepsze oferty, gwarantujące stałe zatrudnienie i wyższe zarobki. Szef ALP dodał jednak:

Są również problemy, które wynikły z powodu referendum. Spadek wartości funta oznacza, że brytyjska wypłata jest obecnie warta 15 proc. mniej w kraju pochodzenia pracownika. To absolutnie znosi wszelkie potencjalne korzyści z podniesienia płacy minimalnej. Co więcej, w kraju panują nastroje antyimigranckie. Być może temat jest do pewnego stopnia rozdmuchiwany przez media, ale członkowie ALP donosili mi, że widzieli przypadki okazywania nienawiści rasowej i anty-imigranckich poglądów.

ALP co roku dostarcza na brytyjski rynek pracy około 70 proc. wszystkich tymczasowych pracowników agencyjnych. 117 tys – 95 proc. z nich – pochodzi nie z UK, a z innych krajów Unii Europejskiej.

Nie gonię za sensacją. Ale po raz pierwszy od tych wszystkich lat, kiedy się tym zajmuję, naprawdę obawiam się, że nie uda nam się sprostać popytowi na pracę przed Świątecznym szczytem

– ostrzega Camp.