Sierpień to w Edynburgu miesiąc festiwali, w tym Festiwalu Książki. Z tej okazji o czytelniczych zwyczajach polskich imigrantów oraz o prowadzeniu własnego biznesu na Wyspach rozmawiamy z Moniką Drewniak, założycielką księgarni internetowej ZOśKA Books PL.

Od jak dawna mieszkasz w Wielkiej Brytanii?
Przyjechałam tu pod koniec 2009 roku, od razu do Crewe (północnozachodnia Anglia, przyp. red.). Sprowadziła mnie zdecydowanie tęsknota za chłopakiem, który już tu parę lat mieszkał, ale też za czymś nowym, nieznanym. Pochodzę z takiej małej miejscowości pod Grudziądzem. Chciałam zobaczyć trochę świata.
Gdzie pracowałaś po przyjeździe?
Nie wspominam tego czasu zbyt dobrze (uśmiech). Pracowałam przy linii produkcyjnej. Układałam na taśmie mięso w pudełka - wieprzowinę, wołowinę, baraninę… Baranina ma straszny zapach! Wiedziałam, że ta praca nie jest dla mnie. Zrezygnowałam z niej bardzo szybko. Jak tylko odłożyłam trochę pieniędzy i poduczyłam się języka (wyjeżdżałam ze “szkolnym angielskim”), poszukałam czegoś innego. I zawsze wiedziałam, że chcę być samowystarczalna… pewnego wieczoru, kiedy usiadłam zmęczona po pracy, mój wzrok pobiegł w stronę półki z książkami i nagle już wiedziałam, co chcę w życiu robić.
Swoją księgarnię założyłam w zeszłym roku, dokładnie 24 kwietnia 2015 roku. Skąd nazwa? Tata i najbliżsi wołali na mnie Zośka. Mieszkając w Anglii tęskniłam strasznie za rodziną, domem i stąd ten pomysł, by coś przypominało mi o Polsce i najbliższych.
Jak to jest pracować na własny rachunek?
Aby osiągnąć sukces, czasem trzeba robić również robić to, czego się nie lubi. Założyłam księgarnię, by mieć kontakt ze słowem pisanym, a tu nagle… Muszę być specjalistą od wszystkiego - cały czas nad tym pracuję (uśmiech). Jestem jednocześnie sprzedawcą, doradcą, negocjatorem, księgowym, a czasami nawet komornikiem! Ściąganie należności od klientów, bo czasami i to się zdarza, to zdecydowanie nie jest moje ulubione zajęcie. Staram się być osobą komunikatywną, taką do ludzi i dla ludzi.
Własny biznes to naprawdę ciężka praca i potrzeba na nią sporo czasu. Ważne jest, aby te mniej lubiane obowiązki wykonywać jak najszybciej, a dopiero potem skupić się na tych lżejszych, łatwiejszych.
Da się utrzymać w UK z prowadzenia księgarni internetowej?
Gdy powiedziałam o swoich planach znajomym i rodzinie, tylko kilka osób nakłaniało mnie do spróbowania i spełnienia swoich marzeń. Dosłownie garstka osób, które mogę wyliczyć na palcach jednej dłoni. Większość odradzała, bo “kto czyta książki w tych czasach?”, “Nie dasz rady, poddasz się za miesiąc, dwa!”. Było to przygnębiające i minęło sporo czasu, zanim zdecydowałam, że mimo wszystko chcę spróbować. I nie żałuję tej decyzji. Jestem bardzo zadowolona, że sama na siebie pracuję i robię to, co sprawia mi radość.
Co do zarobków… trudno mi jeszcze na to pytanie odpowiedzieć, ponieważ moja księgarnia jest na rynku dopiero od roku. Pierwsze pół roku to było więcej inwestowania niż zarabiania, ale z czasem klientów zaczęło przybywać. Na razie jestem samowystarczalna, ale cieszę się, że nie jestem jedynym “żywicielem rodziny”. Będę pracować dalej i być może moja praca przyniesie większe efekty. Dodam jeszcze, że na pewno mam lepiej niż w poprzedniej pracy!
Masz jakieś porady dla osób rozkręcających swój biznes?
Tak. Nie rzucajcie się na głęboką wodę myśląc tylko o zarabianiu pieniędzy. Wiele osób tak robi i do niczego nie dochodzi, ponieważ są to nieprzemyślane decyzje. Większość szukających szczęścia nie ma odpowiedniej wiedzy, by zakładać firmę, a myśli tylko o tym, ile zarobi. Korzystajcie z porad, szkoleń, czytajcie. Zadbajcie o finanse na rozruch biznesu i bądźcie wytrwali w dążeniu do celu.
Na początku nigdy nie będzie łatwo, przygotujcie się na to. Zadbajcie o reklamę swojej firmy. To naprawdę dużo roboty i warto zastanowić się nad skorzystaniem z usług księgowego, doradców - wtedy jest więcej czasu na robienie tej części pracy, na której się znamy i którą lubimy.
Jak ja dałam radę to i wy sobie poradzicie! Spełniajcie swoje marzenia, chociaż próbujcie.
Warto też zastanowić się, co będzie wyróżniać nasz biznes… ja postanowiłam, że postawię na indywidualne podejście do klienta. Spędzam dużo czasu doradzając czytelnikom, co może ich zainteresować. Stali klienci piszą do mnie z pytaniem, czy pojawiło się coś, co mogę im polecić. Spędzam dużo czasu analizujac ich potrzeby i przeglądając oferty na rynku.
Jak myślisz, skąd tylu Polaków prowadzących własną działalność na Wyspach?
Myślę, że podobnie jak ja, chcieli wykonywać pracę, którą lubią. Spełniać się. A prawo w Wielkiej Brytaniii jest bardzo przychylne przedsiębiorcom i znacznie łatwiej jest założyć tutaj firmę niż w Polsce.
Czy od czasu referendum zmieniło się coś w liczbie zamowienień?
W tej chwili mam przerwę w sprzedaży, więc nie odpowiem aktualnie na to pytanie. Niedługo okaże się jak wyniki referendum wpłyną na moją księgarnię.
Na pewno martwi mnie, że kurs funta spada, a co za tym idzie sprowadzanie książek bedzie droższe. Nie uśmiecha mi się to, ponieważ to większy wydatek na rozwój biznesu, a nie wiem, co będzie ze sprzedażą. Klienci przywykli już do cen, które oferowałam w księgarni do tej pory.
Masz już teraz jakiś plan “b”?
Na razie nie, aczkolwiek myślę nad nim intensywnie i cały czas mam nadzieję, że wyjście Wielkiej Brytanii z Unii nie zaszkodzi aż tak bardzo polskim przedsiębiorcom w UK. W tej chwili trwają narady, więc może jeszcze “nie taki diabeł straszny, jak go malują”.
Ile czytają Polacy na Wyspach? Co czytają?
Media wspominają o zanikaniu czytania… Informują, że bardzo mało osób sięga po książkę. Ja mam trochę inne dane (uśmiech). Polacy czytają - naprawdę! Większością książkoholików są zdecydowanie kobiety. Potem dzieci, a na końcu panowie. Trudno jest określić liczbę czytelników, bo część z nich wraca po więcej, kupuje dla znajomych… Mój Fanpage na Facebooku ma ponad dwa tysiące polubień, a nie jestem przecież rekordzistką.
Co imigranci czytają? Góruje literatura kobieca, literatura faktu, thriller, oraz współczesne romanse. Następnie książki dla dzieci, najpopularniejsze są m.in. wiersze Jana Brzechwy, Juliana Tuwima jak i baśnie Andersena i braci Grimm. Cieszy się też powodzeniem fantastyka, horror, tematyka wojenna. Bardzo powszechne są książki najwybitniejszych pisarzy Harlana Cobena, Stephena Kinga… z polskich autorów: Katarzyna Michalak, Katarzyna Grochola, Zygmunt Miłoszewski, Andrzej Sapkowski… dużo by wymieniać.
Ostatnio popularne są też książki o dbaniu o sylwetkę, głównie odchudzaniu oraz książki kucharskie - te o naszej tradycyjnej polskiej kuchni.
Kochasz książki?
Oczywiście! Jako dziecko miałam ich niewiele, ale te ulubione czytałam raz po raz. Będąc nastolatką, bardzo często przesiadywałam w szkolnej bibliotece i wypożyczałam książki o miłości, przyjaźni, przygodowe. Lubiłam też czytać lektury, co szkolnym kolegom wydawało się śmieszne. Teraz, w dorosłym życiu, książki są dla mnie odskocznią od codziennych problemów. Miło jest znaleźć chwilę czasu dla siebie, zrelaksować się przy dobrej lekturze i filiżance kawy.
Czytam literaturę kobiecą, którą się czyta lekko i przyjemnie… na którą mogę przeznaczyć weekend. Przeważnie są to romanse, ale współczesne, bądź książki oparte na faktach. Ulubionej książki nie mam, większość to ‘’perełki’’ do których powracam. Natomiast mam ulubione autorki i są to Samantha Young oraz Christin Lauren…
Jako ciekawostkę mogę dodać, że Samantha Young pochodzi ze Szkocji. I w swoich powieściach zawsze opisuje fabułę w Edynburgu. Young została nominowana do Goodreads Choice Award dla najlepszego autora oraz do Best Romance z międzynarodową bestsellerową powieścią zatytułowaną “On Dublin Street”. Dzięki niej mam ochotę wybrać się do Edynburga! Kto wie - może wybiorę się właśnie na tegoroczny Festiwal Książki.
Komentarze 30
Sukces - to robienie tego co się lubi, odwrotna sytuacja to przymus. "Zośka" musi być bardzo szczęśliwa robiąc to czego nie lubi.
tylko burak nie czyta
Sema4
Czytasz nie uwaznie :D ''Ściąganie należności od klientów, bo czasami i to się zdarza, to zdecydowanie nie jest moje ulubione zajęcie.'' a tak dziewczyna uwielbia prace przy ksiazkach. Jak byk napisane. Ludzie czytajcie ze zrozumieniem :) POZDRO
moderacja chyba ma te "trudne dni", zeby komplementy usuwac
Skomplementuj moderacje raytoo. Moze to tylko babska zawisc.